Cześć,
jak domyślacie się po tytule, nie mam ostatnio lekko. A raczej w ogóle nie jest łatwo i wszystko się rozpada z dnia na dzień. Nie chcę się użalać, ale komuś się po prostu muszę wygadać, a wiem, że zawsze mogę na Was liczyć.
Słuchajcie, w tym tygodniu nie będzie rozdziału, ponieważ praktycznie nic nie napisałam. Wiem, że miałam aż 4 tygodnie, to zdecydowanie zbyt dużo i coś powinnam mieć dla Was przygotowane. Jednakże od kiedy znów zaczęła się gorączka i nagonka na koronawirusa, w moim życiu zaszło wiele zmian.
Moja babcia z dnia na dzień bardzo źle się poczuła. Fakt faktem, to nie jest najinteligentniejsza kobieta na świecie i nie piszę tego w obraźliwym tonie. Bardziej chcę przez to powiedzieć, że może nie błyszczy książkową mądrością, ale, jeśli ma siedzieć w domu i nie wałęsać się po sklepach / przychodniach / kościołach, to zostaje w domu i nie naraża się niepotrzebnie. Jednakże przeszło 2 tygodnie temu zaczęła się źle czuć. Bolało ją serce, bardzo ciężko oddychała, każdy gwałtowniejszy ruch wywoływał zawroty głowy i niesamowite bóle. Nie było więc innej rady, jak zabrać ją do szpitala, gdy zemdlała w łazience. Od tego czasu nie mamy z nią zbyt wiele kontaktu, no bo przecież koronawirus szaleje i nie można wchodzić na oddziały.
Jeśli chodzi o rodzinę, zwłaszcza o dziadków, to jestem dość emocjonalna i naprawdę nie jestem w stanie sobie poradzić w świecie, gdy babci nie ma obok, a raczej jest, ale ja nie mogę nic dla niej zrobić, nie mogę nawet jej odwiedzić. Chodzę roztrzęsiona, mam nerwobóle, codziennie chce mi się płakać i chyba tylko praca sprawia, że jako tako jeszcze funkcjonuję.
Testy wykluczyły u babci koronawirusa, ale póki co nikt nie wie, co jej może być. Raz czuje się lepiej, a następnego dnia nie jest w stanie sama podnieść się z łóżka. Każdego dnia boli ją coś innego, prześwietlana była z każdej strony i teoretycznie jej organizm jest zdrowy. W tym tygodniu zaczęła mieć poważne problemy z oddychaniem. Miała wielokrotne bóle serca i w końcu podjęto decyzję o umieszczeniu jej pod respiratorem. A ja mam łzy w oczach, jak tylko o tym myślę.
Nie zrozumcie mnie źle. Starałam się coś napisać, ale to dość kiepski moment na radosną twórczość własną. Dlatego w tym tygodniu rozdziału nie będzie, bo nie byłam nawet w stanie zmusić się, by coś więcej napisać. Będę Wam dawać na bieżąco znać, co się dzieje i kiedy coś zamieszczę na blogu. Za ten tydzień musicie mi, proszę, wybaczyć.
Trzymajcie się mocno i trzymajcie kciuki za moją babcię, by w końcu wyszła ze szpitala. To silna kobieta w olbrzymią wiedzą życiową, mimo że tego nie pokazuje. I choć może tego za bardzo nie widać na pierwszy rzut oka, to kocham ją nad życie i serce mi pęka, że nic nie mogę dla niej zrobić.
Ściskam każdego z Was i odezwę się niedługo :*
Bardzo współczuję, bo wiem co znaczy niepokój o najbliższych.. Trzymam kciuki i życzę ogrom zdrówka dla babci ❤️
OdpowiedzUsuńDroga Realistko!
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję Tobie w tej ciężkiej sytuacji. Rodzina jest najważniejsza, więc to zrozumiałe, że nie masz czasu "dla Internetu". Są rzeczy ważne i ważniejsze. Daj sobie tyle czasu ile tylko potrzebujesz i potrzebują go Twoi najbliżsi. Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło i babcia wyszła z tego cała. Dla niej mnóstwo zdrowia, a dla Ciebie ogrom dobrej myśli.
Do usłyszenia,
Kasia
Kochana niczym się nie przejmuj! Jesteśmy cierpliwe i wytrzymamy. Doskonale wiem jak to jest martwić się o bliskich. Sama straciłam babcię w sierpniu do której byłam bardzo przywiązana, bo opiekowałam się nią praktycznie cały czas od momentu jak się zaczęło to szaleństwo z koronawirusem w marcu i do tej pory się nie mogę pogodzić z jej odejściem, choć byłam przygotowana mniej więcej na to co się stanie ze względu na jej wiek, ale ciągle to przeżywam. Dlatego ściskam mocno kciuki za Twoją, żeby szybko wyszła z tego, cokolwiek jej się przytrafiło. Dużo pozytywnych emocji dla Ciebie, żebyś jakoś dała radę przetrwać ten czas i mnóstwo zdrowia dla babci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ❤️
Jejkuu nie przejmuj się pisaniem! Na rozdział zawsze zaczekamy, a Twoje życie prywatne i relacje z bliskimi są najważniejsze. Dużo zdrowia dla babci! ❤️
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się pisaniem,my poczekamy ile będzie trzeba.
OdpowiedzUsuńAle odzywaj się,daj znać czy u Ciebie wszystko ok. Martwimy się.
Pozdrawiam cieplutko ❤️
Jeśli jeszcze czasami tu zaglądasz,to wiedz, że życzę ci wszystkiego co najlepsze i mam nadzieję że jest u ciebie lepiej 🙄
OdpowiedzUsuń❤
OdpowiedzUsuń❤️ Dużo zdrowia i powodzenia!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się ułoży... Trzymaj się, zwlaszcza w tym ciężkim czasie. My tutaj jesteśmy i będziemy czekać.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia
Życie lubi kopać ludzi. Wiedzę, że jeszcze nie wróciłaś, wiec najpewniej i Ty spotykasz się z jego twardą podeszwą. Trzymaj się, dużo zdrowia, siły i oby ten szał się skończył. I oczywiście, wesołych świąt
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tam, czekamy cierpliwie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku. Wysyłam Ci dużo dobrej energii i czekam cierpliwie na Twój powrót
OdpowiedzUsuńchciałam napisać że po prostu jestem zakochana w twojej twórczości. odkryłam cię w 2018 roku, a Twoje opowiadanie było moim trzecim przeczytanym z kategorii dramione. przepadłam. przez ten czas zdążyłam przeczytać mnóstwooooooo innych dzieł, ale twoje nadal jest moim faworytem. jest genialne. nie jest jakieś skomplikowane, z przygodami na drugi koniec świata, tylko takie, które pokazuje życie każdego z nas i jego codzienne trudności. jestem bardzo wdzięczna ze dzielisz się z nami swoją twórczością i mam nadzieję że wrócisz. oczywiście zaczekamy tak długo, jak będziesz potrzebowała. mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku. trzymaj się��
OdpowiedzUsuńHej, mam nadzieje, że u Ciebie wszystko okej. Czekamy tutaj cierpliwie.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt i szczęśliwego nowego roku!
Szczęśliwego Nowego Roku! Obyś do nas niedługo wróciła!
OdpowiedzUsuńDziś mi się przyśniło, że dodałaś nowy rozdział, więc przyszłam zobaczyć. Niestety będę musiała jeszcze zaczekać ��❤️
OdpowiedzUsuńJeśli tutaj zaglądasz to mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i życzę Ci dobrze. Obyś wróciła, kiedy już będziesz mogła! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńJak coś to dalej czekamy 🙄❤️
OdpowiedzUsuńHejka! Już prawie 2 lata... Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńPamiętamy o Tobie jak coś!
Równo 2 lata 🙄
OdpowiedzUsuńnadal czekam :)
OdpowiedzUsuńCześć! Nadal tu zaglądam 😁 jeśli jeszcze to kiedyś przeczytasz, to może chciałabyś podać swojego Instagrama lub jakieś inne sociale? 😅
OdpowiedzUsuńHej chciałam tylko powiedzieć możesz sie nie odkopać z moich maili bo trochę ich wysłałam góry przepraszam haha wysłałam z drugiego mail vikimik2c@gmail.com
OdpowiedzUsuńWow, ponad 2 lata a my nadal czekamy... Troszke szkoda, że nie dasz nam znać czy jest w ogóle na co czekać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze
I ja dalej czekam 🙂🙂
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Realistko! 🎄💚
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! 🐣🐰⛪
OdpowiedzUsuńHej! Podejrzewam, że już po tylu latach nie wrócisz do pisania.
OdpowiedzUsuńChciałam Ci podziękować za naprawdę wspaniale historie! Czytało się je przyjemnie, nie raz można było się wzruszyć, zaśmiać, poprzeżywać rozterki razem z bohaterami. Dzięki za te wspaniałe opowieści i mam nadzieje, że wiedziesz udane życie!