piątek, 30 grudnia 2016

Uwaga!

Kochani!

Na blogu zmiany zachodzą pełną parą, co zresztą możecie zobaczyć, udając się do odpowiednich zakładek. Przede wszystkim gruntowną metamorfozę przeszedł nie tylko sam wygląd bloga, ale i bohaterowie nowego opowiadania. Trochę się napracowałam z zakładkami, więc będę z siebie niesłychanie zadowolona, jeśli spodoba Wam się to, co w nich znajdziecie.

Co do samego opowiadania, to jak już część z Was, a może nawet i wszyscy, zdążyła się zorientować, że będzie to coś na kształt kryminału. Nie wiem, czy można to tak nazwać, ponieważ nigdy nie pisałam w takich klimatach, ale skoro dobrnęłam już do dziewiątego rozdziału na laptopie, zamordowałam kilka osób w bestialski sposób, to chyba można to nazwać kryminałem.

Zastanawiałam się długo, czy umieszczać informację, że opowiadanie zawiera treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich, ale jak wiem z autopsji, jeśli komuś czegoś zakażesz, tym większe prawdopodobieństwo, że ten zakaz złamie. Także postanowiłam tylko uprzedzić, żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia, iż komuś spaczyłam psychikę, że w historii roi się od nieprzyjemnych opisów i zachowań. Z próbką moich możliwości zapoznacie się już w niedzielę, ale nie polecam czytać tego przed, w trakcie, czy po jedzeniu, choć to zaledwie początek.

Będąc przy opisach i zachowaniach, czyli de facto bohaterach, mam dla Was kilka wskazówek, by przebrnąć przez opowiadanie i nie ucierpieć na tym psychicznie. Po pierwsze, nie przywiązujcie się za bardzo do postaci, ani się z nimi nie utożsamiajcie, niech Was ręka boska od tego chroni! Po drugie, nie oczekujcie romantycznej miłości wylewającej się do porzygu z ekranu; nawet jeśli do czegoś dochodzi, to nie dajcie się zwieść pozorom. Po trzecie i chyba najważniejsze, polecam zagłębić się w tajemnice surrealistycznego świata malarstwa, a także ciemną stronę literatury Lorci, co bezsprzecznie pomoże Wam zrozumieć, a przede wszystkim "zobaczyć" opowiadanie.

Mam nadzieję, że powyższe rady przydadzą Wam się, a mnie nie będziecie winili za wszystkie złe rzeczy, które mogą Wam się przytrafić w trakcie czytania kolejnych rozdziałów. Będąc z kolei przy rozdziałach...

Jak już kiedyś gdzieś wspomniałam, to opowiadanie jest znacznie krótsze, niż pierwsza historia. Dodatkowo posiada prolog, a także epilog. Rozdziały są także dłuższe, mają więcej opisów, a co za tym idzie czas publikacji został przeze mnie brutalnie wydłużony i zdania w tej kwestii nie zmienię. Mam uczelnię, swoje problemy i zachcianki, więc tym razem nie zamierzam siedzieć po nocach i edytować tekstów do piątej nad ranem lub do północy. Zaznaczam, obwieszczam wszem i wobec, że rozdziały będą publikowane raz w miesiącu, prawdopodobnie na sam koniec lub początek nowego, liczę na jakieś cztery tygodnie. Jeśli z jakichś powodów notka miałaby się nie pojawić, od razu będę Was o tym informować, ale mam nadzieję, że nie dojdzie do takich sytuacji. Zresztą możecie wszystko monitorować w "aktualnościach" lub, jeśli taka forma bardziej Wam odpowiada, pytać mnie bezpośrednio w "pytaniach". Na wszystko odpowiem, obiecuję.

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, a jeśli tak, to z pewnością przypomni mi się to do niedzieli. Wyjątkowo, bo nie zamieściłam żadnej informacji o tym, pierwszy rozdział zostanie opublikowany szybciej, ale na resztę będziecie musieli czekać znacznie dłużej. Póki co z mojej strony to wszystko i będę wdzięczna, jeśli przeczytacie ten trochę przydługi tekst, bo dużo rzeczy zostało w nim wyjaśnionych.

Trzymajcie się kochani i do zobaczenia w niedzielę w nowym roku :)

Realistka

3 komentarze:

  1. Łoo, tego to rzeczywiście się nie spodziewałam - i miałam po części rację, pisząc pod prologiem, że jest za wcześnie na moje jakiekolwiek wynurzenia. Ale z pewnością będę czytać dalej, bo ostatnio jakoś ciągnie mnie do kryminałów. I zgadza się, pisząc, że historia zawiera treści nieodpowiednie dla niepełnoletnich (pomijając fakt, że sama jestem takową), to wysyłasz do wszystkich zaproszenie - chociaż patrząc po opisie, to jestem pewna na 99%, że nie wszyscy wytrwają. I mówisz, żebyśmy się nie przywiązywali do nikogo? To się szykuje jatka. I jestem ciekawa, kto się będzie tego dopuszczał, jego/jej motywów itd., bo wątpię, by to wszystko działo się dla Twoich sadystycznych skłonności. W każdym razie życzę weny i chociaż ubolewam, że będę musiała czekać caaaluuutki miesiąc, to czuję, że będzie warto.

    Pozdrawiam,
    C.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrazam głęboki smutek faktem że rozdziały beda wstawiane co miesiąc :-( Zdecydowanie jestem zainteresowana, uwielbiam kryminaly wiec opowiadanie w takim charakterze bardzo mi pasuje. Nie mogę się doczekać 1. Rozdziału :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę się doczekać! Twoje opowiadania są fascynujące i jedna z lepszych które czytałam wszystkim je polecam

    OdpowiedzUsuń