poniedziałek, 25 lipca 2016

Kawa z Draco Malfoyem

To jest ten dzień! Dzień, kiedy blog świętuje swoje drugie urodziny! Tak jak obiecałam, mam dla was z tej okazji prezent, którego nie mogliście się doczekać. Długo myślałam nad czymś, co by was zadowoliło, ale moja depresja twórcza pokrzyżowała mi plany i nawet gdybym chciała, nie napisałabym żadnej sensownej miniaturki. Na szczęście, widząc moje załamanie psychiczne i fizyczne, z pomocą przyszedł mi nie kto inny, jak sam szanowny panicz Malfoy! Mam nadzieję, że macie dużo pytań do naszego wspaniałego architekta, ponieważ to od niego wyszła inicjatywa zorganizowania dzisiejszego spotkania i tylko jemu możecie dziękować za ten prezent. W końcu jak pić kawę, to tylko z Draco :)


PS Nie zapominajcie oczywiście o rozdziale i do zobaczenia za trzy tygodnie :)



246 komentarzy:

  1. 1. Masz zamiar pogodzić się z Hermioną, czy planujesz zemstę typu. ,,Niech zobaczy jak całuje się z Hagen?''
    2. Opisz Hermionę w dwóch zdaniach
    3. Jak myślisz, Harry i Pansy dobrze zajmą się Dulce?
    4. Ile potrwa pobyt w Austrii?
    5. Posłuchasz Blaise i powiesz Mionię że ją kochasz po wyjeździe z Austrii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Po każdej kłótni to ja wyciągałem rękę na zgodę. Jestem tym już zmęczony, o czym zresztą jej powiedziałem. Tym razem nie będzie tak łatwo.

      2. Czy widziałaś kiedyś wschód słońca? Kiedy na szaro-granatowym niebie zaczyna pojawiać się różowa łuna, a za nią pomarańczowa poświata zwiastująca nowy dzień? Powietrze jest wtedy wyjątkowo czyste, a śpiew ptaków towarzyszący pierwszym złocistym promieniom potrafi wedrzeć się do serca i napoić je nieopisanymi uczuciami. Hermiona jest dla mnie najwspanialszym wschodem słońca. To trochę więcej niż dwa zdania, ale nie potrafię mówić o niej inaczej.

      3. Mam nadzieję. Nie chciałbym, żeby Potter zrobił mu jakąkolwiek krzywdę, a ten siermięga jest zdolny do wszystkiego.

      4. Trzy dni? Zależy jak się sprawy potoczą.

      5. Nie. W obecnej sytuacji marne szanse, że mi uwierzy.

      Usuń
  2. Miło mi pana poznać, Martyna jestem.
    A więc, żeby nie robić z mojej wypowiedzi 24h przesłuchania, pozwoli pan, że zacznę normalną rozmowę; Jak się pan czuje po przyjeździe do Australii? Jak pana samopoczucie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również jest bardzo miło. Pytasz o moje samopoczucie... Najlepsze to ono nie jest, zważywszy, że Granger znów mnie odrzuciła. Poza tym jest niesamowicie zimno, gorzej niż w Anglii.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że to nie będzie miało wpływu na zdrowie pana, jak również panny Granger i pana Zabiniego. A co do panny Granger, czy ma pan zamiar pogodzić się z nią, dać jej do zrozumienia, że panu na niej zależy? Myślę, że lekko przesadza z tą potrzebą czasu, czas mija bardzo szybko, a najpiękniejsze chwile jakie mogą ją spotkać mogą odpłynąć tak szybko jak przypłynęły. Uważa pan, że panna Granger postępuję egoistycznie?

      Usuń
    3. Diabeł z pewnością będzie chory, fatalnie znosi zmiany klimatu, a ja i Granger? Poczekamy, zobaczymy. Ale nareszcie ktoś popiera moje zdanie! Ja się naprawdę staram i robię wszystko, żeby Hermiona czuła się przy mnie bezpiecznie, ale czasami, na przykład teraz, mam wrażenie, że ona tego nie dostrzega. Jest zamknięta i strasznie zapobiegawcza, zawsze taka była, jednak pomału robi się to uciążliwe. Nie jest jakąś straszną egoistką, ale czasami za bardzo skupia się na sobie.

      Usuń
    4. Cieszę się, że odnalazłan z panem wspólny język. Bardzo miło mi się z panem rozmawia, ale żeby za bardzo nie przedłużać, zadam od razu kilka pytań. Mam nadzieję, że to nie ptoblem.

      1. Wszyscy wiedzą, że pomiędzy panem a panną Granger iskrzy. I tu pojawia sie niewiadoma, dlaczego nie mówicie sobie po imieniu? Może gdy pan chociaż raz powie jej "Hermiono.." przejrzy na oczy. Może i mały, ale moim zdaniem znaczący szczegół.

      2. Uważa pan, że przyszła pani Zabini zostawiła by z własnej woli swojego narzeczonego? Przyjrzmy się yemu bliżej. Na pewno nie jest w innym kraju, jej stan zdrowia na to nie pozwalał. "Wyjechała" na 10 miesięcy. Co w ten czas może się wydarzyć , co trwa tyle czasu?

      3. Może i trochę dziwne pytanie, ale co pan myśli o swojej ciotce? Czy za wylanie czerwonego trunku na Hagen zarobiła u pana plusa?

      4. Jest pan architektem. Ale dlaczego akurat nim? To przez talent do rysowania, projektowania..czy coś innego?

      Oczywiście z chęcią uszanuję pana decyzję, jeśli zrezygnuje pan z odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie. Może i to "pan" zbyt oficjalne, ale jak na razie nikomu to nie przeszkadza. Wracając.. panna Granger zbyt odstępuję od teraźniejszości, wyobraża sobie już to, co będzie kiedyś, co jest błędem. W życiu czekają przeróżne niespodzianki, i nie powinna się tym przejmować. Niech pan pomyśli pod tym kątem, a pana inteligencja na pewno da o sobie znać.

      [Realistko] Kochana, mam nadzieję, że Cię nie zanudzam. ;)

      Usuń
    5. Witaj Draco,bardzo długo czekałam by z tobą porozmawiac.Będę zadawać do 14 max pytań,niektóre mogą wydawać ci się głupie,ale dla mnie są ważne.

      1.Podoba ci się ogród ojca?
      2.Jak spominasz Czarnego Pana po kilku już latach?
      3.Opis mi Severusa co o nim sądziłes w szkole?
      4.Najgorszy,nasmiejsniejszy i najlepszy prezent urodzinowy?
      Najokropniejszy według ciebie nauczyciel i najlepszy?
      Chciałbys zmienić dom na np.Griffindor lub inny?Wtedy mozę bys zauważył te wszystkie rzeczy dokładniej co cie teraz zauroczyli w Hermionie.
      5.Czy ktos poza Granger uderzył ciebie w twarz?
      6.Miałes kiedys psa lub inne zwierzę?(przed Hogwartem)
      7.Twoje idealne wakacje jak by wyglądały?(Byłaby w nich Hermiona,a jak ty sobie je wyobrazałes jeszcze zanim ciebie usidliła)
      8.Co było dla ciebie najważniejsze w szkole, a co jest teraz?
      9.Co zmieniła w twojej rodzinie wojna?
      10.Jakim samochodem jeździsz?Mozesz zrobić mu zdj. i mi pokazać?
      11.Czego najbardziej obawiasz,a takze obawiałes?
      12.Czy potrafisz wyobrazić sobie życie bez rodziców?
      13.Co bys zrobił gyby ktos ich zabordował?
      14.Ulubione miejsce w Hogwarcie?

      Usuń
    6. Cztery pytania pod rząd to nie jest problem. Gdyby było ich, no nie wiem, z czterdzieści, wtedy byłby problem. Lubię sprecyzowane i konkretne pytania, a póki co twoje takie są, więc dobrze się bawię.

      1. To nie tak, że nie chcemy mówić do siebie po imieniu, ale wynika to z dawnych przyzwyczajeń. Ja zawsze zwracałem się do niej "Granger", ona do mnie "Malfoy". Plus wiele innych pejoratywnych określeń. Mówię do niej "Hermiono", ale często się zapominam. Pewnych nawyków ciężko się pozbyć.

      2. Wiesz, bez urazy, ale akurat to, co siedzi w głowie Weasleyówny jest mi zupełnie obce. Wiem, że ma kłopoty i są one bardzo poważne, skoro nawiała od Blaise'a. Nie zmienia to faktu, że to nie moja narzeczona, więc nie będę się produkował za Diabła nawet psychicznie, kiedy on jest zajęty biadoleniem nad swym okropnym losem.

      3. Yves jest bardzo trudną osobą. Oprócz tego, że mnie denerwuje sama jej obecność, to niewiele mogę o niej powiedzieć. Fak faktem, byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się o całym zajściu z Hagen, ale wolę nie rozpatrywać tego w kategorii pomocy.

      4. Myślę przestrzennie i bardzo logicznie. Wszelkiego typu projekty zawsze bardzo mnie interesowały, więc od piętnastego roku życia zacząłem się nimi zajmować pod kątem hobby. Strasznie to polubiłem, gdyż pozwalało mi się odprężyć. Po Hogwarcie i śmierci Czarnego Pana miałem do wyboru utartą i łatwą ścieżkę, jaką była praca w Ministerstwie lub nieznaną drogę, świat, który mogłem tworzyć sam. Było jasne, że wybiorę drugą opcję.

      Nie przeszkadza mi, że Hermiona myśli o przyszłości, jednak roztrząsanie wszystkich "za i przeciw" przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji potrafi wyprowadzić każdego z równowagi, a ja zbyt cierpliwy nie jestem. Nie mogę i nie chcę jej do niczego zmuszać, ale jeśli nie przyciśnie jej się do ściany, to już zawsze będzie tkwiła w bezpiecznym punktem między przyjaźnią a poważnym związkiem. Rozumiem, że jest to dla niej wygodne, ale dla mnie już przestało.

      Realistka: Nie zanudzasz! Mam teraz wyjątkowo dużo czasu, od kiedy przygotowuję się do wyjazdu. Szkoda tylko, że moja inwencja twórcza nie chce się obudzić, bo mogłabym te wolne dni spożytkować na pisaniu, a tak szlajam się bez celu, szukając swojego miejsca we wszechświecie :(

      Usuń
    7. Po przeczytaniu tej litanii wiem, które są dla mnie istotne, więc odpowiem na te, na które chcę. I nie, nie zmienię zdania.
      1.
      2. Po kilku latach wciąż się go boję. Staram się o nim nie pamiętać, a raczej nie przypominać go sobie, ponieważ wracają najgorsze wspomnienia, jakie mogłem sobie sprawić w życiu. Kiedy nie masz żadnego wyboru i wiesz, że musisz chronić rodzinę przez śmierć, czasami masz ochotę ze sobą skończyć. I ja też miałem takie myśli. Zmuszony i bez możliwości wycofania się. Uczucia, które wtedy we mnie siedziały są wciąż bardzo bolesne i niechętnie o tym mówię.
      3.
      4. No tutaj to żeś przegięła... Trzy pytania w jednym punkcie.
      5. Pansy, Blaise, Potter, Weasleyówna, paręnaście dziewczyn... Wymieniać dalej?
      6. Nie
      7.
      8.
      9. Tak na dobrą sprawę to wszystko. Zmieniła sposób postrzegania świata czarodziei i mugoli, zreformowała praktycznie wszystkich członków rodziny. Nic już nie będzie takie, jakie było przed wojną, a ja nie wyobrażam sobie wrócić do dawnego życia. Miło jest popatrzeć na uśmiechniętych ze szczęścia, nie z przymusu, rodziców i móc z nimi normalnie porozmawiać.
      10. Audi Q7; chętnie, ale nie ma mnie w domu i jestem bez mojego ukochanego autka.
      11.
      12. Brak zawracającego dupę ojca jakimiś pierdołami związanymi z sadzonkami? Oczywiście, że tak! No dobrze, tak na poważnie to bardzo by mi ich brakowało, ale póki są ze mną wolę się cieszyć, że ich mam.
      13.
      14.

      No, to to by było na tyle. Chyba, że sformułujesz pytania tak, żeby wydawały mi się ważne. Wtedy pogadamy dłużej.

      Usuń
    8. [Realistko] Cieszę się, że nie należysz do tych osób, które dłuższe komentarze denerwują/zanudzają. Poza tym, bardzo przyjemnie mi się z Tobą piszę. Przepraszam również za to, że nie odpisywałam, ale to już uroki pobytu n wakacjach.

      Cieszy mnie to, gdyż również się dobrze bawię. No i mam jeszcze kilka pytań, co najwyżej trzy, ale postaram się naprawić też pytanie o pannę Ginny.

      2. Jaki ma pan stosunek do dzieci? Z tego co wiem, poradził pn sobie z małą Lilly lepiej niż pan Potter ;D Chciałby pan kiedyś założyć rodzinę?

      5. Niech pan powie szczerze, czy w czasach nauki w Hogwarcie, w późniejszych latach, miał pan wyrzuty sumienia, chciał przeprosić Złote Trio za te wszystkie obelgi, wyzwiska?

      6. Gra pan na jakimś instrumencie? Jaki ma pan stosunek do muzyki, ma pan ulubiony gatunek?

      7. Dziwne, czy nie, ale pomysł na pytania już mi się kończą. Jakie jest pana ulubione danie, do jakich restauracji/knajpek/barów chodzi pan najczęściej?

      Usuń
    9. *pan
      *pomysły

      Przepraszam, za błędy.

      Usuń
    10. 2. Moje stosunki z dziećmi są dosyć płytkie, tak bym to ujął. Co innego, gdy zostajesz z nimi na kilka godzin, a co innego, gdy zajmujesz się nimi przez całe życie. Ja nie podołam ojcostwu, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Nie przepadam za dziećmi tylko ze względu na siebie, bo wiem, że któremuś prędzej czy później coś by się stało przez mój brak doświadczenia. Poza tym dzieci są dość kłopotliwe, szczególnie w pierwszych latach z tego co widzę po córce Potterów, a ja mam dość problemów, jak na razie.

      5. Raz w życiu przeszło mi przez myśl, żeby przeprosić Pottera po Hogwarcie, ale kiedy dowiedziałem się, że spotyka się z MOJĄ najlepszą przyjaciółką, mało tego, dowiedziałem się, że będzie się z nią żenił, jakoś przeszła mi ochota na wyciąganie ręki na zgodę. Weasleya nigdy bym nie przeprosił, a z Hermioną sama wiesz, jak się sprawy potoczyły.

      6. Głównie na nerwach, ale jak byłem mały, jeszcze dużo wcześniej, zanim poszedłem do Hogwartu, rodzice starali się, no dobra, zmuszali mnie, do gry na fortepianie. Nigdy nie nauczyłem się czytać poprawnie nut, dlatego kariera muzyczna nie była mi pisana. Niespecjalnie zresztą jakoś przepadałem za tymi lekcjami.

      7. Jestem wielbicielem zupy krem z brokułów mojej mamy. W restauracjach jadam sporadycznie ze względu na brak czasu, ale jeśli już się gdzieś wybieram, to najczęściej do Umu. Przepadam za kuchnią japońską.

      Z reguły nie lubię bezsensownych pytań, ale czasem warto zrobić wyjątek, więc jak najdzie Cię jeszcze jakieś interesujące pytanie, to zapraszam! I miłego wypoczynku na wakacjach ;)

      Realistka: Ja uwielbiam, przepadam, wręcz kocham długie komentarze, ale wyznaję tę samą zasadę, co Draco - pytanie musi być konkretne! Nie lubię bzdetów, typu: twój ulubiony kolor? Także nie zanudzasz mnie ani trochę! Co prawda mam dziś strasznie mało czasu, gdyż kończę pakować walizki na wyjazd, ale postaram się być na bieżąco. Mam nadzieję, że wakacje Ci sprzyjają, i że wypoczywasz w jakimś cudownym miejscu :)

      Usuń
  3. Dobry wieczór :)
    Jak właściwie żyłeś w Hogwarcie? Z kim się przyjaźniłeś, jakie miałeś dziewczyny (zakładam że miałeś), co sprawiało tobie wtedy przyjemność / radość, jak spędzałeś wolny czas? Jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie w Hogwarcie polegało głównie na dręczeniu gryfonów. Tak wiem, jestem okrutny. Ale dobrze mi z tym. Moja strefa przyjaźni ograniczała się do Blaise'a i Pansy, reszta była traktowana tak jak miałem na to w danym dniu ochotę - bywało lepiej lub gorzej. Kwestia moich dziewczyn jest zamknięta dla publiczności. I tak wiem, że Diabeł wam wszystko wygadał.

      Usuń
  4. Najśmieszniejsze / najgłupsze wspomnienia z twojego życia? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmieszne dla mnie czy dla otoczenia? W tej kwestii poczucie humoru jest dość skomplikowane i niejednorodne.

      Usuń
    2. Dla Ciebie ;)

      Usuń
    3. Cóż, rzygający ślimakami Weasley był całkiem zabawny.

      Usuń
  5. Cześć :)
    Czy wyobrażasz sobie założyć z Mioną rodzinę?

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz może zadatki na poetę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Zabini jest lepszy w te klocki.

      Usuń
    2. Poprosisz Zabiniego by cos dla ciebie stworzył?

      Usuń
    3. Nie. Nie jestem typem romantyka.

      Usuń
  7. Kim jest twoja pierwsza miłość ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość była mi przez bardzo długi czas obca. Lubiłem swój rozwiązły tryb życia, nigdy nie myślałem o ustatkowaniu się. Cóż, dalej za bardzo nie myślę. Ale wszystko się zmieniło i wciąż zmienia, kiedy spotkałem Hermionę. Myślę, że to ona jest moją pierwszą, a z pewnością prawdziwą miłością.

      Usuń
  8. Draco, długo czekałam na nasze spotkanie i nareszcie jest!
    1.Co sądzisz o postępowaniu Ginny? Oraz czy masz jakieś podejrzenia jeśli chodzi o jej zachowanie?
    2. Czy możesz określić w którym momencie zrozumiałeś, że kochasz Hermionę?
    3. Co myślisz o związku swojego wuja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Weasley się czegoś boi i nie jest to mała rzecz, skoro nawiała i nawet nie powiedziała niczego Blaise'owi. Jestem pewny, że nigdzie nie wyjechała, ale nie wiem, gdzie mogła się zaszyć.

      2. Akurat w tej kwestii pomógł mi Blaise. Pewnie jeszcze długo bym się przed tym bronił, gdyby nie on. Jednak już w trakcie świąt czułem, że Hermiona jest dla mnie bardzo ważną osobą.

      3. Jakoś tego nie popieram. Nie jestem przyzwyczajony do nowego Snape'a, ale to moja prywatna ocena.

      Usuń
  9. Myślę że jesteś na tyle inteligentny by nie zrezygnować z Miony. To nie pytanie tylko stwierdzenie faktu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem inteligentny i nigdy w to nie wątpiłem, ale nie jestem człowiekiem, którego można wodzić za nos. Uważam, że zrobiłem na tyle dużo, że tym razem to Granger powinna zrobić kolejny krok. Mam serdecznie dość łażenia za nią i dopraszania się o uwagę. Nie mogę cały czas robić wszystkiego za nią i powinna to w końcu zrozumieć.

      Usuń
  10. Witaj z twoją ciotką rozmawiało mi się bardzo przyjemnie,zobaczymy jak będzie z tobą.Przechodząc do pytania.Jak zareagowałes gdy na balu twojej mamy na twojej "partnerce" Hagen znalazło się wino z kieliszka twojej ciotki? Swoją drogą mnie szkoda byłoby na nią tak dobrego trunku.(przekazać możesz ciotce wraz z pozdrowieniami ode mnie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie? Wybacz, ale czy przejawiasz skłonności masochistyczne? Przecież ta kobieta nikogo nie lubi! Wracając do pytania. Yves nie robi niczego bezinteresownie. Jeśli chciała mi pomóc, to zażąda sporej zapłaty, dlatego wolę nie myśleć o takim scenariuszu. Trzymam się opcji, że Hagen po prostu ją wkurzyła - z punktu widzenia ciotki jest jeszcze gorsza niż Hermiona, ponieważ nie jest czarownicą. Oczywiście byłem zaskoczony, ale też ogromnie mi ulżyło. I również uważam, że szkoda było marnować alkohol. Wypchnięcie z balkonu byłoby skuteczniejsze.

      Usuń
    2. Nie nie przejawiam ale miło mi ze cię interesuje moj dtan psychiczny i upodobania.Ale nie martw się jestem normalnym człowiekiem.A co do wyrzucenia przez balkon Hagen to z kolei szkoda kwiatów twojego szanownego ojca.Mniejsza o Hagen.Mam jeszcze kilka pytań do ciebie a jako ze moj czas jest akurat nie zapchany pierdołami przejdźmy do pytań.Co zamierzasz w stosunku do Kelfera (wybacz jeśli popełniłam błąd w pisowni nazwiska)

      Usuń
    3. Faktycznie, gardenie mogłyby nie przeżyć, a tego ojciec nie darowałby nikomu.
      Keffler to świnia i każdym, kto robi z nim interesy doskonale o tym wie. Przy nim czujność to podstawa, a jak jeszcze dołożymy do tego Hagen, to znajdziemy się w patowej sytuacji. Muszę go odpowiednio podejść, a to łatwe nie będzie, ale skoro raz mi się udało, to i drugi się powiedzie.

      Usuń
    4. Rozumiem ze Hagen i Keffler to zgrany duet? Skoro twierdzisz ,że ci się powiedzieć to oby tak było.Ale czasem pewność siebie jest kłopotliwa gdy jest za duża ;).A moje następne pytanie jest takie ; jak sądzisz do czego jest zdolna panna Hagen by Hermiona poczuła się gorzej niż źle,jak sądzisz co zamierza zrobić?

      Usuń
    5. Owszem. Na mój gust nawet za bardzo. Gdyby moja pewność siebie nie była tak wysoka, czy byłbym najlepszym architektem? Albo czy udałoby mi się zabrnąć z Hermioną tak daleko? Ja nigdy nie rezygnuję i zawsze dostaję to, czego chcę. A w tym momencie chcę czystego kontraktu z Kefflerem i Granger przy boku na całe życie. Reszta jest nieistotna.
      Do czego jest zdolna Hagen? Nie wiem, ale nie będzie lepsza niż Yves, tego mogę być pewny. Obstawiam, że skupi się przede wszystkim na mnie i będzie się do mnie umizgiwać. Wyjdę teraz na potwornego egoistę, ale chciałbym zobaczyć wściekłą i zazdrosną Hermionę. Kobiety w zazdrości zdolne są niemal do wszystkiego i wyjątkowo okrutne dla swych rywalek. Dla mnie piękno w czystej postaci.

      Usuń
    6. Skromność jak widzę to twój priorytet .A rozumiem ,czy zazdrośc jest piękna to można by się kłócić.Ale masz racje to z pewnością byłoby ciekawe zobaczyć Hermione zazdrosną nie przeczę.A moje następne pytanie dotyczy twojego przyjaciela i równie dobrego co ty architekta ;) .Wszyscy pytają o Hermione a ja jak zawsze dostaję od normy tak więc: co cię irytuje w twoim najlepszym przyjacielu?

      Usuń
    7. Skromność to moje drugie imię, dość popularne w mojej rodzinie. Pytasz o Blaise'a, tak? To najlepszy przyjaciel dla człowieka mojego pokroju. Jest dla mnie jak brat lub jak druga matka i to mnie właśnie w nim denerwuje. To jego marudzenie nad uchem, upominanie, umoralniające kazania... Ale potrzebuję go, ponieważ jest jedną z niewielu osób, które potrafią mnie naprostować.

      Usuń
    8. Dosc ciekawe spostrzeżenie odnosnieb Blaise"a czyli mam coś wspólnego nie tylko x twoją ciocią ;) .Moi przyjaciele tez prawią mi tego typu kazania o podłożu pedagogicznym .Drugą osobą jak mniemam jest nasza Hermione ? ;) a następne pytanie brzmi ;gdybyś miał wybrać kogoś z rodziny czy otoczenia kogo bys zmienił i w jaki sposób kto by to byl?

      Usuń
    9. Czasami zastanawiam się, jak ja z nim wytrzymuję, ale jest najlepszym przyjacielem i nie chciałbym, żeby nasza przyjaźń się kiedyś skończyła. Czy druga jest Hermiona to nie byłbym tak do końca pewny. Pansy też potrafi mną potrząsnąć i nie jest przy tym tak delikatna jak Granger.

      Po przeczytaniu pytania w głowie pojawił mi się dość ciekawy obraz, ponieważ zobaczyłem siebie. Jest wiele rzeczy, które chętnie bym w sobie zmienił, ale sam nie jestem tego w stanie dokonać. To interesujące, bo jeszcze niedawno uważałem się za idealną osobę; dzięki Granger dostrzegam swoje wady.

      Usuń
    10. No tak nie mogłam zapomnieć o pani Potter moj błąd!
      Och nie spodziewałam się takiej odpowiedzi a mnie nie łatwo zaskoczyć-wyrazy uznania.Myślałam ze powiesz ,ze zmienilbys np ciotke. ;)
      A następne pytanie brzmi :jakiego z mugolskich wynalazków używasz i co cię do tego skłania?

      Usuń
    11. Yves się zmienić nie da, jej się należy pozbyć i to jak najszybciej. Nie podoba mi się jej nastawienie do Hermiony i nie będę udawać, że lubię ją choć w minimalnym stopniu.

      Mugolskie wynalazki są bardzo użyteczne. Na przykład taki ekspres do kawy. Cudowny dźwięk mielenia ziaren i napełniania kubka czarnym napojem bogów to muzyka dla moich uszu. Oprócz tego oczywiście telefon, gdyż obcuję również z mugolami i też przyjmuje od nich zamówienia, samochód, bo mężczyzna w garniturze śmiesznie wygląda na rowerze; kurcze, trochę by się tych rzeczy znalazło.

      Usuń
    12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    14. Czyżby młody Malfoy życzył Yves szybkiego rejsu na tamten świat?
      A co do następnego pytania to jest ono takowe : od jakich rzeczy (prócz kawy) i od jakich osób jesteś 'uzależniony'?

      Usuń
    15. Aż tak drastycznie to nie, ale było dobrze, kiedy jej nie było. Żyłem bez świadomości o jej istnieniu i życie prezentowało się o wiele lepiej. Choć właściwie swoje lata to już ma, więc przejście na tamten świat mogłoby jej wyjść na zdrowie.

      Obrzydliwy nałóg, którym brzydziłem się w Hogwarcie, a który dopadł mnie zaraz po nim, czyli papierosy. To skrajne uzależnienie, ponieważ po przebudzeniu nie potrafię funkcjonować bez nikotyny, choćby w niewielkiej ilości. Jeśli zaś chodzi o osoby, to bezsprzecznie od Dulce, którego traktuję jak członka rodziny. W jakiś sposób od Blaise'a, a teraz z pewnością od Granger. Tak mi się przynajmniej wydaje.

      Usuń
    16. Dobrze rozumiem.Pytania o Granger są juz irytujące więc zmieńmy taktykę.Hermiona jest człowiekiem który na nic nie umie się zdecydować trzeba jaj wszystko pokazać palcem jak 5 letniej dziewczynce.Bez przesady jest dorosła.A pytanie dotyczy ciebie : powiedz mi co z twoją nerwicą,czy chodzenie do psychologa\psychiatry pomaga na prawdę czy chodzisz bo musisz? Przepraszam ze nie zaszczyciłam cię wczoraj swoim towarzystwem ale brak czasu uniemożliwił mi wypicie kawy na spokojnie .Ale masz tu tak duzo ludzi ze bez większej różnicy jest ci czy z tobą rozmawiam czy nie

      Usuń
    17. Ulżyło mi, że pytanie jest o mnie, a nie o Ginny, o którą większość zawzięcie pyta. Nie żeby mi to jakoś strasznie przeszkadzało, ale trochę robi się nużące. Nie interesuje mnie to na tyle, żeby się tym dogłębnie zajmować i bawić w detektywa. Moje wizyty u psychiatry są dość... skomplikowane. Gdybym miał powiedzieć, że sam po sobie widzę poprawę, musiałbym skłamać. Rezultaty leczenia pozwalają mi zaobserwować ludzie, wśród których przebywam, jak Hermiona, Blaise czy rodzice. I faktycznie jestem spokojniejszy po wizytach u doktora Spinnera, więc chyba terapia jest mi potrzebna. Łatwiej by jednak było, gdyby dał mi jakieś proszki.

      Człowiek człowiekowi nierówny, a kiedy z kimś złapię dobry kontakt naprawdę ciężko mi się od niego odczepić. Niektórzy wchodzą i wychodzą, zostawiają jedno pytanie. A z Tobą rzeczywiście czuję się jak na kawie i dobrze się bawię.

      Usuń
    18. Dziękuję ostatnie zdanie jest bardzo miło .A co do nerwicy to faktycznie jest to problem ale czy faszerowanie proszkami byłoby ok? No może i tak ale to tylko jeden ze sposobów terapi a skoro twoj lekarz wybrał taką forme terapi to może ona coś da ,kto wie.Zawsze mozesz porozmawiać z kims kogo nie znasz -to tez przynosi efekty bo ktoś nie ocenia cię przez pryzmat tego co robisz .Rozmowa z osobami ktore znasz nie do końca moze przynosic efekt zamierzony.A co do następnego pytania to jest ono takie :jak twoi rodzice zareagowali na wieść ze cierpisz na nerwice?

      Usuń
    19. Lubię, gdy coś przynosi szybkie efekty, a proszki by mi w tym pomogły. Tak mi się przynajmniej wydaje. Terapia jest nużąca i strasznie długa, ale rezultaty będą utrzymywały się znacznie dłużej niż po tabletkach. Dlatego nie mogę zrezygnować i muszę przychodzić do doktora Spinnera, kiedy tylko wyznacza mi wizytę. Co do moich rodziców, to z pewnością się przejęli, ale ku mojemu szczęściu nie wpadli w histerię, czyli nie kazali mi iść do lekarza, nie zasypywali pytaniami typu: od kiedy? co? jak? gdzie?; byli zmartwieni, ale dość spokojni, co bardzo mi pomogło. Pomysł z rozmową jest nawet niczego sobie, ale w pewnym sensie taką osoba jest dla mnie mój psychiatra. Dziękuję jednak za wsparcie. Postaram się to jakoś wykorzystać :)

      Usuń
    20. Nie myslalam nawet do konca o sobie.Twoi rodzice zareagowali spokojnie a moi mniej.Mniejsza.a nastepne pytanie to takie:jakie wady mają twoi rodzice wiem dziwne lekko

      Usuń
    21. Nie jest dziwne, całkiem normalne, bo każdy posiada jakieś wady. Moi rodzice nie są wyjątkami, ale to, co mnie w nich przeszkadza większość uważa za ich mocne strony. Osobiście denerwuje mnie zainteresowanie ogrodnictwem mojego ojca. To znaczy dobrze, że ma jakieś hobby, ale jeśli wyciągałby mnie mniej, byłoby zdecydowanie lepiej. Poza tym strasznie wyluzował, a ja jestem przyzwyczajony do jego surowej i ponurej twarzy. Ciągle nie mogę się przedstawić. Z kolei moja mama stała się strasznie samodzielna. Zawsze się o mnie martwiła, ale teraz jest bardziej bezpośrednia. Obserwowanie, jak robi obiad, zmywa naczynia, porządkuje książki czy ściera kurze jest dla mnie kłopotliwe, bo nie wiem, jak mam się wtedy zachować. Pomóc jej czy siedzieć spokojnie w fotelu? Czasem też za bardzo wyolbrzymia pewne sprawy, ale to u rodziców raczej normalne. Po Twojej odpowiedzi wnioskuję, że też masz lub miałaś nerwicę. Ale w rozmowie jesteś bardzo opanowana, więc chciałbym wiedzieć, jak Ty to robisz? Wybacz, ale to po prostu czysta ciekawość.

      Usuń
    22. Moj ojciec nie ma zamiłowania do ogrodnictwa raczej moja matka.Mówisz ze kiedy sprząta to nie wiesz czy jej pomóc czy siedzieć spokojnie na fotelu.Mam podobne sytuacje kiedy moja mama krzyczy na mnie ,nie wiem czy krzyczeć czy się śmiać(kiedy krzyczy płacze automatycznie) najczęściej jednak wybieram opanowany i (jak mówi moj tata) zimny wyraz twarz.Mam nerwice owszem żołądka i jakaś jeszcze chyba.Jak to robie ,ze jestem opanowana? To dłuższa opowieść ale w skrócie:kiedy nie mozesz podnieść głosu na rodzica ani razu ,nawet gdy on sam na ciebie krzyczy to w pewnym sensie uczy to zimnego opanowania-nie wiem jak prościej wytłumaczyć

      Usuń
    23. Powiem tak, szacunku do rodziców byłem uczony od małego. Starałem się robić wszystko, aby byli ze mnie zadowoleni, ale z sukcesami nie obchodziłem się jakoś żywiołowo. Raczej wspomniałem przy obiedzie lub w listach z Hogwartu, że coś mi się udało, ale nie robiłem z tego wielkiego widowiska. Wszystko zmieniło się, gdy poszedłem "na swoje", a co za tym idzie, miałem mniej czasu na kontakt z rodzicami. Nauczyłem się stawiać warunki, mówić otwarcie, że coś mi nie pasuje, czasem podniosłem głos. Niekontrolowany wybuch przy rodzicach przytrafił mi się trzy razy, z czego jeden przy Yves. Jasne, że mieli pretensje, dziwne by było, gdyby mnie jeszcze za to chwalili. Zacząłem się uzewnętrzniać, ale w pewnych sprawach aż za bardzo. Kiedyś trzymałem emocje na wodzy aż do przesady, teraz bywa, że zanadto się otwieram. Chciałbym znaleźć tę granicę między odizolowaniem, a ekspresją, bo żadna skrajność nie jest dobra. Ale skoro jesteś w takiej sytuacji, to powiedz mi jeszcze, jak radzisz sobie z nerwami, które są w Tobie, a nie możesz ich wypuścić bezpośrednio? Jakieś wyładowanie w samotności czy trzymasz je w sobie i starasz uspokoić? Chyba pierwszy raz jestem czymś tak zainteresowany, ponieważ ktoś znajduje się w podobnej sytuacji, co ja. Blaise, Hermiona, Pansy czy rodzice, oni rozumieją tyle, ile mogą. Dzięki Merlinowi, że zesłał mi Cię na kawę! Mam nadzieję, że nie jestem zbyt ciekawski?

      Usuń
    24. Ja przez cały czas zdawałam pytania więc teraz moge odpowiedzieć.Nie jesteś zbyt ciekawski a nawet jakbyś był to powiedziałabym coś w stylu "na to pytanie nie odpowiem,proszę następne" .Merlinowi? Podziękuj Realistce ale mniejsza.Jeśli chodzi o wyładowanie emocji negatywnych to zazwyczaj nie widać po mnie ze coś mnie dotknęło (dlatego gram z ojcem w pokera czasem) a jesli coś takiego nastąpi to cierpią wszyscy nie ważne czy winni czy nie.Jeśli jestem zła a nie mogą emocji wypuścić zduszam je w sobie jak się da,spycham na dno.A wracając do rodziców posłuchaj zdazylo mi się przynieść 4 z ważnego sprawdzianu i nikt inny nie miał wyższej oceny z klasy.Wiesz co usłyszałam od taty"mogłaś się postarać,dlaczego nie ma 5?"

      Usuń
    25. Możemy sobie w takim razie podać rękę i nasi ojcowie również, ponieważ po pierwszym roku w Hogwarcie, gdy tylko wspomniałem, że uczy się ze mną Granger, która zawsze miała najwyższe stopnie, a jak jeszcze powiedziałem, że nie jest czystokrwistą czarownicą, od tej pory ojciec zawsze suszył mi głowę, że mam być od niej lepszy. Miałem tę samą sytuację, co Ty ze sprawdzianami. Ciężko wytłumaczyć rodzicom, że w ogóle nie motywują w ten sposób do nauki. To był okres, gdy faktycznie duszenie w sobie emocji było najlepszym wyjściem. Dopiero później wszystko się zmieniło. Możliwe, że to, co gromadziłem w sobie przez siedemnaście lat w końcu wybuchło. Mówią, że sport pomaga w takich sytuacjach, ale na mnie nie działało. Praktykowałaś jakiś wysiłek, żeby to uleciało? A co do Realistki, chyba powinna częściej zapraszać mnie na takie rzeczy, bo bawię się niesamowicie. Aż muszę ją zapytać, czemu tak późno tu do was wpadłem i jakim prawem Diabeł był przede mną.

      Usuń
    26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    28. Co kobiety mają z tą strzelnicą? Realistka też strzela, a ja kompletnie nie potrafię wyobrazić jej sobie z pistoletem! Małe to, drobne, takie niepozorne... Nie mogę tego zrozumieć. Byle Granger nie zachciało się takiego sportu, bo starości nie dożyję. A jeśli chodzi o Diabła, to pewnie wyśpiewał wam o mnie wszystko, co się dało. To niesamowita plotkara i przekupa, jest gorszy niż niejedna sąsiadka, co musi wiedzieć wszystko o wszystkich. Teraz mogę tylko prostować informacje, które wam podał.

      Usuń
    29. Strzelnica była ze mną od 6 roku zycia dzięki tacie który mnie tam zabierał i miałam najlepsze urodziny dzięki temu.Diabeł nie jest zły kiedy czytam wasze dialogi ktore Realistka tworzy zdarza mi się uśmiechnąć a to nie lada wyzwanie.Ja pytałam cię już o dużo rzeczy takze jeśli masz ochote mozesz pytać-póki mam kawe przy sobie i ciszę mozemy rozmawiać
      Realistko wyrazy uznania

      Usuń
    30. Strzelnica była ze mną od 6 roku zycia dzięki tacie który mnie tam zabierał i miałam najlepsze urodziny dzięki temu.Diabeł nie jest zły kiedy czytam wasze dialogi ktore Realistka tworzy zdarza mi się uśmiechnąć a to nie lada wyzwanie.Ja pytałam cię już o dużo rzeczy takze jeśli masz ochote mozesz pytać-póki mam kawe przy sobie i ciszę mozemy rozmawiać
      Realistko wyrazy uznania

      Usuń
    31. Wstyd się przyznać, ale przy Tobie i Realistce czuję się bardzo niedoświadczony. Może zanim wyjedzie pójdzie ze mną na strzelnicę i nauczy mnie czegoś. Chyba że wcześniej przestrzeli mi jakąś część ciała, co jest bardzo możliwe. Różnimy się z Diabłem i to zdecydowanie, nasze rozmowy bywają mieszanką powagi i sarkazmu, ale zawsze bardzo dobrze się rozumiemy. A pytanie mam i to niejedno, ponieważ chciałbym wiedzieć, jak to się stało, że potrafiłaś dogadać się z moją ciotką? Ja nie umiem znaleźć z nią wspólnego języka.

      Usuń
    32. Czemu wstyd? No daj spokój! Popros to z tobą moze pójdzie,nie myślę ze nic ci nie zrobi ;-> .Tak bardzo lubię wasze dialogi ;) .Jak to się stalo ze dogadalam sie Yves bo mam podobny charakter i do niej i do ciebie. :).Ona nie moze się z tobą dogadać bo jestes podobny do ojca a ojciec ją drażni i myślę ze w tobie widzi odbicie Lucjusza i jest moze uprzedzona ;)

      Usuń
    33. Też mam taką nadzieję ;) To niezłe zaskoczenie, gdyż zawsze myślałem, że różnimy się z ojcem na każdej płaszczyźnie. Nie wspominała może o jakichś konkretnych podobieństwach? W ogóle jaka Yves jest z Twojego punktu widzenia? Chciałbym ją poznać bliżej, ale ojciec powie mi tyle, co sam wiem. To nie dlatego, że chciałbym się do niej zbliżyć, ale zrozumieć, czemu jest taka cięta na Hermionę, poza oczywiście faktem, że nie jest arystokratką. To zaskakujące, że ktoś się z nią dogadał i na tym nie ucierpiał, a teraz okazuje się, że i ze mną ma wiele wspólnego.

      Usuń
    34. Nie umiem wskazać konkretnych podobieństw na chwilę obecną i tez muszę cie przeprosic ze nie odpowiadam już. Moja koleżanka zali mi się ze chłopak ją rzucił od 30 minut! Nie przyjmuje do wiadomości ze przez nią pije juz 3 kawę z rzędu. Mniejsza o to.Z mojego punktu widzenia twoja ciotka jest osobą która jeśli się komuś dopłaca to nie robi tego bezinteresowne ,jeśli to robi to dlatego ze
      a) jest temu komus cos wina
      b) chce coś z tego mieć
      Twoja ciotka ponad to bie znosi sprzeciwu i mowi od razu jesli choc trochę jej coś nie odpowiada.Nie ma cierpliwości do ludzi.Lubi kawę najlepiej czarną.Mamy duzo wspólnego i defakto jakbym opisała siebie to opislabym ją ale jest zasadnicza różnica ja lubię Hermione. Ja z nią mam wspólny charakter i upodobania ,niektóre.A co do tego czemu nie lubi Hermiony to nie jestem pewna i jesli chcesz to moge ją spytać ,ale nie wiem czy zgodzi się wybrać ze mną na kawę ponownie.Mogłabym ją wtedy o to spytać.Ale z tym to juz do Realistki.My możemy jeszcze porozmawiać jeśli nie jesteś wyczerpany nadmiarem pytań.
      A teraz droga Realistko czy byłaby możliwość bym porozmawiala raz jeszcze z Yves ?

      Usuń
    35. Znam temat. Blaise też kiedyś ryczał, że go dziewczyna rzuciła, a następnego dnia znalazł kolejną. W pierwszej kwestii bezsprzecznie się ze sobą zgadzamy, więc boję się, przyznaję to otwarcie, że zażąda od Hermiony strasznie wysokiej ceny za pomoc. Co do reszty, to wychodzi na to, że i ja miałbym z nią o czym porozmawiać. Jeśli będziesz mieć możliwość, a patrząc na Realistkę to nie ma opcji, żeby się nie zgodziła, to zapytaj ją o Granger, jeśli to nie problem. Dla mnie to grząski grunt, a Ty potrafisz jej nie wkurzyć i nie opluje Cię jadem, jak wspomnisz tylko o Hermionie. Przynajmniej tak mi się wydaje. A pytaniami nie jestem w ogóle znudzony, więc chętnie jeszcze z Tobą porozmawiam.

      Realistka: Masz szczęście, bo Yves jest dziś w zaskakująco dobrym humorze, więc zgodziła się bez problemu, a jeszcze jak się dowiedziała, kto z nią chce porozmawiać, od razu się rozpromieniła. Szok, ale jednak ;) Zapraszam więc do zakładki "kawa z Yves Malfoy" :)

      Usuń
    36. Uciążliwa osoba a przy niej moje zdenerwowanie osiągnęło apogeum i wrzasnelam na bogu ducha winnego ojca przed chwila. Widzę ze twoja ciocia się zgodziła tak więc mogą z nią porozmawiać nawet teraz pijąc 4 z rzędu kawę tego wieczorna. Takze ja zachacze na chwilę twoją ciotke i spróbuję sie dowiedzieć coś a ty masz czas by ode mnie odetchnąć bądź zastanowić się nad pytaniem.

      Usuń
    37. Witaj ponownie.Wczoraj porozmawialm sobie z Yves i była to długa rozmowa do godziny 1 w nocy.Dowiedziałam się paru rzeczy ale rozmowa przebiegła w miłej atmosferze :).A co u ciebie dziś,nie męczą cie jeszcze te pytania?

      Usuń
    38. Ale żeście się rozgadały. Już myślałem, że wolisz Yves ode mnie, a byłbym tym bardzo niepocieszony, ale wróćmy do tego, co najważniejsze. Nawet jeśli jestem trochę zmęczony, to muszę wiedzieć, czego się dowiedziałaś i przede wszystkim, co mam z tymi informacjami zrobić. Każdy, choćby najmniejszy szczegół jest ważny, więc niczego nie pomijaj, proszę.

      Usuń
    39. Nie wiem czy wole ją czy ciebie ale z wami obojgiem mi się dobrze rozmawia.Takze nie powiem z ci z kim lepiej.Dowiedziałam się dużo ale nie wiem czy moge powiedziwc wszystko-mimo wszystko szanuję ją i nie chce jej zalezc za skórę.Nie wiem jak mam ci to przekazac by Yves sie nie dowiedziała ,i tak niedostatecznie mi uwierzyła chyba w moje tłumaczenia dlaczego akurat o Hermione chce mówić.

      Usuń
    40. Słowo Malfoya, że nie wykorzystam tych informacji w żaden sposób, który mógłby Ci jakoś zaszkodzić. Obiecuję, że Yves się niczego nie dowie. I tak mnie nie znosi, więc nawet nie będzie mnie chciała za bardzo słuchać. To tylko dla mnie i nawet Hermionie o nich nie powiem.

      Usuń
    41. Nie wiem czy ci ufac ale coz.Nie mam wyjścia czyż nie? Tak więc za równo mnie jak Yves w Hermionie wkurza
      -placzliwosc
      -to ze na sile chce ukazac ze kazdy ma dobrą strone
      -jest czarodziejem nieczystej krwii
      -czepia sie ludzi nawet gdy ktos daje jej do zrozumienia ze jej nie lubi

      Usuń
    42. Wyłączając podpunkt trzeci, to w sumie mógłbym się podpiąć do waszej listy. Ale, za przeproszeniem, to są pierdoły! I to naprawdę Yves tak bardzo działa na nerwy? Żywcem jej omal nie zjadła za coś takiego? No to ciotka ma charakterek muszę Ci powiedzieć i nie widzę możliwości, żeby nawet minimalnie polubiła Granger. Nad jej płaczliwością można pracować, co zresztą staram się robić, ale nad pozostałymi nie ma opcji. Jak Granger się na coś uprze to nie ma przebacz.

      Usuń
    43. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    44. Twoja ciotka bie lubi ani Hagen ani Hermione i nie polubi ich.Ona jak kogos nie lubi to ma podstawy a ja nie zdradzę wszystkiego o czym mi powiedziano.Jakaś doze tajemincy warto zachować nie wszystko musisz wiedzieć.Słabo ci idzie pracowanie nad jej placzliwoscia -mnie jasby szlak trafia jak ona ryczy mówiąc szczerze i twoją ciotke również

      Usuń
    45. Hagen to się akurat w ogóle nie dziwię, że nie lubi. Wnioskuję zatem, że oprócz tych bzdetów Yves ma znacznie solidniejsze podstawy, aby nie lubić Hermiony. Ale kapuję, że tajemnica zostaje tajemnicą i kiedyś się tego dowiem sam. I dobra, nie pracuję nad Granger w sensie wylewania łez tak jak powinienem. Ale to ciężkie, bo jak mam ją tego oduczyć, nie doprowadzając jej osobiście do płaczu? Jeśli ryczy przez kogoś, mogę ją tylko uspokoić, a i tak nie zawsze wiem, że coś się stało. To wszystko jest trudniejsze niż myślałem.

      Usuń
    46. Ma solidniejsze ale nie sądzę by ci powiedziała o nich .A mi chyba ufa (w pewnym sensie) i nie chce być przez nią traktowania jak hagen.Chociaz wylanie na nią wina było takie z lekka klasyczne ,sama wylalam jednej osobie na białą sukienke pącz swego czasu.Ok rozumiem ze to ciężkie ale nikt jej wiecznie nie będzie chronił ,nie zawsze ty bedziesz z nią ,będzie musiała radzić sobie sama.Osobiście jestem ciekawa jak zareaguje na mnie gdy będe miała okazję z nią po mówić.Możesz ją lojalnie uprzedzić o mnie ;>

      Usuń
    47. Lepsze wino, niż trzaskanie zaklęciami, a Yves jest zdolna do wszystkiego. To zrozumiałe, że jeśli Ci ufa, to nie chcesz, żeby przestała. Też bym tak postąpił na Twoim miejscu!A co do Granger, to już widzę, jak ona tu przychodzi. Normalnie cała w skowronkach będzie tu biegła. Nie chcę zapeszać, ale Realistka będzie się musiała ostro naprodukować, żeby ją przekonać, ponieważ obie panie jakoś za sobą nie przepadają.

      Usuń
    48. To prawda Yves nie raz moze zaskoczyc:).Nie wiem czy mi ufa-bardziej przypuszczam. Tez myślę ze Granger jakos nie będzie za szczęśliwa kiedy nasza Realistka jej zaproponuje kawę.A juz w ogóle przestraszy się gdy dowie się ze ma do czynienia z osobą pokroju Yves :)

      Usuń
  11. Cześć!��
    Widać,że bardzo zależy Ci na Hermionie ale co zrobisz jeśli ona nie zdecyduje się zrobić pierwszego kroku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłem, że mam dość proszenia się o jej uwagę, ale jeśli nie zrobi kolejnego kroku, czy pozostaje mi coś innego, niż bycie jeszcze bardziej natrętnym?

      Usuń
  12. Co najbardziej podoba Ci się w Hermionie?
    Opisz Yves w trzech slowach.
    Jak zareagowaleś, gdy Pansy powiedziała Ci, że spotyka się Harrym?
    Jaka byłaby twoja reakcja, gdyby twoi rodzice oznajmili ci, że będziesz miał rodzeństwo? ;D
    Który nauczyciel - procze Snape - był przez ciebie...że tak się wyrażę, tolerowany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Waham się między oczami a uśmiechem.
      2. Podła, niebezpieczna, arogancka. Dodam jeszcze "żmija".
      3. Wszystko, co związane z Potterem wkurza mnie, zatem nie mogłem zaakceptować ich związku. Dalej nie akceptuję, ale nie błagam już Pan na kolanach, żeby odeszła od bliznowatego chłoptasia.
      4. Nie ma mowy! Cudowne życie rozpieszczonego jedynaka jest najlepszym, co mogli mi dać! Nie ośmieliliby się odebrać mi go.
      5. Już dobra, przyznaję. McGonagall była do zniesienia, ale tylko dlatego, że dzięki niej nie pozostałem na zawsze fretką. Nie doszukuj się teorii o wspaniałych metodach nauczania czy sprawiedliwości, bo akurat w tych kwestiach dużo bym jej zarzucił.

      Usuń
    2. Jak długo tobie wypominali to że byłes tak cudownie słodki jako fretka?Czyżby do końca Hogwartu?

      Usuń
    3. Zaraz się porzygam... Nienawidzę, kiedy ktoś nazywa mnie fretką. Wszystko mnie po tym swędziało, a oczy piekły mnie przez kolejny rok po tym, co musiałem oglądać w spodniach Crabbe'a. Nie byłem słodki. Byłem obrzydliwy i włochaty!

      Usuń
    4. Szkoro tak trwierdzisz,ale mogę sie żałorzyć o 1000 galeonów,że miałeś miekkie futerko i przerazenie w oczach.Dziewczyny pewno po tym zdarzeniu dziwnie się na ciebie patrzyli.Ja dzięki tym zdarzeniu właśnie polubiłam fretki.

      Usuń
    5. Przepraszam bardzo, ale gdyby Ciebie znienacka zamieniono, na przykład w surykatkę, życie przebiegłoby Ci przed oczami i w ciągu minuty uświadomiłabyś sobie, że zaraz zginiesz w spodniach koleżanki, czy rozmyślałabyś nad tym, czy masz miękkie futerko? To było jak otarcie się o śmierć, więc fretki NIE SĄ miłe. To tak, jakby Potter powiedział, że polubił Rogogona Węgierskiego tylko dlatego, że go nie zeżarł. Merlinie, co za trauma...

      Usuń
  13. Witaj, Panie Draco,
    Czy możesz powiedzieć, co Miona na Twoje angaże z innymi dziewczynami? Jak sobie z tym radzi? Czy uważasz, że aktualnie ma/będzie miało to wpływ na Wasze relacje? Czy może uniemożliwić Wam ewentualny związek?
    Pozdrawiam
    Aldona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dwóch miesięcy jestem czysty jak łza, a moja sypialnia przypomina pokój mnicha w trakcie postu. O dziwo oswoiłem się z tym bardzo szybko i nie brakuje mi przelotnych romansów, ale jestem świadomy, że Granger może przeszkadzać ten fakt z mojej niedalekiej przeszłości.Ośmielam się jednak twierdzić, że skoro nie wypomina mi go, to nie ma on dużego wpływu na to, co jest między nami.

      Usuń
  14. Potrafisz wyczarować patronusa? Jak tak, to pastać jakiego zwierzęcia przybiera?
    Co sądzisz o metamorfozie Severusa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie próbowałem, ponieważ nie miałem ku temu okazji, zatem nie wiem, jaką postać patronus przybiera w moim przypadku.

      Metamorfoza to za małe określenie. To jest ewolucja! Snape stał się zupełnie innym człowiekiem, a ja nie mogę się do niego przyzwyczaić. Wygląda na to, że jestem konserwatystą w pewnych sprawach.

      Usuń
  15. Wiemy, że przed dwoma miesiącami prowadziłeś bardzo rozrzutne życie. Wiesz, kobiety i te sprawy. Powiedz mi proszę czy nie przyszła ci kiedyś do głowy myśl, że jedna z nich może zajść w ciążę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat tego scenariusza unikałem na wszelkie możliwe sposoby, czyli zawsze antykoncepcja stała na pierwszym miejscu. Oczywiście były sytuacje, kiedy próbowano mnie wrobić w ciążę, ale kończyło się na zwyczajnym straszeniu.

      Usuń
  16. Hej Draco,oto kilka pytań ode mnie :)

    Ile chciałbyś mieć dzieci z Ginny?
    Chcesz mieć tyle ile mieli ma rodzeństwa wiewióra Ginny?
    Podoba Ci się kawiarenka Hermiony?
    Zmieniłbys nazwe kawialeńki na jakies inne,jakie?
    Którego brata Ginny lubisz najbardziej?
    Ulubiona książka?
    Psy czy koty?
    Lubisz i robisz romantyczne kolację i śniadania do łóżka?
    Oglądałes kiedyś gazete z kobietami np.Playboy?Masz zwoją ulubioną?
    Chcialbys zostać mugolem kiedys,a teraz gdy masz Ginny?(Bardziej czy wogule?)
    Najzabawniejsze wspomnienie z twoją ukochaną.(Hermioną)
    Jak byłeś w stanie łączyć naukę i imprezowanie w Hogwarcie?
    Dlaczego Pansy nie była twoją pierwszą poważną miłością?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Eee... Zero? Produkcję rudych potworków zostawiam Diabłowi. Domyślam się, że chciałaś zapytać o Granger.
      2. Nie ma nawet takiej opcji! Ani to żywić, ani ubierać!
      3. Jest bardzo gustowna, a dziewczyny postarały się z remontem. Jestem z nich dumny, więc bardzo mi się podoba.
      4. Chyba nie. Wystrój pasuje do nazwy.
      5. Żadnego? Czemu się nimi w ogóle zajmujemy?
      6. Ostatnio lubię poczytać Stephena Kinga.
      7. Psy.
      8. Za grosz we mnie romantyzmu, więc nie robię tego.
      9. Nie kupuję takiej szmiry. Mam od tego Zabiniego :)
      10. Nie, nie chciałbym. I znowu ruda wiewiórka...
      11. Kiedy wylała na mnie farbę, byłem wściekły, ale teraz, gdy sobie o tym przypomnę, to była tak z początku przerażona, że aż zabawna.
      12. Imprezowałem tyle, ile chciałem. Głównie po meczach quidditcha, więc nie miałem problemów z nauką. W innych przypadkach musiałem odprowadzać Diabła do dormitorium, gdyż sam nie potrafił znaleźć drogi.
      13. Ponieważ była potwornie natrętna i nie była w moim typie. Z czasem zaczęła się zmieniać, co wyszło jej na dobre, ale nie mogę jej darować, że wyszła za Pottera.

      Usuń
    2. W takim razie ile chciałbyś mieć z Hermioną dzieci? (Pytanie o Ginny rozbawiło mnie do łez)

      Usuń
    3. Póki co przepiękne, okrąglutkie zero. Ja nie chcę, a Granger nie jest gotowa na takie rzeczy. W sumie to zabrzmiało, jakbym ja był gotowy.

      Usuń
  17. Witaj!
    Czemu nie możesz się przemóc się i pokazać Hermionie prawdziwego Ciebie? Gdy jesteś obok niej to udajesz innego człowieka niż jesteś naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jest akurat bardzo ciekawe pytanie, ponieważ nie potrafię udzielić na nie odpowiedzi. Czy mówiąc "udajesz innego człowieka" chodzi o to, że nie powiedziałem jej jeszcze, że ją kocham?

      Usuń
    2. Pytania na temat "Kiedy jej powiesz, że ją kochasz?" itp. są dla mnie strasznie nudne i irytujące, więc stwierdziłam, że nie chce mieć z nim nic wspólnego... Bardziej intryguje mnie to dlaczego, nie jesteś przy niej bardziej prawdziwy...
      Dlaczego nie pokazujesz jej więcej uczuć? Wstydzisz się prawdziwego Ciebie?
      Pozdrawiam.
      Paulina :)

      Usuń
    3. Nie wiem, czy mam się przyznać czy nie, ale prawda jest taka, że pierwszy raz jestem w tak długiej relacji z kobietą i nie umiem wyczuć, kiedy być bardziej otwarty, kiedy mówić bezpośrednio to, co czuję. To niewygodne dla mnie stwierdzenie, ale boję się, że powiem coś nieodpowiedniego, za szybko się przyznam, a przede wszystkim, że po tylu staraniach Hermiona mnie jednak odrzuci.

      Do następnego, Paulino :)

      Usuń
    4. Ehhh... Draco.. Hermiona tylko czeka, aż zrobisz krok dalej i się przełamiesz... Zapewne, gdyby Blaise był na twoim miejscu to "wypalił by z grubej rury" co tak naprawde on czuje i by tego nawet nie przemyślał. A ty od razu, że Hermiona by Cie odrzuciła, starasz się o nią, więc napewno byś nie wyszedł na -, lecz na +.
      Paulina ;*

      Usuń
    5. Zapomniałam dodać, "NIE WSTYDŹ SIĘ SWOICH UCZUĆ! WSTYDEM JEST SIĘ ICH WSTYDZIĆ"

      Usuń
    6. Jestem marudny, ale to wcale nie jest takie proste. Wystarczyła jej reakcja, gdy przedstawiłem ją jako moją dziewczynę. Co powiedziała? Zastanów się nad tym co mówisz, bo tego nie przemyślałeś. No i co ja mam zrobić, jeśli Hermiona odbiera każde moje poważne wyznanie jako słowa rzucane na wiatr? A wszyscy zawsze mówili, że jak się zakocham, to wszystko zrozumiem. Póki co rozumiem znaczenie mniej niż przed zakochaniem.

      Usuń
    7. Czuję się urażony. Ja się ich nie wstydzę! Tylko troszeczkę boję, ale to różnica.

      Usuń
    8. Dobrze, no to przepraszam, że Cię uraziłam. A co do Granger, to by się nie wnerwiła, że nazwałeś ją swoją dziewczyną, gdyby nie to, że ona pomyślała, że to tylko na pokaz przed Hagen. Jak byliście razem w pokoju, to mogleś powiedzieć, że chcesz zrobić krok dalej i to nie ma ŻADNEGO związku z tym wyjazdem.
      Hetmiona cieszyłaby się z tego.

      Usuń
    9. Jakby spojrzeć na sytuację od strony, którą przede mną przedstawiasz, to reakcja Granger w ogóle mnie dziwi. Ale no błagam! Odrobina zrozumienia byłaby jak najbardziej na miejscu, a nie zarzucanie mi od razu nieprzemyślenia decyzji. Bo widzisz, z Hermioną jest taki problem, że sama nie potrafi się na nic zdecydować, ale gdy chcesz jej pomóc i podsuwasz możliwe rozwiązania, a nawet mówisz jej, co powinna zrobić, ona zaraz wyszukuje wymówek i wykręca się na wszelkie sposoby, innymi słowy zawsze zrobi ze mnie kozła ofiarnego. I właśnie tego nie potrafię jej oduczuć, tego braku zaufania i nadmiernej zapobiegliwości, ponieważ czepiła się ich, gdyż są one bardzo wygodne.

      Usuń
    10. Wiesz na tej kłótni, wydaje mi się że chodziło o to, że to ona pierwsza powinna wiedzieć że jest twoją dziewczyną, a tak dowiedziała się zupełnie przypadkiem i była w niezłym szoku cały czas o tym myślała..

      Usuń
    11. Zaczynam się w tym wszystkim gubić. Czyli to, że Granger znów powiedziała "stop", to przeze mnie? Tylko dlatego, że nie powiedziałem jej tego oficjalnie, tak w cztery oczy? Kobiety to potrafią wszystko skomplikować, albo to ze mną jest coś nie tak. Myślałem, że... Albo nie, czekaj, wróć. Jednak nic nie myślałem.

      Usuń
    12. Brawoo!! Szanowny panicz Malfoy przejrzał na oczy! Sto punków dla Slytherinu! Zawaliłeś sprawe przez to, że jej tego wczesniej nie powiedziałeś, w cztery oczy...

      Usuń
    13. Przynajmniej wiem, w czym leży problem, ale i tak nie przeproszę. W każdym razie nie od razu.

      Usuń
    14. Dlaczego nie przeprosisz? Twoja duma Ci nie pozwala?

      (Realistko proszę abyś, nie przegięła z ich kłótnią. Chodzi o to, aby Malfoy się nie zagalopował, nie powiedział za dużo. Fajnie by było, aby Draco ujrzał swój błąd. A co do Hermiony to mogłaby też go zrobić krok dalej... Czekam na gorącą notkę +18 :P

      Usuń
    15. Poniekąd. Chciałbym, żeby Hermiona też się trochę nad sobą zastanowiła. W ostateczności i tak będę ją przepraszał, jeśli zacznie przeciągać. W sumie to i tak na jedno wyjdzie.

      Realistka: Będzie zabawa, będzie się działo ;) O +18 możecie jeszcze trochę pomarzyć :)

      Usuń
  18. Czy chciałbyś mieć dziecko z Hermioną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjdę na bezdusznego potwora, ale nie myślę o dziecku w ogóle.

      Usuń
  19. Jak myślisz, ile jesteś w stanie wytrzymać w celibacie łóżkowym.. seksualnym? Jakoś nie sądzę, aby z Hermioną było łatwo, ale cóż, sam tak wybrałeś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie przypominaj, bo to uwłaczające mojej godności. Nie wiem ile, ale ostatnio mam coraz większe... eee... ciągoty?

      Usuń
    2. To kiepsko :P Przygotuj się na długi celibat, ale broń boże nie zdradzaj Miony i weź odgoń te ciągoty od siebie bo będzie jeszcze bardziej kiepsko.

      Usuń
    3. No właśnie mam ciągoty do Granger i w tym jest problem! Celibat to potworne okrucieństwo, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Merlinie wszechmogący, skręca mnie na samą myśl o przedłużającej się abstynencji seksualnej...

      Usuń
  20. Jacy byli Blaise i Pansy w Hogwarcie? Czy dużo się zmienili?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blaise stracił duszę podrywacza i imprezowicza, ale jakoś mi to nie przeszkadza. I no dobra, przyznaję się, że razem z Ginny tworzą zgraną parę. Natomiast Pansy... Ona zmieniła się jeszcze przed poznaniem Pottera. Urwie mi łeb, jak się dowie, że uważałem ją kiedyś za rozhukaną lalę, ale miała taki okres w życiu. Potem stała się dojrzalsza, jej zainteresowania też uległy zmianie, jest o wiele bardziej stanowcza, ale też wrażliwsza. Nie wiem, jak to powiedzieć, ale wydaje mi się, że Blaise i Pansy zmienili się przez Pottera i Weasleyównę, a teraz chyba przyszła kolej i na mnie.

      Usuń
    2. Zgadzam się z tym co napisałeś,aż można powiedzieć,że oni zaczeli tworzyć nową świetą trójke.

      Usuń
    3. To znowu ja,mi też bardzo się fajnie z tobą pisało,ale przejdę do pytań :)
      Jak myslisz kiedy się zakochałeś w Hermionie?(Czyżby aniołek amorek przestrzelił twoje serce wtedy gdy widziałeś Hermi zaraz po depresji?-była chyba w tym dniu twoim biurze z Pansy)
      JAK SIĘ POMYLIŁAM TO PRZEPRASZAM.
      Dlaczego nie lubisz rudych kobiet?
      Jeśli zerwałbyś z kimś przyjaźń, to z jakiego powodu?
      Mam nadzieję,że Hermiona nie będzie miała znowu depresji-jak myślisz wyleczyła się już z niej?
      Jakich języków się uczyłeś?
      Masz ulubionego piosenkarza lub piosenkarkę?
      Lubisz czytać Proroka Codziennego?
      Pierwsze skojarzenie dotyczące Rona,Pottera i twojego uroczego pieska?
      Ulubiona zabawka Dulca?
      Ile ma teraz lat?
      Napisz mi o jakies przykrej i smiesznej sytuacji z nim.
      Wysłałes juz pierwszą sowe z listem do Pansy?
      Ciąg dalszy nastąpi/
      P.SJa mam na imię Weronika,podoba ci sie moję imię?
      Jesli nie to jakie ci się podobają?

      Usuń
    4. No dobra, przyjmujemy tę samą zasadę, co poprzednio.
      1. Ciężkie do określenia, może na święta. Wtedy to we mnie szlag jasny strzelił, że Pan z nią przyszła.
      2. Dziewięciu przedstawicieli klanu Weasleyów skutecznie obrzydziło mi ten kolor.
      3.
      4. Nie mam pojęcia.
      5. Wielu. Jestem samoukiem.
      6.
      7.
      8. Weasley - niewydarzony, głupi powsinoga; Potter - niedowidzący kretyn, co przywłaszczył sobie moją przyjaciółkę; Dulce - lek na całe zło, które dotyka mnie na tym świecie.
      9. Moje nowiutkie, ledwo przyniesione ze sklepu, skórzane buty. Tak gwoli ścisłości, imienia mojego pieszczocha się nie odmienia. Nigdy, przenigdy.
      10.
      11.
      12. Nie wiem, w jakim celu miałbym to robić. Nie czeka na pocztówkę z wakacji.

      Pozwól, że kwestia imienia pozostanie moją tajemnicą. A mogę zapytać, jak wiele pytań masz jeszcze w zanadrzu? Czuję się trochę jak na przesłuchaniu, a nie jak na rozmowie przy kawie. Książkę o mnie piszesz?

      Usuń
    5. Przepraszam nie chciałam by tak wyszło.Może jakieś się jeszcze znajdą.
      Wiesz kto po tobie będzie na kawie?.
      A poza tym nie lubię pić kawy,wolę herbatę.

      Usuń
    6. Dzięki za wyrozumiałość :)
      Niestety nie wiem. A kogoś konkretnego byś sobie życzyła? Pogadam z Realistką, powinna się zgodzić.

      Usuń
    7. Kogos smiesznego,najlepiej to pana Severusa

      Usuń
    8. Kłóciłbym się o to, czy Snape jest śmieszny, ale może mam inne poczucie humoru. Jak Realistka skończy się pakować, to wezmę ją na stronę i pogadam. Sądzę, że powinna namówić Severusa na spotkanie.

      Usuń
    9. Dla mnie jest śmieszny,biorąć pod uwagę miejsce w któym palił papierosy i jadł dżem z twoim tatą?

      Usuń
    10. O tych ekscesach nic mi nie wiadomo i ciężko mi to sobie wyobrazić. Zaraz się rozeznam w temacie.

      Usuń
  21. Jak dbasz o swój wygląd i ile czasu na to poświęcasz? I właściwie dzięki czemu zdobyłeś tyle kobiet, nie wiem, urok osobisty, manipulacja, nienaganne maniery?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się nie zarastać na twarzy i regularnie chodzę do fryzjera. Kiedyś lubiłem pobiegać lub ćwiczyć kilka razy w tygodniu, ale obecnie nie mam na to za bardzo czasu. Sylwetka, którą wypracowałem, w zupełności mnie satysfakcjonuje. Nie bierz mnie za chama, ale z mojego punktu widzenia kobiety są dość proste w obsłudze. Nie mówię o poważnych związkach, ponieważ w tym wypadku sytuacja jest zupełnie inna, ale o przelotnych, najczęściej jedno-nocnych znajomościach, które od początku prowadziły do sypialni. Wystarczy stwarzać pozory zainteresowania, nie oglądać się za innymi kobietami, jeśli już się jedną wybrało, nienaganne maniery i odrobina uroku osobistego bardzo w tym pomagają. Oczywiście pierdoły typu bukiet kwiatów są mile widziane, ale osobiście polecam kupować kwiaty na samym końcu, gdyż w trakcie spaceru panie po prostu nie mają co z nimi zrobić i im przeszkadzają. Mógłbym wykładać technikę prawidłowego uwodzenia na uniwersytecie, bo czasem aż boli patrzeć, jak mężczyzna nieudolnie zaleca się do kobiety.

      Usuń
  22. Jak szczegółowo wyglądał twój typowy dzień w Hogwarcie a jak wygląda dziś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pobudka przed siódmą, standardowa poranna toaleta, przygotowanie materiałów na zajęcia i na śniadanie. Lekcje od dziewiątej, przerwa na lunch spędzana głównie na dokuczaniu gryfonom, znów lekcje, powrót do dormitorium - jeśli w planach nie było treningu quidditcha - odrabianie pracy domowej, obiad (właściwie kolacja) w godzinach wieczornych, jakaś godzina lub dwie ze ślizgonami w salonie, wieczorna toaleta i do łóżka. Dni były dość monotonne, prawdę powiedziawszy.

      Dziś niewiele zmian. Wstaję między szóstą a siódmą, śniadanie w postaci kawy i papierosa, szybki prysznic, mycie zębów, golenie się, ubieranie, a potem do pracy. Od dziewiątej do czwartej pracuję jak wszyscy pracownicy, a potem do dziewiątej wieczorem zamykam się w biurze i znów pracuję. W międzyczasie idę z Blaise'em na lunch i obiad. Wracam do domu przed dziesiątą, wieczorna toaleta i do spania.

      Od kiedy mam wolne od pracy właściwie nie mam co ze sobą zrobić, więc wychodzę rano z Dulce na spacer, potem przeszkadzam Granger w kawiarni, a wieczorem znów na spacer. W międzyczasie widuję się z Diabłem, oglądam coraz częściej gębę Pottera, ewentualnie jestem nachodzony przez rodziców lub ciotkę. Nic szczególnego. Jak teraz na to patrzę, to gdyby nie Hermiona, prawdopodobnie umarłbym z nudów i zgnił we własnym domu.

      Usuń
  23. Witaj, mam kilka pytanek :)
    1. Ulubiona potrawa i ulubiony trunek?
    2. Czy jesteś zadowolony ze swojego imienia, czy byś je zmienił?
    3. Jakie są według ciebie, sposoby na podryw? Jestem raczej nieobeznana w temacie, a ty wyrwałeś niejedną laskę ;)
    4. Jakiej słuchasz muzyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Ponieważ w kuchni mam dwie lewe ręce, zjem wszystko, co wydaje się jadalne. Słabość mam jednak do zupy krem z brokułów, którą przygotowuje moja mama. Co do trunków, to jestem zwolennikiem czerwonego wina, szczególnie wytrawnego. Czasem whisky też jest dobra, zwłaszcza, gdy mam ciężki dzień.
      2. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem jakoś specjalnie, choć po poznaniu Weasleya miałem chwilę załamania i myślałem, że z moim imieniem jest coś nie tak. Ale raczej bym go nie zmienił.
      3. Odpowiadałem przed chwilą na podobne pytanie, więc polecam zajrzeć, ale gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to się nie krępuj.
      4. Wychowywany byłem na typowej muzyce klasycznej, jak na snobistycznego spadkobiercę rodu przystało. Nie przywiązuję za bardzo wagi do tego, czego słucham, ale nie przeszkadza mi na przykład w ogóle gust Blaise'a i potrafię się odprężyć przy słuchanym przez niego jazzie. Natomiast wielbiony przez Pansy funk potwornie drażni moje wrażliwe uszy.

      Usuń
  24. Nie wyszedłeś na bezdusznego potwora, przynajmniej dla mnie. Również nie myślę o dziecku, są dla mnie niesamowicie denerwujące, wnoszą do życia trochę radości ale raczej mnie irytują ;) Byłam ciekawa, czy Ty o nich myślisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah przepraszam, to miała być odpowiedź na pytanie o dzieci, ale coś mi nie wyszło ;)

      Usuń
    2. Zorientowałem się ;)
      Ja się po prostu nie nadaję do wychowywania dzieci i się z tym w ogóle nie kryję. Blaise kocha te małe, rozwydrzone potworki, ale mnie w zupełności wystarcza patrzenie na nie. Najlepiej z daleka. Bardzo, bardzo daleka.

      Usuń
  25. No Dobry Wieczor sie z panem siedze i sacze ognista i tak naszlo mnie jedno pytanko...a mianowicie czy wiazesz swa prZyslosc z hermiona? No i draco jeszcze jedno (realistka moze byc zla:\)teleportuj sie do nory przeszukaj ja pomozesz przyjacielowi!!! Pozdrawiam

    Karolina S

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspomniałaś o ognistej, to też chętnie napiłbym się czegoś mocniejszego.
      Wiążę i bardzo bym chciał z nią być. Teraz jednak jej kolej na zrobienie kroku. A jeśli chodzi o Norę... Mowy nie ma! Ja chcę żyć, a Molly to furiatka i Merlin jeden raczy wiedzieć, co mi zrobi, gdy zobaczy mnie w drzwiach. Kastracja wałkiem do ciasta jakoś nie wydaje mi się zbyt przyjemna. Ale przekażę Blaise'owi Twoje zalecenia. W końcu uwielbia swoją przyszłą teściową.

      Usuń
    2. Sam przyzałeś że chcesz mieć nie pamiętam jak to dokładnie szło ,,czyste relacje z Kefflerem i Hermionę przy boku na całe życie''

      Usuń
    3. I niczego się nie wypieram.

      Usuń
  26. Z perspektywy czasu (w sumie to nie było tak dawno) jak oceniasz swoje poprzednie życie? (No wiesz, kobiety na jedną noc, zabawa, alkohol, jeszcze raz kobiety i brak wyrzutów sumienia)
    Czy wróciłbyś do tego życia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beztroskie, płytkie i bardzo rozwiązłe. Lubiłem je, ale czy bym wrócił? To nie miałoby sensu, ponieważ tęskniłbym za Hermioną. Bez niej nie potrafię sobie znaleźć miejsca w świecie i wszystko mnie niemiłosiernie irytuje.

      Usuń
  27. Zastanawiałeś się kiedyś może, co by było gdyby Hermiona Ciebie kategorycznie porzuciła? Co byś wtedy zrobił ze swoim życiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale po co zaraz taki czarny scenariusz? Że kategorycznie, że mnie nie kocha... Byłbym bardzo nieprzyjemny i upierdliwy, ale jeśli to by nie pomogło, pewnie starałbym się o niej zapomnieć. Wyjechał w nieznane, może nawet zostawił firmę, bo nerwica osiągnęłaby apogeum. Nie twierdzę też, że nie wróciłbym do dawnego życia.

      Usuń
    2. Wybacz, straszna ze mnie pesymistka ;) Myślę, że Hermiona Ciebie nie zostawi :) .. chyba ..

      Usuń
    3. Czy potrafisz opisać miłość do Hermiony? Czy jesteś zdziwiony tym, że tak szybko się zakochałeś?

      Usuń
    4. Moje uczucie do Hermiony opisałem w pierwszym pytaniu, jakie mi zadano, jako wschód słońca. Nie wiem, jak inaczej mógłbym to jeszcze ubrać w słowa.

      Jestem, ale raczej nie szybkością, a faktem, że w ogóle się zakochałem. Miłość omijałem najszerszym łukiem, myślałem, że mnie to nie dotyczy. Teraz widzę, jak bardzo się myliłem i ile straciłem.

      Usuń
  28. Jak kobieta powinna poderwać faceta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy jakiego faceta, ale w większości procedura jest bardzo do siebie podobna. Ja nie lubię wulgarnych kobiet w każdym tego słowa znaczeniu. Jeśli klnie jak szewc, od razu daję sobie z nią spokój. Wygląd jest bardzo istotny, bo to na niego najpierw zwracamy uwagę. Negliż uwielbiam w sypialni, poza nią wolę, gdy muszę zastanowić się nad ciałem kobiety. Oczywiście strój zakonnicy nie jest w ogóle pożądany, czyli zapięcie pod samą szyję i zero możliwości obserwacji. Kobiety też za mało się uśmiechają, a czasem tyle wystarczy, żeby facet był zainteresowany. I nie ładuj z grubej rury rąk na nogach lub miedzy nimi! To potwornie wkurza, a potem biadolenie, że wyszłam na puszczalską. Ramię czy dłoń zadziała o wiele lepiej. Kontakt wzrokowy to podstawa, ale nie wywiercając przy tym mężczyźnie dziury w brzuchu. Przy rozmowie nie papla się tego, co ślina na język przyniosła. Faceci lubią odkrywać wszystko sami, więc nie streszcza się całego życiorysu w ciągu dziesięciu minut, a już najgorsze, co można zrobić, to wspominać o swoim byłym mężczyźnie. Jak jeszcze wymienisz jego wszystkie wady, możesz być pewna, że facet zwieje. I nie skupiaj się wyłącznie na sobie. Pytaj go, daj znać, że się nim interesujesz, ale nie rób też z tego przesłuchania. Jeszcze kilkadziesiąt rzeczy mógłbym poruszyć, ale nie wiem, co dokładnie Cię interesuje. Zajmujemy się sferą zewnętrzną, czyli wyglądem i gestami, czy wewnętrzną, czyli ogólnie zachowaniem i sztuką prowadzenia rozmowy? To by bardzo ułatwiło sprawę.

      Usuń
  29. Witaj, czytając twoje odpowiedzi widzę, że obawiasz się wyznać Hermionie miłość. Myślę, że jeśli powiedziałbyś prawdę prosto z serca, ona by ci uwierzyła :) Wiem, że nie jesteś romantykiem ale twoje odpowiedzi na te pytania już tak wiele mówią, jest w nich tyle wyznań. Powiedz to, co czujesz i nie przejmuj się, że może to brzmieć nieco ckliwie i żałośnie. Mam nadzieję, że się z tym uporasz, i cóż, życzę powodzenia :)
    Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wasza wiara we mnie jest zatrważająca. Serio, nawet Blaise mnie tak nie wspiera! I racja, bardzo się obawiam, bo nie mogę przewidzieć odpowiedzi. Kasiu nie trać we mnie tej wiary, bo bardzo jest mi ona potrzebna.

      Usuń
  30. Co byś zrobił gdyby Ron znów wrócił i starał się o Hermionę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji, iż go nie lubię, choć to komplement w jego przypadku, nie darowałbym mu nawet minuty spędzonej w jej towarzystwie. Tak, tak, to przyjaciel Granger i tym podobne, ale nie ma nawet takiej opcji, żebym pozwolił temu liniejącemu wiewiórowi zbliżyć się do niej. Wszystko wszystkim, ale od Hermiony wara.

      Usuń
  31. Pamiętasz jakiś wyjątkowo okropny szlaban w Hogwarcie? Jeśli tak to opowiedz o nim.
    Najlepsza przyjaciółka lub kolega poza Zabinim i Pansy
    Co dostalas na SUMach poszczegolnych przedmiotow?
    Chciałbys zamienić się z cialami lub inteligecją z jakąs osobą?
    Co byś zrobił na miejscu Zabiniego w stosunku do Ginny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Szlaban na pierwszym roku był dostatecznie okropny, by nie móc pozbyć się traumy chodzenia po lesie.
      2. Dobrze dogadywałem się z Nottem, ale on nie lubił raczej zbyt długo przebywać w czyimś towarzystwie.
      3. Transmutacja - P, eliksiry - W, zaklęcia - P, wróżbiarstwo - P, zielarstwo - P, historia magii - Z, OPCM - W, numerologia - W, astronomia - Z.
      4. Nie, kocham swoje ciało i inteligencję.
      5. Gdybym był na miejscu Diabła i Granger przepadłaby jak kamień w wodę, z pewnością nie załamywałbym się po kilku dniach i nie rozpaczał nad swoim losem, ale próbował przynajmniej się z nią skontaktować, żeby wiedzieć, czy jest bezpieczna. Gdyby jednak to nie wyszło, poruszyłbym niebo i ziemię, żeby ją znaleźć. Obiecuję, że pomogę Blaise'owi, ale nie teraz. Jeśli piśnie się mu słówko o Ginny, zostawi mnie samego w Austrii, a na to pozwolić nie mogę. Jest mi potrzebny tutaj, a nie w Anglii, dlatego nie mogę o niczym mu wspominać.

      Usuń
  32. Co według ciebie w Hermionie i Pansy jest najlepsze?
    Co jest trudnego w byciu przyjacielem Zabiniego i Pansy?
    Z kim poszedłeś na Bal Bożonarodzeniowy w czwartej klasie?
    Czy myślisz na poważnie o przeprowadzeniu się kiedyś do Paryża lub gdzieś indziej.
    Masz w rodzinie kogoś, kto naprawdę cię wkurza?
    Ognista Wiskey czy czekolada z czekoladziarni Hermiony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Za dużo do wymienienia w obu przypadkach.
      2. Ciężko sprostać ich wymaganiom, np: oboje oczekują, że w końcu się ustatkuję i biadolą mi o tym, kiedy tylko nadarzy się okazja.
      3. Z Pansy.
      4. Nie.
      5. Tak, bynajmniej nie jedną osobę.
      6. Ognista. Nie przepadam za słodyczami.

      Usuń
  33. Czy zalujesz ze klociles się z Hermiona w szkole ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie! Żałuję jedynie swojego słownictwa, którego wtedy używałem. Granger była wkurzająca w Hogwarcie, ale prawdę mówiąc, dzięki niej dni nie były takie nudne.

      Usuń
  34. Co byś zrobił gdyby Hermiona, po jakiejś waszej kłótni wyszła, poszła się przejść i ktoś by ją zgwałcił? (oczywiście tego nie życzę, ale ciekawe co byś w tedy zrobił..)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Brzydzę się gwałtem, więc pytanie dla mnie jest obrzydliwe, zatem nie odpowiem na nie.

      Usuń
  35. Czy masz głębsze zamiary wobec Hermiony np. Wspólna przyszłość itp.
    -Tajemnicza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że mam. Jestem w stosunku do niej bardzo poważny i chciałbym, żeby i ona dostrzegła to, co nas łączy. A wspólna przyszłość to jeden z wielu podpunktów na mojej liście związanej z Hermioną. Prywatnej, warto dodać, zatem nie dowiesz się o niej zbyt wiele.

      Usuń
    2. Jak zareagowałeś, gdy Pansy powiedziała Ci, że spotyka się Harrym?
      Czy coś przeszkadza ci w Granger??
      Gdybyś mógł "dodać" Hermionie po jednej zalecie (lub wadzie jakiej)
      Lubisz latać na miotle?
      Bywałeś zazdrosny o kogos np.Pansy?
      Najlepsza kawa to...? :)
      Ulubione miejsce w dzieciństwie i teraz.
      Twój ulubiony kolor?
      opisz swoje cechy charakteru ,takie które według ciebie pomagają ci w życiu
      Wspomnienie dzieciństwa byle jakie
      Najśmieśniejsze/najlepsze wspomnienie z Hogwartu.
      Pierwsza myśl po przebudzeniu?
      Twoje marzenie?
      Najśmieszniejsze wspomnienie z Blaisem i Potterem?
      Jak chciałbyś dać na imię swojemu dziecku? Jak chłopcu, a jak dziewczynce? :)
      Chciałbys zmienić pracę?
      Co sądzisz o Ronie i jego uczuciu do Hermiony?

      Usuń
    3. P.S.Więcej pytań nie mam i nie wkurzaj sie na mnie,za tak dużo pytań to silniejsze ode mnie

      Usuń
    4. 1. Szokiem i błaganiem, żeby żartowała. Ja nie znoszę tego kretyna, a ona tak po prostu wyszła za niego za mąż!
      2. Jej nadmierne zdystansowanie i niepewność.
      3. Mogłaby być bardziej otwarta na nowe doświadczenia.
      4. Pewnie, że tak!
      5. Tak.
      6. Czarna.
      7.
      8. Czerń. Czasem ciemna, głęboka zieleń.
      9.
      10.
      11.
      12.
      13. Oddam życie za papierosa.
      14.
      15.
      16.
      17. Nijak. Nie obchodzą mnie dzieci i nie chcę ich mieć.
      18. Nawet nie ma takiej opcji.
      19. Weasley to pajac. Szkoda mi języka na tego skończonego idiotę.

      Usuń
  36. Czy posiadasz jakąś listę rzeczy, marzeń, które chcesz zrobić przed śmiercią? Jeśli tak, to co na przykład się na niej znajduje? Nie musisz się z nami tym dzielić, zrozumiem, ale jestem ciekawa czy masz takie rzeczy :)

    Pozdrawiam, Kasia (ta, która w Ciebie tak wierzy i poprzednio była anonimowa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy, kto dąży do jakiegoś celu ma taką listę. Gdy zaczynałem przygodę z United była ona dość obszerna, teraz systematycznie się zmniejsza, ale i rzeczy się na niej zmieniają. Nie zaprzeczam, że to przez Granger, bo wywróciła mi ją do góry nogami. Może kiedyś się nią podzielę, ale póki co wolę ją zatrzymać dla siebie. Mam nadzieję, że mi to wybaczysz. Miło mi również, że się ujawniłaś i zostałaś na dłużej :)

      Usuń
    2. Oczywiście, że wybaczam ;) Myślałeś kiedyś, żeby rzucić palenie? Nałóg nałogiem, rozumiem, jednakże niesamowicie niszczy zdrowie.

      Usuń
    3. To obrzydliwy nałóg i wiele razy Pansy suszyła mi za niego głowę. Nie pozbędziesz się żadnego przyzwyczajenia, jeśli tego nie chcesz, czy to papierosy, czy alkohol. Ja nie rzucam, ponieważ nie chcę i jest mi z tym dobrze. Nie będę czegoś robił, bo ktoś ma taki kaprys. A zdrowie to najgorszy argument z możliwych, ponieważ wszyscy się nim posiłkują, niemal do obrzydzenia. Tak samo, jak tłumaczący się nałogowiec, że palenie pozwala mu złagodzić stres. Pamiętaj, że to bujda na resorach i wygodne uzasadnienie. To sprawia, że jestem jeszcze bardziej zacięty i obstaję przy swoim. Ale może kiedyś pomyślę, żeby rzucić. Póki co jest mi dobrze :)

      Usuń
    4. Hmm w sumie masz rację, twoje życie, twoje przekonania i nikt nie ma prawa ich zmieniać. Przy okazji, jak ktoś już tutaj zauważył, rozmawia się z Tobą o wiele przyjemniej niż z Potterem :) Cóż, nie miał zbyt dużego zainteresowana na kawie.

      Usuń
    5. Mam jeszcze pytanie: Jak udawało się Tobie trzymać uczucia na wodzy, nie okazywać słabości? Niestety mam z tym problem, zbyt dużo uczuć wkładam w codzienne życie, mam wrażenie, że czyni mnie to wyjątkowo słabą, szczególnie wtedy, kiedy ukazywałam słabość wrogowi. Jak sobie z tym poradziłeś?

      Usuń
    6. Bo Potter to idiota. Pewnie gadał tylko o pracy lub o swojej córeczce. Swoją drogą, jak magomedyk może nie wiedzieć, w jaki sposób podać dziecku picie? Osłabił mnie tą gorącą herbatą w parku. Moje trzymanie uczuć na wodzy, to praktyka od mistrza, czyli od mojego ojca. Okazuje się jednak, że ciotka jest lepsza od nas obydwu. Wracając do tematu. Zacznij od drobnych rzeczy, może związanych z samą Tobą. Olewaj je, nie ekscytuj się za bardzo i nie dziel ze zbyt szeroką publicznością. Gdy mówisz, stwarzaj pozory, jakby dany temat nie interesował Cię za bardzo, mów o nim powierzchownie i nie zagłębiaj się w szczegóły. Im bardziej się nakręcasz, tym więcej uczuć w coś wkładasz. Ogłada przede wszystkim, a do tego kultura. Pyskowanie nie przejdzie, bo to też emocje. Jeśli zdarzy już się jakaś kłótnia, nie schodź do poziomu opozycji, tu pierwsze skrzypce gra inteligenta riposta, może być złośliwa, ale to trochę wyższa sztuka. I postawa! Opanowana postawa potrafi załatwić wszystko! Wyprostuj się, nie gestykuluj jak małpa w cyrku, unieś trochę głowę. Zwróć też uwagę na mimikę twarzy. Przy dobrym opanowaniu mięśnie drgają sporadycznie, najczęściej wtedy, kiedy sama tego chcesz. Rada do szczerego uśmiechu: gdy marszczą się kąciki oczu i ust, wtedy jest prawdziwy, jeśli tylko usta, fałsz bije na kilometr. Jakieś jeszcze pytania, co do trzymania uczuć na wodzy? Chętnie pomogę :)

      Usuń
    7. Dziękuję bardzo, już i tak wystarczająco mi pomogłeś :) Może zabrzmi to banalnie, ale jak właściwie się czujesz? Nadal masz nienajlepdzy humor z powodu kolejnego odrzucenia przez Hermione? Jakby coś, ja też chętnie służę pomocą :)

      Usuń
    8. Czuję się zdecydowanie lepiej niż Blaise, ale gdzieś tam jeszcze siedzi we mnie żal. Przy was można się odprężyć i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Tak właściwie to mam jedno pytanie, może będzie ich więcej. Jak myślisz, co powinienem zrobić, gdyby Diabeł nagle postanowił zostawić mnie i firmę, a poleciałby szukać Ginny? Miałbym go puścić? Zabronić mu? A może lepiej mu pomóc i jechać z nim? Mam dziwne przeczucie, że on nie wytrzyma dłużej bez Weasleyówny.

      Usuń
    9. Myślę, że nie powinieneś mu tego zabraniać. Blaise kocha Ginny nad życie i to zrozumiałe, że poleciałby jej szukać. Firma w tym momencie nie jest najważniejsza, choć rozumiem, że jest dla Was obu ważna. Spróbuj wyobrazić siebie na miejscu Blaise'a : Kochasz bardzo Hermionę, jesteście zaręczeni (ah, ta moja wyobraźnia) , zdaje się, że już nic nie może wam przeszkodzić w związku i nagle Miona wyjeżdża. Kręci coś o jakiś warsztatach, ale tak po prostu znika z Twojego życia. Cierpisz niebywale. No i teraz dochodzimy do punktu o który mi chodzi: Myślę, że chciałbyś ją jak najszybciej znaleźć a nie siedzieć bezczynnie i topić gdzieś smutki. Pamiętaj, że miłość jest o wiele więcej warta niż firma :) Co do tego, czy miałbyś jechać z nim nie jestem pewna. Decydując się na to, zostawiłbyś Hermionę a jak wiemy jest ona niesamowicie niezdecydowana i niepewna, więc kto wie co ona by tam sobie pomyślała. Zapewne nic fajnego. Chyba, że wziął byś ją ze sobą i w trójkę poszukali Ginny, w końcu Wesley i Garnier to najlepsze przyjaciółki. Jeśli jednak nie chciałbyś jechać z Diabłem postaraj się go wspierać, może podsunąć jakieś pomysły? (Mówię Ci, niech jedzie do tej Nory, ale to najlepiej sam bo reszta może tego nie przeżyć) W każdym bądź razie, okaż mu, że mimo wszystko jesteś z nim i chcesz, aby odnalazł ukochaną.

      Przy okazji wpadłam na chwilę do Pottera, bo jestem ciekawa czemu jest taki sztywny jak kij od szczoty ;) Tylko praca i praca. Ty też kochasz pracę a nie jesteś nudny, z Potterem to jakaś katastrofa!

      Usuń
    10. Wybacz błąd, *Granger a nie Garnier, ten mój telefon jest niesamowicie irytujący.

      Usuń
    11. Myślałem, że Blaise jakoś sobie z tym wszystkim radzi. Jego żale niemiłosiernie działają mi na nerwy, ale okazuje się, że potrzeba mu jedynie trochę wsparcia, którego ja mu nie dawałem. Po przełożeniu wszystkiego na mnie i Granger zaczynam rozumieć, że nie mogę mieć do niego żadnych pretensji. On cierpi, a ja się na niego wydzieram. Mało przyjacielskie zachowanie z mojej strony, więc postaram się to jakoś naprawić.

      Do Pottera? W nim nie ma nic ciekawego! Wolałbym przez cały dzień gapić się w sufit, niż rozmawiać z nim choćby przez godzinę. Praca, Pansy, dziecko, ewentualnie wpycha nochal w moje sprawy związane z Hermioną. A dowiedziałaś się czegoś interesującego?

      Usuń
    12. Cieszę się, że zrozumiałeś, bardzo się starałam wytłumaczyć to jak najbardziej dla Ciebie zrozumiale. Blaise naprawdę jest w trudnej sytuacji i myślę, że poczuje się lepiej jeśli zobaczy, że ma w Tobie oparcie.

      Co do Pottera - jestem załamana życiem, jakie prowadzi. Przedstawił mi swój harmonogram dnia - praca, praca i.. praca. Stwierdził, że dobrze mu z tym, że jest pantoflarzem i sztywniakiem ;) Na koniec oznajmił, że jego życie naprawdę stoczyło się na dno. Miło, że to dostrzega. Z takim facetem to ja bym nie wytrzymała. Co z tego, że ma dobre serce jak jest sztywny, nijaki i w dodatku całe dnie poświęca pracy.. Ale zaraz, skoro nie ma czasu nawet na kawę, to jak spłodził córkę?

      Usuń
  37. Jesteś wierzący? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie jestem. Czarodzieje bardzo rzadko uznają istnienie siły wyższej, jaką jest Bóg.

      Usuń
  38. To znowu ja jakos się chyba uzależniłam się od ciebie,Dużo fajniej sie z tobą piszę niż Potterem.A teraz pytania :) <3
    Masz swoje ulubione ciasto którę nie trzeba pieć?
    Chciałbys mięć kiedys yorka? Do towarzystwa Dulcowi(Hermiona by mogła robić mu rózne fryzury)
    Myślisz, że jest szansa aby Miona miała twoje nazwisko?
    Czy tęsknisz za "czasami szkolnymi" i byciem jakby to powiedzieć księciem Sliterynu
    Czy obawiasz się tego, ze zostałeś pantoflarzem?
    Chodziłeś w czasie szkoły na mugoloznawstwo,jeśli tak to możesz odpowiedzieć na to pytanie.Co myśliszna temat 1 i 2 wojny swiatowej mugolskiej,gorsza niż bitwa o Hogwart?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że fajniej! Przecież Potter to kretyn i każdy dobrze o tym wie.
      1. Mam takie, które trzeba piec, ale sam tego nie robię. Jak zwykle niezastąpiona mama za nim stoi.
      2. To małe, włochate gó... stworzonko jest niesamowicie irytujące. Wolę duże psy. I mówię ostatni raz, że imienia mojego pieszczocha się nie odmienia! Dulce! Tylko Dulce! Nieodmienne przez przypadki w żadnym wypadku!
      3.
      4. I tak i nie, ale chyba wolę obecne życie.
      5. Nie zostałem i nie zostanę. Weryfikacja informacji by się przydała, bo to Potter jest pantoflem.
      6. Nie chodziłem, ale mogę odpowiedzieć. Nie jestem ignorantem historycznym. Z mojego punktu widzenia była bardzo źle zorganizowana. Za dużo doradców, za mało wykonawców. Wszyscy czegoś chcieli, mimo że ślubowali wierność swym przywódcom, czy to Hitlerowi, czy Stalinowi. To musiało się kiedyś posypać. Śmiem twierdzić, że gdyby Czarny Pan doszedł do władzy, to prędzej czy później też wszystko by upadło. Czarodzieje jednak, zabrzmi okropnie, ale mieli ten komfort, iż umierali bardzo szybko. Mugole byli przetrzymywani latami w obozach zagłady, ginęli w męczarniach często tracąc własną godność i człowieczeństwo.

      Usuń
  39. Masz lub miałeś,swój ulubiony gatunek weża żmiję,boe dusiciela czy innego?
    Lubisz jeść pizzę np.Margelite?
    Masz swoją ulubioną?
    Lubisz zapiekanki z grzybami?
    Ulubione ubranie w szafie? :D
    Co jest twoją największą słabością?
    Jeśli mógłbyś coś zmienić w swoim życiu zrobiłbyś to?
    Czy kiedykolwiek w trakcie złosci spoliczkowałes kogos?(Hermiona ci przyłożyła dawno temu)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Nie. Dla mnie nie są to zbyt domowe zwierzątka, mimo że w wielu mieszkaniach znalazły schronienie, a właściciele je kochają.
      2. Lubię, ale samo ciasto z pastą pomidorową jakoś mnie nie satysfakcjonuje.
      3. Nie, lubię jeść różnorodnie i poznawać nowe smaki.
      4. Ciężko przemóc mi się do grzybów. Nawet w postaci zapiekanki.
      5. Lniana, błękitna koszula. W sumie to była moja ulubiona, gdyż Granger oblała mi ją farbą.
      6.
      7.
      8. Może Blaise'a, ale zapewne mu się należało.

      Usuń
  40. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  41. Hej jestem tu po raz pierwszy i mam nadzieje,żę ciebie niezanudzę.
    Najdziwniejsza rzecz jaka przytrafiła ci się do dzisaj
    Ulubiony przedmiot?
    Czy w którejś ze swoich byłych dziewczyn traktowałeś je jako panienki "na jedną noc"?
    Opowiedz mi o uczuciach jakie Ci towarzyszą gdy widzisz wkurzoną Pansy lub Hermione?
    Morze czy góry?
    Ollivander czy Gregorowicz ?
    Skrzaty domowe czy służący?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja intuicja podpowiada mi, że jednak nie jesteś tu pierwszy raz ;) Moją zasadę odpowiadania na pytania zatem dobrze znasz.
      1.
      2. Ołówek lub ekspres do kawy. Ciężko zdecydować, bo dla mnie te rzeczy są nierozłączne.
      3.
      4. Pansy - strach; Hermiona - smutek/rozbawienie, zależy o co się wścieka.
      5. Góry
      6. Ollivander
      7.

      Usuń
  42. Wspomniałeś, że w ogóle bie myślisz o dziecku. Wyobraź sobie jednak taką sytuację: udało Ci się zdobyć Hermionę, jesteście zaręczeni. Pewnego dnia, oba prosi cie o rozmowę i oznajmia, że jest w ciąży. Jaka byłaby twoja reakcja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma nawet takiej opcji, że zmajstrowałbym pasożyta i nic o tym nie wiedział. To się nigdy nie wydarzy. Koniec, kropka. Coście się tak uczepili tych dzieci? Czy naprawdę komukolwiek wydaje się, że ja nadaję się na ojca? Przecież to śmieszne!

      Usuń
    2. No dobra, ale co jeśli Hermiona w przyszłości zechciałaby zostać mamą?

      Usuń
    3. Skutecznie wybiję jej to z głowy. Chyba, że coś mi się zmieni w kwestii ojcostwa. Wtedy proszę bardzo.

      Usuń
  43. 1. Co sądzisz o córce Pottera?
    2. Chciałbyś żeby Miona z tobą była, w sensie że związek??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Potwór. Miałem ją raz na rękach. Raz! Tylko tyle wystarczyło, żeby zhaftowała mi się na koszulę.
      2. Tak, chciałbym, aby mi zaufała i odważyła się ze mną zostać.

      Usuń
    2. Współczuć koszuli czy tobie?

      Usuń
    3. I tak na jedno wyjdzie, więc co za różnica komu/czemu współczujesz?

      Usuń