Cześć robaczki!
Wybaczcie, że tak późno się dziś spotykamy, ale nasz gość w ostatnim momencie zaczął mieć duże wątpliwości, czy chce się z wami zobaczyć. Po długich godzinach wyczerpującej psychicznie i fizycznie konwersacji udało mi się jakoś przekonać Yves, że pytania od czytelników to fajna sprawa i będzie się dobrze bawić. Cóż... Wyśmiała mnie i kazała iść do diabła ;) Dlatego wybaczcie, ale mój portfel świeci po tej rozmowie pustkami, a na koncie zostało zaledwie niecałe pięć złotych. Mam nadzieję, że moje wysiłki nie poszły na marne. Yves obiecała również, że postara się być dla was względnie miła, cokolwiek w jej rozumieniu to znaczy. Tylko nie rozwalcie ekranu monitora, gdyby czymś was uraziła. W gruncie rzeczy to całkiem ciepła osóbka ;)
A my widzimy się również za tydzień. Nie zapomnijcie o nowym rozdziale!
Jakie masz zamiary wobec Draco?
OdpowiedzUsuńCzyste
UsuńCo sądzisz o pannie Granger?
OdpowiedzUsuńIrytujące stworzenie
UsuńCzego nie może zabraknąć w twojej szafie? Jak traktujesz modę i czy masz ulubioną markę / projektanta ?
OdpowiedzUsuńOd niepamiętnych lat jestem stałą użytkowniczką apaszek od Hermesa.
UsuńModa to kaprys bogaczy, do których należę. Co do projektanta, to nie przywiązuję się nigdy do nikogo.
Z kim z rodziny Malfoy jest pani spokrewniona, w jaki sposób?
OdpowiedzUsuńMój brat, Septimus był ojcem Abraxasa, który był ojcem Lucjusza. Doprawdy, już tyle razy było to wspominane, że wystarczyło cofnąć się pamięcią do opowiadania.
UsuńCzy coś prócz faktu, że panna Granger jest mugolaczką coś jeszcze ci w niej przeszkadza?
OdpowiedzUsuńChciałaś mieć kiedyś dzieci?
Łatwiej powiedzieć, co mnie w niej nie irytuje.
UsuńNigdy. Dzieci to wieczne kłopoty.
Czy zamierzasz pokonać wszystkich,którzy stana twojej drodze?
OdpowiedzUsuń~Tajemnicza
Zależy od stopnia szkodliwości.
UsuńKiedy zobaczyłaś w Draco lub Lucjuszu ciekawego faceta?
OdpowiedzUsuńGdybyś mogła "dodać"Draconowi po jednej zalecie (lub wadzie jakiej
Jaka była twoja najgorsza kłutnia z Lucjuszem lub z kims innym
Lubisz latać na miotle?
Jestes wdową?
Jak opisałabyś Dracona w kilku słowach?
Ulubione ubranie w szafie? :D
Co jest twoją największą słabością?
Chcialabys, zeby Draco się ustabilizowal i założył rodzinę?
Jakie były (przed wojną), a jakie są teraz twoje relacje z lucjuszem malfoyem?
Podoba ci się ogród Lucjusza?
Jak spominasz Czarnego Pana?
Co sądzisz o Snaypie?
Widziałas go po szkole?
Opis mi go co o nim sądzisz?
Najgorszy,nasmiejsniejszy i najlepszy prezent urodzinowy?
Jaką byłas uczennicą w Hogwarcie?
Najokropniejszy według ciebie nauczyciel i najlepszy?
Chciałabys zmienić dom na np.Gryfindor?
Miałas kiedys psa lub inne zwierzę?
Twoje idealne wakacje jak by wyglądały?
Co było dla ciebie najważniejsze w szkole, a co jest teraz?
Co zmieniła w twojej rodzinie wojna?
Jeśli zerwałabyś z kimś przyjaźń, to z jakiego powodu?
Jeśli mogłabyś coś zmienić w swoim życiu zrobiłabyś to?
kto był twoim pierwszym chłopakiem?
Masz w sobie nutkę pisarki?
Dlaczego palisz papierosy?
Ulubiona gazeta
Czy kiedykolwiek w trakcie złosci spoliczkowałas kogos?
Jak widzisz siebie za 10 lat?
Najdziwniejsza rzecz jaka przytrafiła ci się do dzisaj
Ulubiony przedmiot?
Bywasz zazdrosna o kogos?
Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek nad pracą w ministerstwie?
Jakim samochodem jeździsz?
Najlepsza kawa to...? :)
Lubisz Narcyzę? za co ja lubisz
Twój ulubiony kolor?
Chcialabys mięć kiedys yorka?
Od Twojej bezmyślnej paplaniny rozbolała mnie głowa. Jesteś równie irytująca co panna Granger. Mówił Ci to już ktoś?
Usuń1.Nigdy
2.Bezczelny
3.Kłótnia, drogie dziecko. Nie uczą was takich rzeczy w placówkach edukacyjnych?
4.Nie
5.Tak
6.Nieznośny impertynent, ale inteligentny.
7.Apaszka
8.Papierosy
9.Powiedzmy
10.Jałowe
11.Nie
12.Natrętny głupek, nieszkodliwy wariat
13.Nie znam go
14.Jak wyżej
15.Jak wyżej
16.Prezenty to próba kupienia uczuć innych. Są pozbawione sensu. Lepiej do tego przywyknij.
17.Taką, jaką być powinnam.
18.To dziecinne podziały. Jeśli cierpisz na braki inteligencji i nie potrafisz się przyłożyć do nauki każdy nauczyciel będzie zły.
19.Nie
20.Nie
21.Nie korzystam z wakacji.
22.Nic
23.Nic
24.Przyjaźń to nieudolna próba radzenia sobie z samotnością, a korzystają z niej słabi ludzie.
25.Nie
26.Nigdy nie bawiłam się w takie dziennie dyrdymały jak chodzenie z chłopakiem.
27.Nie
28.Odprężają
29.The Times
30.Tak
31.Tak jak teraz
32.Twoje nieznośne pytania
33.Zapalniczka
34.Nie
35.Nie
36.Nie jeżdżę
37.Wolę herbatę
38.Znoszę
39.Granat
40.Nie
Ogranicz się lepiej do inteligentnych pytań, ponieważ przez te powyżej spaliłam całą paczkę papierosów, musząc znosić Twoją nachalność. Realistka jest nienormalna, powinna sprawdzać, kto z jakimi pytaniami tu przychodzi. Wykończę się psychicznie.
Dlaczego złożyłaś Hermionie ofertę odkupna jej czekoladziarni? Jaki masz w tym cel?
OdpowiedzUsuńChcę pozbawić tę dziewczynę wszystkiego, co jest jej drogie. Teraz jej lokal nie ma dla mnie znaczenia, gdyż nie on jest dla niej najważniejszy.
UsuńJaką kawę pijesz?
OdpowiedzUsuńSądzę że masz świadomość - jak większość Malfoy'ów - o swoim, nazwijmy to "trudnym" charakterze, który często wywraca życie innych ludzi do góry nogami i zamienia w piekło.
Czy nie pragnęłaś czasem tego zmienić i być ciepłą osóbką tak w 1000%?
Preferuję herbatę. Jeśli piję kawę, to raczej małą czarną.
UsuńNie. Ciepło zabija, można się nim bardzo poparzyć.
Dlaczego tak bardzo chcesz odebrać Hermione wszystko co jest dla niej najcenniejsze?
OdpowiedzUsuńPonieważ jest w posiadaniu Draco, a właśnie na nim mi zależy. Nie odda go dobrowolnie,choć bardzo stara się pokazać,że nie ma on dla niej znaczenia. W rzeczywistości jest miedzy nimi najgłupsze i niewytłumaczalne zjawisko, nazywane miłością. Okropne cholerstwo rozprzestrzeniające się po świecie i siejące zamęt w ludzkich umysłach.
UsuńCo zrobisz jeśli Draco i Hermiona nie będą chcieli współpracować? Jak sprzeciwią się Twojej woli i dalej będą razem?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak się stanie. Draco jest taki sam jak jego ojciec, nie poddaje się. A ja liczę na dobrą zabawę przy rozdzielaniu go z panną Granger. Zawsze dostaję to, czego chcę. Zawsze.
UsuńDo czego potrzebny Ci jest Draco droga Yves?
OdpowiedzUsuńTłumaczyłam to niedawno Lucjuszowi i Narcyzie. Nie lubię się powtarzać.
UsuńIstnieje piękne powiedzenie że "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" - w twoim przypadku należało by to zamienić na do celu. Czy rozważałaś kiedyś obranie mniej destruktywnej drogi do osiągnięcia swoich postanowień? Powiedzmy, że skoro potrzebujesz Draco to mieć go w pakiecie razem z Hermioną - zamiast rozdzielać ich a oboje ponoć działają na siebie nawzajem zbawiennie itd.
OdpowiedzUsuńW pakiecie? To jakaś wyprzedaż? Nie potrzeba mi wiedźmy, która nie da czystokrwistego potomka. I Draco powinien to jak najszybciej zrozumieć. Panna Granger choćby bardzo się starała dla mnie jest po prostu bezużyteczna i nic tego nie zmieni. Zresztą jedno dziecko już straciła. Szkoda kolejnego, niewinnego życia, czyż nie?
UsuńZawsze do celu, nawet po trupach.
Ktoś inny też tak gadał, nawet bardzo dosłownie to wdrażał - patrz horkruksy i inne takie świństwa. Jak to się dla niego skończyło? Kompletna klęska zwieńczona epickim zejściem z tego świata z ręki czarodzieja półkrwi. Zrewiduj swoje poglądy bo kiedyś mogą ci się ostro odbić zgagą i wrzodami
UsuńOdważny bełkot i ślepa wiara. To jest to, co spycha na sam koniec łańcucha pokarmowego. Nie pouczaj człowieka, który jest poza łańcuchem i obserwuje powolne gnicie każdego oczka, ciesząc się upadkiem moralności, której sam nie posiada.
UsuńRealistka: Yves, postaraj się nie zniechęcać ludzi czym popadnie trochę bardziej. Dałaś słowo ;)
UsuńTo nie jest ślepa wiara, po prostu zdrowe ostrzeżenie i myślenie analityczne.
UsuńRada #1: Z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciach, a w szczególności w miejscu gdzie łatwo się od niej odciąć. - uważaj żeby kiedyś cały klan Malfoy'ów jednogłośnie nie stanął po stronie panny Granger a na ciebie ordynarnie się nie wypięli.
Rada #2: Historia nie raz pokazała, że tzw. trudni ludzie, mieli niejednokrotnie nóż wbity w plecy przez kogoż z własnej rodziny - to jest owa zgaga i wrzody k których mówiłem
Dziecko drogie, zgagi dostaję, gdy jestem zmuszona słuchać rad wspaniałych psychologów i analityków, których poglądami można nawozić buraki. Powtarzasz słowa mojego męża, a jakoś żył ze mną aż do śmierci i nie narzekał. Następna rzecz, że jeśli już chcesz szczekać głośno jak piesek pod budą, to lepiej znajdź ku temu powód. Ujadanie, które nie rusza rozmówcy, a odpowiada tylko dlatego, że autorka bloga zwinęła mi papierosy, jest pozbawione sensu.
UsuńRealistka: Aleksandrze, jej naprawdę to nie rusza i po prostu chętnie patrzy jak się denerwujesz. Moja rada: spróbuj ją podejść, zadać niewygodne pytanie, które ją zmiesza. Wbrew pozorom ma uczucia i potrafi być... znośna ;)
UsuńNo doprawdy! Autorzy to bezczelne kreatury. Robią się coraz gorsi!
UsuńJakich ludzkich cech nie lubisz i dlaczego.
OdpowiedzUsuńCo ci przeszkadza w relacji Dracona i panny Granger?
Czy kiedyś kogoś na prawdę kochałaś?
Dlaczego jesteś taka opryskliwa i nie uprzejma wobec innych?
Nie znoszę empatii, współczucia i zawiści. Te pierwsze są takie ludzkie i słabe. Zawiść to trochę ciekawsza sprawa, ponieważ to jedna z wielu moich cech.
UsuńFakt, że ich, no już dobrze, nazwijmy rzeczy po imieniu, ich miłość pozbawia mnie życia. Dlatego tak bardzo nienawidzę tego uczucia. I na tym koniec tematu.
Nie.
Czy nie zauważyłaś, że ludzie zdolniejsi, bystrzejsi, o wyższym statusie społecznym, nie są zbyt skromni czy sympatyczni? Parafrazując, drażni mnie szerząca się w świecie głupota i ułudna wiara w lepsze jutro.
Droga Yves, jak podobał Ci się noworoczny bal?
OdpowiedzUsuńNie cierpię bali, bankietów, gali, rodzinnych obiadków i miejsc, gdzie trzeba zachować pozory uprzejmości. To strasznie frustrujące.
UsuńJak wygląda Pani posiadłość/Villa/Dom ? Ma Pani jakieś zwierzątko?
OdpowiedzUsuńStonowana kolorystyka, dużo dobrze zakonserwowanych antyków, drogie kolekcje porcelany. Przepych jest starannie ukryty.
UsuńCzemu wszyscy tak nieznośnie pytają o zwierzątka? Nawet za nimi nie przepadam jakoś szczególnie. Brudzą, hałasują i potrzebują wiecznej uwagi.
Proponuję sklątkę tylnowybuchową, równie paskudna jak Pani charakter.
UsuńUrocze dziecko. Szkoda, że tak proste w obsłudze.
UsuńSklątka- szkoda zwierzaka. od tego stężenia jadu jakie jest w Yves nie zginąłby tylko smok lub bazyliszek
UsuńPolemizowałabym w tej kwestii.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKobieto Przerażają mnie tacy ludzie jak ty weź zainwestuj w kolorowe pastylki bo jesteś nie do wytrzymania co za wredne pomarszone babsko z ciebie... Sie nie dziwie luckowi ze cie nie cierpi! Czy ty wogole kogoś lubisz oprocz siebie rzecz jasna?
OdpowiedzUsuńKogoś, kogoś... był ktoś kiedyś taki. Szkoda, że za bardzo się przywiązał.
UsuńZabiłas go?
UsuńCzy to był twój mąż?
Dlaczego go niekochałas?
Czy o tej godzinie dzieci nie powinny już grzecznie spać? Te pytania są tak irracjonalne, że szkoda mi na nie strzępić języka.
UsuńDroga Yves! Mam nadzieję że nie zdążyłaś do tej pory znienawidzić nas za te wszystkie pytania, bo mam następne :D :
OdpowiedzUsuń1. Czy używasz jakiś jak ja to nazywam ,,serum odmładzających"?
2. Jak się leczysz z wredoty? xD
3. Jaki było twój ulubiony przedmiot w Hogwarcie ?
Pytań Ciąg Dalszy Nastąpi...
Uh, niedobrze mi się robi od tych waszych pytań, ale dałam słowo Realistce, a ja zawsze dotrzymuję obietnic.
Usuń1. Używam. Nie pytaj o składniki, zupełnie się na tym nie znam. Od tego mam przecież skrzaty i służbę.
2. Bez komentarza.
3. Alchemia. Rzadko nauczana w ostatnich latach.
opisz swoje cechy charakteru ,takie które według ciebie pomagają ci wżyciu w jakiś sposób droga Yves
OdpowiedzUsuńDeterminacja, nonkonformizm, oportunizm, głęboka apatia, pragmatyzm. Do pozostałych można się mocno zrazić.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNiesamowicie drażnią mnie te wasze znaczki. Jak młodzież na to mówi? Emotikony? W każdym razie dostaję białej gorączki widząc nagromadzenie tych żałosnych znaczków.
UsuńUwierz mi lepiej na słowo, iż w porównaniu z resztą moich cech charakteru, powyższe są względnie pozytywne. Już nie będę się rozwodzić, że pytanie w ogóle nie dotyczyło kwestii mojej sympatycznej strony. O ile takowa istnieje. To potworne patrzeć, jak dzisiejsza młodzież jest okropnie niewyedukowana.
Cóż...powiedzmy że mnie to ostatnie zdanie nie uraziło, bo już zdążyłam zauważyć że (przynajmniej w moim przypadku) za mną nie przepadasz. Trudno się mówi:) Ale że ciekawość mnie zżera,nie mogę się fochnąć i tupać nogami, tylko zadam jeszcze kilka pytań:
OdpowiedzUsuń1. Jak miały na imie osoby, z którymi spędzałaś czas wolny w Hogwarcie? ( czytaj : przyjaciele )
2. Jaki rdzeń ma Twoja róźdżka?
3. Kiedy się po raz pierwszy ( jeśli pamiętasz ) uśmiechnęłaś ?
4. Jeśli nie lubisz Malfoyów, to dlaczego ich odwiedziłaś ( i nie, nie pamiętam , czy to było w opowiadaniu )
Pytań Ciąg Dalszy Nastąpi...
PS Trzymaj kilka emotikonek na osłodę dnia: ☺��������������������������
1. Jestem indywidualistką oraz introwertykiem, w dużej mierze przynajmniej. Chyba domyślasz się, że słowo przyjaciel do mnie nie pasuje.
Usuń2. Włókno ze smoczego serca.
3. Nie pamiętam.
4. Było. Sprawdzaj następnym razem takie rzeczy. Potwornie działają na nerwy.
Yves ja nie będę wstawiać ,żadnych emotikon bo osobiście mnie też to drażni tak,ze Cię rozumiem w tej kwestii.Pozwolisz,ze zadam ci jeszcze kilka pytań?Jeśli jesteś już zmęczona nimi to nie odpowiadaj.
OdpowiedzUsuń1)Jaki jest twój ulubiony utwór?(jeśli już o tym mówiłaś wybacz,że pytam ponownie ,nie musisz odpowiadać)
2)Twoje cechy charakteru które wypisałaś pod moim pytaniem są zbliżone do moich cech charakteru tak,że nie powiem byłam lekko zaskoczona.Jednakże przechodząc do pytania .Czy masz może ulubiony rodzaj literatury,pisarza ewentualnie proszę podaj tytuł pozycji do której chętnie wracasz?
3)Za co lubisz Francję i francuzów,mają jakieś szczególne zachowania/dania które przypadły ci do gustu?
4) Czy któreś z mugolskich wynalazków są przez ciebie lubiane,czy ich używasz?
Jakie to miłe wiedzieć, że istnieją jednak wyjątki wśród społeczeństwa żyjącego z połową mózgu. Dlatego ani trochę mnie nie męczysz, a i mnie opadają nerwy gdy z Tobą rozmawiam.
Usuń1. Mozart - Lacrimosa
2. Wybacz, czytam głównie literaturę naukową. Nie sądzę, że mogłaby Cię zainteresować. Jest dość trudna i nudna.
3. Klimat wpływa na mnie dobrze. A tak na marginesie, Francuzów można łatwo wykorzystać.
4. Zapewne używam ich więcej, ale w tym momencie do głowy przychodzi mi jedynie zapalniczka. Przydatna w miejscu, gdzie jest dużo mugoli, a ja mimo wszystko chcę zapalić.
Miło,że nie uważasz mnie za męczącą osobę która nadszarpuje twoje nerwy .Ja także czytam taką literaturę dlatego jestem ciekawa jakie pozycje mogę jeszcze nadrobić .
OdpowiedzUsuńMozart to oczywiście bezsprzeczna klasyka ,znana mi niemal od dzieciństwa-mój tato go lubi.A co do pytań to jeszcze mam kilka
1) Czy jest dla ciebie ważną rzeczą by uświadomić tym wszystkim ludziom (którzy nieustannie Cię męczą ),ze kiedy zniżasz się do ich poziomu odpowiadając( na czasem jakże głupie) ich pytania to twoje odpowiedzi nie są przesiąknięte jadem ,ty po prostu tak na nich reagujesz?Moze prościej (boi moja wypowiedz,jest dość zawiłą)reagujesz z politowaniem na głupotę jak mniemam?(ja tak reaguje ale jestem ciekawa jakie ty masz odczucia)?
2)Twój ulubiony trunek to..?
3) Kto jest według ciebie dobrym kucharzem z tych znanych?
4) Gdzie się stołujesz?
5) Co sądzisz o celebrytach tych dzisiejszych ?(Ja mam na ten temat obszerne zdanie i nie chcę Cię męczyć ,ale chciałabym poznać twoją opinię)
Oprócz tego ,bardzo dobrze mi się z tobą rozmawia wiedząc ,że jesteś osobą która jest zbliżona z charakteru do mnie,nie jestem sama jednak na tym świecie.
Historia cywilizacji w Anglii, Henry Thomas Buckle, wywarła na mnie pozytywne wrażenie, zatem chętnie mogę Ci ją polecić. Kiedyś czytałam sporo rozpraw filozoficznych, ale często byłam po nich bardzo rozczarowana.
UsuńTo raczej nie było zaskoczenie, iż jestem zwolenniczką muzyki klasycznej. Można się przy niej odprężyć. Choć blues też nie jest mi obcy i bywa, że przekładam go nad Straussa, Offenbacha czy Debussy'ego.
Co do pytań, ciekawe, że tak szybko zauważasz rzeczy, których sporo ludzi nawet nie stara się dostrzec. Owszem, reaguję politowaniem, gdyż drażnią mnie pytania o rzeczy tak błahe, że sama się nawet nad nimi nie zastanawiam.
Źle jest posiadać jakichkolwiek ulubieńców, ale mam słabość do ginu z tonikiem.
Nie jadam w restauracjach. Męczy mnie panująca w nich atmosfera i nie przywiązuję wagi do smaku. Chyba, że jest wyjątkowo paskudny, ale nie przypominam sobie, żebym była w takowym miejscu.
Preferuję jedzenie w domu, najlepiej w ciszy i spokoju. Raczej na świeżym powietrzu. W restauracjach źle się czuję, od razu boli mnie głowa.
Celebryta. To absurdalne, bezmyślne, po porostu głupie określenie. Darmozjad, miernota, nawet epigon czy też pajac nadawałyby się o wiele lepiej. Tę hołotę powinno się wystrzelać jak kaczki.
Pani Yves, kochała kiedyś pani? Co sprawiło, że stałaś się tak zimną osobą? Pozwolę sobie zauważyć, że nie rodzimy się źli, to życie nas takim kreuje. Więc śmiem twierdzić, że w pani życiu był ktoś, kto pozostawił w pani sercu wielki ból. Czy się mylę?
OdpowiedzUsuńKochać to za duże słowo, ale nie mylisz się, jednakowoż nie jestem osobą, która lubi się uzewnętrzniać i po prostu tego nie robię.
UsuńWięc wie pani, co to miłość. Wie pani, że każdy z nas chce kochać i być kochanym. Nie chcemy być odrzucani. Nie lubimy gdy ktoś próbuje mieszać w naszym życiu swoim brzydkim nochalem. Jest pani osobą oziębłą, ale obie wiemy, że pod skorupą złośliwości kryje się starsza (przepraszam za użyte wyrażenie) .. starsza osoba, która jak mniemam została kiedyś mocno skrzywdzona, lub co gorsze skrzywdziła nie zdając sobie z tego sprawy - nawet siebie. Więc jeśli patrzy tak pani na Draco i na Hermionę, nic pani nie czuje? Żadnego ukłucia współczucia? Każdy ma serce. Jak patrzy pani na Draco i widzi go szczęśliwego - właśnie przy niej, przy Hermionie. Nie wstyd pani? Wierzę, bardzo mocno wierzę, że znowu pani poczuje, co to miłość, wrażliwość oraz sumienie. Wierzę, że mimo trudności jakie los postawił, pogodzi się pani z rodziną i przeczytam historię w której bawi pani dzieci tej wspaniałej dwójki. Wierzę w to i życzę właśnie tego. Spokojnej i pełnej miłości dalszej młodości!
UsuńAż mnie zemdliło od tej słodyczy i nieudolnej próby wpędzenia w poczucie winy. Panna Granger jest nieodpowiednia dla Dracona pod każdym względem i zdania nie zmienię. A dzieci? Wspaniały żart. Doprawdy wspaniały!Zawsze marzyłam, żeby mały uśmiechnięty terrorysta mówił do mnie "babciu". Wprost urocze.
UsuńMoim - i nie tylko moim - skromnym zdaniem jest odpowiednią osobą dla Draco. Nauczyła go czuć i dostrzegać błędy, nauczyła oddzielać dobro od zła. Z każdym dniem pokazuje mu, czym jet miłość i zaufanie. Myślę, że nazywanie dziecka terrorystą jest śmieszne i myślę też, że zmieniła by pani zdanie. Nazywajmy rzeczy po imieniu, bardziej pani nadaję się na cichą terrorystkę, która w pewnym momencie namiesza w całym życiu tej dwójki. (Wyczekuję tego momentu!)
UsuńChciałabym zadać jeszcze kilka pytań, mam nadzieję, że nie sprawię tym kłopotu i wierzę, że starczy papierosów.
*Jakie miała pani stosunki z rodziną Malfoy'ów, kiedy Draco był dzieckiem?
*Jaki był/jest pani zawód?
*Zabiła pani kiedyś?
*Najpiękniejsze wspomnienie?
*Co pani sądzi o władzy Voldemorta? Myśli pani, że jego postępowania były słuszne czy raczej był psychopatą?
*Jacy byli pani rodzice?
Chciałam jeszcze spytać o przydział w Hogwarcie, ale domyślam się, że był to dom Salazara.
Pozdrawiam.
Cichy terrorysta. Nie powiem, spodobało mi się to określenie.
UsuńTo moja pierwsza wizyta u Lucjusza i Narcyzy od kiedy Draco się urodził. Powinnaś zapytać, czy w ogóle były międzynarodowe nami jakieś stosunki, a zapewniam Cię, że ich nie było.
Prowadziłam, a później koordynowałam prace archeologiczne na terenie Ameryki Południowej. Ślady dawnych cywilizacji czarodziejskich i ich wpływ na rozwój magii.
Nie.
Skoro potrafiłam wyczarować patronusa musiałam jakieś posiadać. Jednakże nie pamiętam go.
Był pełnym kompleksów głupcem. Okropnie niedojrzały i ślepy. Nie potrafił uczyć się na błędach.
Surowi. Rzadko byli w domu.
Każdy Malfoy trafia do Slytherinu. Każdy i zawsze. To niezmienne od wieków i tak pozostanie.
Co do Buckle'eg to oczywiście nie jest mi on obcy."Największym wrogiem postępu nie jest błąd, lecz lenistwo."
OdpowiedzUsuńCzy szybko zauważam rzeczy których inni nie dostrzegają? Hmm "Widzisz, ale nie obserwujesz" - Sherlock Holmes,staram się obserwować ludzi i nawet mi to wychodzi.
I kolejne pytania (mam nadzieję ,że nie boli Cię jeszcze głowa od ich nadmiaru ,gdyż bardzo dobrze mi się z tobą rozmawia ,ale możesz być już zmęczona ).I jeszcze muszę panią przeprosić bo w poprzednich pytania jak zauważyłam zbyt się z panią spoufalałam .
1) Czy są osoby które pani ceni? Jeśli są to co przemawia za tym,że ,jakie cechy posiadają?
2) Jeśli miałaby pani opuścić Francję to gdzie byś się przeniosła?
3) Pracowała pani gdzieś kiedyś ,gdzie?I jak długo?
4) Czy uważa pani (jak większość społeczeństwa zapewne) ,ze Draco jest najlepszym architektem w całej Wielkiej Brytanii?Jeśli nie to dlaczego tak pani sądzi?
Buckle doskonale potrafi oddać moje myśli. Chyba dlatego tak bardzo za nim przepadam. Miło mi, że jesteś świadomą siebie i otaczającego nas świata osobą. Rzadko spotykam takich ludzi.
UsuńW zasadzie łatwo jest określić, kiedy spoufalanie się zakrawa na złe wychowanie, a kiedy sztywna linia została nagięta przez przyjemną wymianę myśli. Gdyby w jakiś sposób przeszkadzało mi to, jak się do mnie zwracasz, powiedziałabym Ci o tym.
Cenię niezależność i wewnętrzną siłę. Pod tym względem byłam blisko ze swoim bratem. Do dziś darzę go dużym szacunkiem.
Może wróciłabym do Anglii, ale raczej przeniosłabym się gdzieś zdala od zgiełku.
Pracowałam. Nawet całkiem długo, gdyż od skończenia Hogwartu koordynowałam prace naukowe w Ameryce Południowej. Od 40 lat jestem na emeryturze.
Jest bardzo uzdolniony, szybko myśli i jest dość kreatywny, ale moja natura nie pozwala mi powiedzieć, że jest najlepszy.
Pytań Ciąg Dalszy Nastąpił ...
OdpowiedzUsuń1. Odwiedziłaś kiedyś mugolską część Londynu? Jeśli tak, to dlaczego?
Pytań Ciąg Dalszy Nastąpi...
Owszem. Ciekawość ludzkiej natury. Mugole potrafią być wyjątkowo zaskakujący i są znacznie mniej skomplikowani niż czarodzieje.
UsuńRozumiem ,cieszę się w taki razie ,że niczym panie nie uraziłam.A teraz moje pytanie już ostatnie ,obiecuję.
OdpowiedzUsuńCzy ma pani czasem wrażenie ,że otaczający panią ludzie to kretyni?Ja mam takie momenty kiedy boję się ze wypowiadane pod nosem obelgi typu 'co za banda kretynów' powiem kiedyś głośno bo ktoś do tego stopnia mnie wkurzy.Podsumowując nie będę zajmować pani więcej czasu ,bardzo miło mi się z panią rozmawiało i cieszę się ze miałam przyjemność poznać osobę o takich samych zamiłowaniach muzycznych czy guście dotyczącym literatury.Pozdrawiam panią i może jeszcze uda się nam kiedyś zamienić kilka słów.
Nie tłamsz w sobie inteligencji. Jeśli ktoś Cię denerwuje, powiedz mu o tym. Szczególnie, gdy nie jest zabawny, a zwyczajnie żałosny i niedojrzały. Mnie również irytują takowi ludzie, ale niewiele możemy zrobić, gdyż kretynów jest zdecydowanie więcej. W pełni rozumiem zatem Twoje zachowanie.
UsuńCóż, nie był to stracony czas i nawet udało mi się odprężyć. Lubię porozmawiać z kimś bystrym i świadomym siebie. Liczę, że przy następnym spotkaniu również odbędziemy tak miłą rozmowę.
Droga Yves, jest jakaś rzecz którą chciałabyś w sobie zmienić, czy jesteś w 100% zadowolona z siebie?
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam z siebie zadowolona, ale też niczego bym nie zmieniła.
UsuńPytań Ciąg Dalszy Nastąpił...
OdpowiedzUsuńDroga Yves , zauważyłam że siedzisz w tym fotelu od 3 dni z hakiem, więc zapewne skończyła Ci się kawa. Jakiej pani zaparzyć? A w między czasie kolejna porcja pytań . Z góry przepraszam za moją ciekawskość, lecz drugiej takiej okazji może nie być :-)
1. Czy kiedyś śmiałaś się z jakiegoś sucharu?
Co wolisz?
Morze czy góry?
Ollivander czy Gregorowicz ?
Skrzaty domowe czy służący?
PS Nie pogardziłabym drobnym uzasadnieniem.
Pytań Ciąg Dalszy Nastąpi...
Mówiłam już, że kawę piję sporadycznie. Czy tak trudno to zapamiętać, gdy jestem jedynym gościem? Czarną herbatkę poproszę. Trochę mleka możesz dolać.
Usuń1. Oczywiście. Z grzanek i tostów również.
2. Góry. Zimno i w miarę cicho.
3. Ollivander. Wizualnie ładniejsze.
4. Służba. Łatwiej się ich pozbyć.
Ojojoj... Szanowna Pani Yves, zadałabym kilka pytań, ale widzę że tak jak ja udziela Pani konkretnych i mało wnikliwych odpowiedzi. Cóż... Ciekawość to co prawda pierwszy stopień do piekła, a ja stoję już na ostatnim, więc może zaprzestanę zadawać bezsensowne i nikomu nie potrzebne pytania. Ale chciałabym wiedzieć coś co raczej nie wnika w pańskie strasznie skryte sprawy. Zatem:
OdpowiedzUsuńJaką postać przyjmuje Pani patronus?
Ulubione powiedzenie/ motto a może jakiś wyjątkowo złośliwy tekst? O tak tego mi potrzeba... Czegoś wy rafinowanego i uszczypliwego.
Ta, której imienia nie wolno wymawiać...
PS Zupełnie mam pojęcia po co to piszę, ale kochana Realistko, coś mi się zdaje, że od dawna marzyłaś o chwili takiej wredoty, prawda? Słodki jeżu, ale mi się marzy żeby tak komuś pocisnąć. Ooo tak... Idę na poszukiwanie ofiary.
1. Kiedyś był to kruk. Teraz nie wiem. To bardzo odległe wspomnienie.
Usuń2. Spójrz na tekst, który napisałaś. Nagromadzenie wielokropków. Osoby, które ich nadużywają to egzaltowane małolaty o intelektualnej głębi błotnistej kałuży.
Realistka: Ostatnio mam raczej ciężkie dni, zatem nie rozstaję się z Yves nawet na krok. I masz rację. Czekałam na tę cudowną niedzielę.
UsuńTak jak Ta Której Imienia Nie Wolno Wymawiać... Chciałabym od Pani usłyszeć coś czym można kogoś zagiąć! Jest Pani osobą z najbardziej wyrafinowaną ciętą ripostą jaką miałam okazję poznać ( czytaj: osobą z którą wypiłam kawę ) PS Możesz to zinterpretować jako komplement :-)
UsuńPanno LeMiś, w odróżnieniu do Ciebie, koty liżą dupę tylko sobie. Komplementy to słabe zagranie.
UsuńNo to pani pojechała... Dobre zagranie , ale nie przestanę zadawać pytań .
OdpowiedzUsuńAż skaczę z radości. Póki mam papierosy i herbatę możesz pytać. Byle z sensem, gdyż nadmiaru głupoty mogę dłużej nie wytrzymać.
UsuńRazem ze swoim mężem byliście zgodnym małżeństwem?
OdpowiedzUsuńTak. Rzadko się widywaliśmy, więc nie mogło być inaczej.
UsuńYves, kochana stara Yves.
OdpowiedzUsuńNie nuży Cię wchodzenie w życie komuś z brudnymi buciorami?
Zwłaszcza Draconowi, który już ma pod górkę? musisz mu życie utrudniać?
i wiesz, co?
najlepiej wyglądałabyś w trumnie, trzy metry pod ziemią :)
ale skoro już pytam, wiesz może moja droga, dlaczego Realistka jest wciąż nieosiągalna?
Nox
Jakoś nie bardzo. Życie jest przecież poto, żeby się bawić, a ja chciałabym wykorzystać swe ostatnie dni jak najlepiej. Do samego końca.
UsuńTrumna jest paseé. Wolałabym coś oryginalnego. Porozmawiam o tym z Lucjuszem. Powinien być zachwycony.
Co do Realistki, ostatnio ciężko się z nią porozumieć. Pochłonęła ją ta cała nauka i nie ma czasu nawet dla samej siebie. Może wspomnę jej, że pytałaś.
To znowu ja :)
OdpowiedzUsuńMam do ciebie kilka nurtujacych pytan i 5 pudełek papierosów z dwoema zapalniczkami.
Czy gdybys miala możliwosc umowic sie na randke z jakims bogatym mugolem poszłabys?
Opowiec o swojej pierwszej randce z przysłym meżem?
.Czy obawiasz sie tego, ze zostaniesz odrzucona przez rodzine gdy Draco wezmie slub z Hermioną?
5.Kiedy zaiskrzylo miedzy Toba, a twoim meżem?
Jakie imiona chciałbyś, by nosili dzieci Draco?
Wspomnienie dzieciństwa byle jakie
Najśmieśniejsze/najlepsze wspomnienie z Hogwartu.
Pierwsza myśl po przebudzeniu?
Ulubiona książka?
Twoje marzenie?
Jakich języków się uczyłaś?
Jak wspominasz swoje dzieciństwo?
Najgłupsza historia jaka Ci się przydarzyła?
Co myślisz o swojej mamie?(Wogule o niej niespominasz tak samo jak i o ojcu)
Byli dobrym małzeństwem?
Lubisz czytać Proroka Codziennego?
Jakie zespoły mugolskie lubisz?
Masz ulubionego piosenkarza lub piosenkarkę?
Za co nienawidzisz i lubisz mugoli?
Chcialabys zostać mugolem?
.Pierwsze skojarzenie dotyczące Lucjusza?
Pamiętasz jakiś wyjątkowo okropny szlaban w Hogwarcie? Jeśli tak to opowiedz o nim.
Masz w rodzinie kogoś, kto naprawdę cię wkurza?
Czy utrzymujesz kontakt z innymi Ślizgonami z czasów twojej nauki w Hogwarcie
Najlepsza przyjaciółka lub kolega
Co dostalas na SUMach poszczegolnych przedmiotow?
Chciałbys zamienić się z cialami lub inteligecją z jakąs osobą?
Jestes katoliczką
Co uważasz na temat 1 i 2 wojny swiatowej mugolskiej?
Wierzysz w rekarnację?
Masz rodzeństwo?
Aż mnie skręca, gdy widzę tę listę niedorzecznych pytań, z których większość to typowe dyrdymały interesujące niedorozwinięte psychicznie dziewczynki o poziomie inteligencji bulwy ziemniaka. Papierosy mam swoje. Nie palę byle czego.
Usuń1. Nie.
2. Nie.
3. Nie.
4. Nigdy.
5. Wszystko mi jedno. Mają być czystej krwi.
6. List z Hogwartu.
7. Brak.
8. Palić.
9. Brak.
10. Brak.
11. Kilkunastu.
12. Nie wspominam.
13. Brak.
14. Litości. Dziecko drogie, słownik nie gryzie. Dalej.
15. Odpowiednim.
16. Nie przepadam.
17. Słucham muzyki klasycznej i bluesa.
18. Placido Domingo.
19. Na nic.
20. Nie.
21. Dziecko.
22. Nie.
23. Tak.
24. Nie.
25. Brak. Chyba już Ci coś mówiłam o przyjaciołach, prawda?
26. Nudne. Dalej.
27. Nie.
28. Nie.
29. Cierpienie ogółu za głupotę jednostek.
30. Reinkarnację. Nie.
31. No to już jest szczyt bezczelności! No doprawdy! Tyle razy już o tym mówiłam, że chyba nie jest problemem słuchać uważnie tego, co mówię? Dziecko, czy Ty w ogóle czytasz opowiadanie? Czy bezmyślnie prześlizgujesz się po nim wzrokiem i śmiejesz do ekranu z rzeczy, których nie rozumiesz?
Ostatni raz. Ostatni raz dałam się wpędzić w coś takiego. Płuca mi przez Ciebie wariatko wypadną. Czy widział ktoś Realistkę? Muszę z nią pomówić o selekcji imbecyli, którzy tu zaglądają. Ostatni raz! Moja noga więcej tu nie postanie!
No to super.Pytam bo nie pamiętam.Jak myślisz że się zdenerwuję twoimi odpowiedziami to sie grubo mylisz.Jeśteszmy do siebie trochę podobne,ale tylko trochę.
UsuńW ogóle nie jesteśmy do siebie podobne, a wszelkie wspólne cechy, które według Ciebie posiadamy, to urojenia dziecięcej wyobraźni, nieudolne pragnienie bycia inną osobą, w tym przypadku mną. A ja nie znoszę konfabulantów.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJak myślisz tak,to nie będę ciebie wyprowadzać z twojej teorii.Nawet nie wiesz co przeżyłam i taka błahostka jak udawanie ciebie,zamiast bycie sobą jest po prostu śmieszna.A dziecięcią wyobraznie nie mam zabiłam ją lata temu.
UsuńAż łzy wzruszenia zalały mi oczy.
UsuńJesteś cioteczną babcią Lucjusza?!
OdpowiedzUsuńNo, Yves, Yves ciekawy charakterek. Jeżeli doprowadzasz do białej gorączki wszystkich wokół, to jaką Ci to przyjemność sprawia?
Babcia to takie upokarzające określenie. Nie lubię go. Co do wytrącania z równowagi, przyjemności nie mam z tego żadnej. Po prostu taka już jestem, iż reaguję dość opryskliwie na rzeczy, które mi nie pasują. Nawet nie do końca robię to świadomie. Ah, i nie wypowiadaj przy mnie więcej słowa "babcia". To strasznie irytujące.
UsuńZirytowałam Yves Malfoy! Cudownie.
UsuńJestem pod wrażeniem, większość tutaj wyprowadziłaś już z równowagi.
Gratuluje Ci Droga Realistko, tego że z Yves wytrzymujesz. Jak widzę to nie lada wyczyn. :)
Jesteś taka od dziecka? Czy to Ci przyszło dopiero z wiekiem?
Jesteś dość wiekową osobą, czy jeżeli ktoś nazwie cię "starą" denerwujesz się? /K
Jakby mało osób mnie tu zirytowało. Powód do dumy słaby, ale od czegoś przecież trzeba zacząć. Jeszcze się wiele nauczysz.
UsuńOdkąd pamiętam denerwowała mnie ludzka głupota, ale za młodu potrafiłam ją tolerować. Z biegiem lat stawałam się coraz mniej wyrozumiała.
Cóż, określenie "stara" nie jest zbyt grzecznościowe, ale czemu miałabym denerwować się na kogoś za to, że mówi prawdę? Bądźmy szczerzy, jestem stara i dobrze się z tym czuję, ale nie zniosę, jeśli jeszcze raz ktoś nazwie mnie babcią.
Witaj droga Yves!
OdpowiedzUsuńmam jeszcze jedno pytanie które mnie nurtuje.Załóżmy ,że jesteś w szkole albo gdzieś po raz pierwszy i ktoś każe ci powiedzieć parę słów o sobie ,twoich zainteresowaniach ,co mówisz?
Raczej niewiele, ograniczyłabym się do podstawowych informacji. Jak się nazywam, skąd jestem, co mnie sprowadza do miejsca, w którym jestem, z pewnością nie mówiłabym o swoim charakterze. Z reguły ludzie w takich sytuacjach nie przywiązują wagi do tego, co mówisz o sobie, raczej mają to głęboko w poważaniu i poznają człowieka z czasem, w bezpośrednim kontakcie, dlatego uzewnętrznianie się na forum jakiejś grupy jest najzwyczajniej bez sensu. Można narobić sobie jedynie kłopotów, gdyż jedynymi osobami, które w takich momentach Cię słuchają są ci, co będą chcieli Ci zaszkodzić. To taka drobna rada na przyszłość.
UsuńKOBIETO KOCHAM CIE!!!
OdpowiedzUsuńJestem wzruszona? Zaskoczona? Onieśmielona? Nie, ewidentnie jestem wkurzona. Co to za manifestacje uczuć?
UsuńWitam panią o tak poznej porze.Proszę wybaczyć ze tak późno jest pani pewnie zmęczona.Realistka wspominala ze ucieszyla sie pani gdy usłyszała od niej ze chcę z panią porozmawiać.
OdpowiedzUsuńA więc nie widzialysmy się długo.Proszę zatem wziąść sobie dowolną kawę z racji tego ze ja chciałam porozmawiać to ja płacę :).A więc co u pani się wydarzyło od ostatniej naszej rozmowy ?
Jak mam się nie cieszyć, jeśli mam okazję ponownego spotkania z tak inteligentną i świadomą siebie osobą? Moje zmęczenie w tym momencie jest kompletnie nieistotne, a kawę chętnie wezmę czarną. Zapalę również, jeśli pozwolisz. Co do wydarzeń od naszej ostatniej rozmowy, to moje zdrowie i nerwy zostały mocno zszargane. Ja nie wiem, co ten młokos, mówię o Draconie, wyobrażał sobie, przyprowadzając jakąś tlenioną lafiryndę na przyjęcie swojej matki. Jestem tym jeszcze bardziej zgorszona niż faktem, że przyszedł również z panną Granger. O moich atakach pewnie już wiesz, ale unormuje się to wszystko, kiedy tylko Draco ożeni się i spłodzi dziedzica. Nieprędko to się wydarzy, więc jeszcze trochę pomęczę się z tabletkami, które zażywam. A co u Ciebie, moja droga? Daj mi odetchnąć od otaczającej mnie głupoty ludzkiej.
UsuńOczywiście nie przeszkadzam mi to zupełnie ,rób co chcesz :).Domyślam się ze twoje zdrowie zostało nadszarpniet bardzo.Ale powiedz mi dlaczego musialas zmarnowac tak dobry trunek na tą (wybacz) wywloke Hagen?? Ale efekt był wart tego przyznaję.Och a kogo widzialbys w roli zony syna Lucjusza? Jezeli mogą wiedzieć ,ktos konkretny? Na pewno nie prędko się to stanie.Współczuję ci. Tak wiem nie lubisz tego -ja tez .U mnie ? Moje zdrowie psychiczne nadszarpuje znajoma która żali się ze facet jej nie chce a ja przez jej głupote wypilam juz 3 kawy i nawrzeszczalam na ojca .Mniejsza o to.Postaram się fac ci odetchnąć od głupoty.Ale czy mozemy porozmawiac o pewnym irytujacym dla ciebie stworzeniu? Chciałabym wiedzieć dlaczego jest ona ci taką solą w oku , wiem ze prościej byłoby ci powiedzieć co cię w niej nie irytuje niz co irytuje ale ja jestem ciekawa co cię wkurza w niej?
UsuńO wino się nie martw, odkupię Lucjuszowi i Narcyzie, jeśli tylko się o to upomną. Co do samej pani Hagen, to nie ma nic gorszego, niż kobieta żerująca na naiwności i portfelu mężczyzny, więc moim obowiązkiem było ochronić Dracona. Przyznaję, wybrałam dość widowiskowy sposób, jednak była tak potwornie irytująca, że puściły mi nerwy.
UsuńŻona dla Draco to poważna sprawa, jednak nie jestem swatką i nie bawię się w takie zabawy. Ma być czystej krwi, nic poza tym. Może się z nią rozwieść nawet, gdy tylko urodzi się dziecko. Nie moja to sprawa, w jakich relacjach będzie z nią żył.
Widzę, że i Ciebie głupota ludzka nie opuszcza i nieźle daje w kość. To strasznie denerwujące, gdy ktoś płacze z tak błahego powodu. Nie ten to następny, na jednym mężczyźnie życie się nie kończy, a na miłości świata nie zbudowano. Trzy kawa to dość sporo, nie pij jej w złości, bo skończy się tragicznie.
Po opisie tego "irytującego stworzenia" mam pewność, że chodzi o pannę Granger. Skąd to nagłe zainteresowanie jej osobą?
Widowiskowy sposób ale za to klasyczny.Teraz przypominam sobie ze zrobiłam coś podobnego parę lat temu ,wylewając jednej osobie na białą sukienkę pącz.Nie glupota ludzka towarzyszy mi każdego dnia.Tak o niej chciałam po mówić.A dlaczego? Bo mnie chwilami tez irytuje i chciałabym wiedzieć dlaczego tobie przeszkadza.Możemy umówić się na to ze ty podasz mi powody dla których cię irytuje a potem ja takze przedstawie swoje poglądy.Odpowiada?
OdpowiedzUsuńCóż, to sprawiedliwy układ, więc zgadzam się na niego. Zacznijmy może od tego, że drażni mnie jej podejście do człowieka. Na siłę chce zbawiać świat, leczyć ze zła i nawracać. Martwi się o wszystko i wszystkich, a mnie taka eskalacja uczuciowa bardzo nie odpowiada. Przyjęcie na przykład. Dałam jej jasno do zrozumienia, że za nią nie przepadam, a ona i tak uczepiła się mnie i nie chciała odpuścić. To po pierwsze. Po drugie, co jest rzeczą oczywistą, jest mugolaczką. Nie dyskryminuję jej z tego powodu, ale każdy byłby dla niej dobry, tylko nie Draco! On ma obowiązek wobec rodziny, a ona mu skutecznie utrudnia wypełnienie go. Następną rzeczą jest to, że nie radzi sobie sama z własnymi problemami. Zawsze jest przy niej Draco, zawsze musi jej pomóc. Wystarczy kilka mocniejszych słów, a zamyka się w świecie depresji i odpuszcza. Gdyby nie on, po moim pierwszym spotkaniu z nią już dawno by go sobie odpuściła. To kolejna rzecz, która sprawia, że nie mogę jej zdzierżyć, łatwość, z jaką omotała sobie tego chłopaka wokół palca. To zadziwiające, że tak mocno się do niej przywiązał w tak krótkim czasie. Poza tym jej nadmierna wrażliwość doprowadza mnie do szału. Nie potrafi przejść obojętnie obok cierpienia, zawsze musi mieć coś do powiedzenia. A czasem trzeba sobie darować i nie zwracać uwagi na ból. Szczególnie, gdy dotyczy to obcej osoby. Nie zna mnie praktycznie w ogóle, a już wzięła sobie za punkt honoru, żeby udowodnić mi, że posiadam ciepłą, rodzinną stronę, a co gorsza, za wszelką cenę będzie chciała ją ze mnie wyciągnąć. To tylko kilka rzeczy, ale wystarczyły, żeby podnieść mi ciśnienie. A co Ciebie denerwuje w pannie Granger? Wszyscy ją tak kochają i wychwalają pod niebiosa, że aż jestem ciekawa, jakie wady w niej widzisz.
UsuńJej placzliwosc mnie doprowadza do szewskiej pasji.Placze z byle powodu.Co sie stalo to się nie od stanie.Rozważania przeszłych strat niczego nie daje .A ona to robi .Po 2 kazdy jej współczuje i skcze na okrągło przy niej.Jezeli juz chce byc z Draco to przepraszam ale powinna cos zrobić.To on się stara,ubiega o jej towarzystwo a ona nie robi nic ! Stoi w punkcie a i do punktu b ani myśli się ruszyć.Trzeba jej wszystko pokazywać palcem,ja dziecku.Próbuje byc silna a nawet gdy pani do niej zawitała to była przerażona i myślałam ze się rozklei.Przywiązala do siebie Draco a on się zmienił pod jej wpływem ale chyba zmiany powinne tez zajść w niej a ja niw wiedze u niej żadnych.Tylko on się stara a ona jest wiecznie poszkodowana.Długo bym jeszcze mogła mówić ale juz jest późno i nie chce przedłużać
OdpowiedzUsuńO płaczliwości tej dziewczyny można napisać pracę naukową, bo mam wrażenie, że wylewa łzy z byle powodu. O naiwności Dracona również dobry esej można stworzyć, bo jest w nią tak zapatrzony, że nie widzi, jak wielkie szkody ten związek wyrządza. Nie mówię tu o mnie, bo nie ma sensu się mną zajmować, ale o nich samych. Zauważamy dokładnie te same rzeczy - Draco się produkuje, a panna Granger spoczęła na laurach. Ta relacja jest niezdrowa dla nich obojga i chcę, aby jak najszybciej to zrozumieli. Oni po prostu do siebie nie pasują, czy któreś z nich może to w końcu pojąć? Faktycznie jest dość późno, ale mnie bardzo ta rozmowa pobudziła. Oczywiście zrozumiem, jeśli będziesz chciała odpocząć, ale leżenie w łóżku i odpędzanie Lucjusza spod drzwi jest strasznie męczące, więc miło mi, że się ze mną spotkałaś.
UsuńNie wiem czy nie widzą tego ze to ich męczy czy moze widza ale nie rozumieją? Oboje są inteligentni ale nie az tak bardzo jak inni mówią.Nie jestem zmeczona wrecz wcale.Dlaczego Lucjusz czatuje pod pani drzwiami,cierpi na bezsenność? W takim razie mozemy jeszce porozmawiać jesli ma pani ochotę.
UsuńPanna Granger jest bardzo inteligentną osobą, ale myśli zbyt dogłębnie, przez co powierzchowne rzeczy jej uciekają, a często dzięki nim można rozwiązać niejeden problem. Co do Draco, to inteligencja nie jest jego najmocniejszą stroną. To typ człowieka, co najpierw robi, a potem myśli. Osobiście zatem skłaniam się ku wnioskowi, iż oboje dostrzegają ciężkostrawność ich związku, ale uparcie brną w niego dalej. Lucjusz to straszny dręczyciel. Od zakończenia przyjęcia ciągle do mnie przyłazi i pyta, czy czegoś mi potrzeba. Od kiedy on się tak o wszystko martwi? Szczególnie o mnie, bo inaczej nie wiem, jak nazwać jego nocne wizyty. Ochotę na rozmowę mam i to niebywałą. Lucjusz pod tym względem nie jest zbyt rozgarnięty. Czy nie ma jakichś sadzonek do podlania przypadkiem?
UsuńZgadzam się z tym co twierdzi pani o Hermionie.A Draco no coz on chyba mysli bardziej przestrzennie.Sama nie wiem .Och az tak się panią przejmuje? A to niebywałe wprost!Myślę ze jego badyle juz są zadbane przez niego.To skoro mamy rozmawiać to o czym chciałaby pani po mówić?
OdpowiedzUsuńJuż dawno się tak nie uśmiałam. Badyle to cudowne określenie! Może jak mu tak powiem, to się wreszcie ode mnie odczepi, bo wrzodów żołądka się z nim nabawię. Temat panny Granger chciałabym uznać za zamknięty, ponieważ rozbolała mnie od niego głowa, więc porozmawiajmy o czymś przyjemnym dla nas obu. Wiem, że interesujemy się podobną tematyką, jeśli chodzi o literaturę, natomiast powiedz mi, skąd się wzięło u Ciebie to zainteresowanie? To dość trudne zagadnienia, jak na młodą osobę i nie każdy je rozumie, a Ty dobrze się w nich odnalazłaś.
UsuńMoże faktycznie to podziała i da pani odetchnąć.Oczywiście rozumiem,mialam w planie tylko jedno pytanie o tę osobę by nie zszargac pani nerwów.Proszę wybaczyć.Skąd och kiedy przeczytałam juz książki taty i stwierdziłam ze nie ma juz nic interesującego poszłam do biblioteki i tam trafiłam na dział z tą literaturą tak z 4 lata temu to było o ile sobie przypominam.I tak zostało,wiadomo 4 lata temu nie rozumiałam wiele ale starałam się pytać tak długo az mi wyjaśniono przystępnym językiem.
UsuńDobrze, że pytałaś. Wielu, och jak wielu ludzi czyta, nic nie rozumie, a potem manifestuje swą niewiedzę przed światem. Kto pyta, nie błądzi, a dzięki temu mogłaś odkryć to, co najpiękniejsze, a zarazem najtrudniejsze do zrozumienia. To jak z kulturą w obcym kraju. Wiesz coś o niej, ale nie pojmujesz, czemu postępują tak, a nie inaczej. A będąc już przy kulturze, to czy łączy nas również zamiłowanie do podróżowania? Może trochę przesadziłam z zamiłowaniem, ale kiedy pracowałam, bardzo to lubiłam.
UsuńLudwig Feuerbach Wybór pism, tom 1. Myśli o śmierci i nieśmiertelności .Rowniez jego dzieło bardzo przyjemnie się czytało.Owszem podróżować lubię jednak TYLKO w pojedynkę najczęściej to góry.Ale za granice tez wyjechałam parę razy sama.Skoro mowi pani ze lubi podróżować to gdzie ?
UsuńMiał bardzo odważne poglądy w sprawie istnienia Boga, co mnie osobiście zachwyciło, ponieważ rozumował tokiem myślenia czarodziei, którzy w zdecydowanej większości negują jego formę bytu i mają rację. Za czasów mojej działalności naukowej podróżowałam głównie do Ameryki Południowej, również sama, gdyż łatwiej było mi wykonywać moją pracę. Jestem zwolennikiem odwiedzania miejsc, gdzie mogę pobyć w samotności. Pod tym względem nie znoszę Anglii, tu mam rodzinę. Japonia była dla mnie przez jakiś czas drugim domem i bywałam w Tokio praktycznie co roku.
UsuńOwszem odważne.Ale jak mówią 'do odważnych świat należy'. Rozumiem.Ja kiedy tylko moge wyjezdzam sama.Budapeszt,Bratyslawa,Praga,Dublin,Rzym nie we wszystjich tych miwjscah bylam sama ale urok zdołał zrekompensować to ze nie byłam tam sama.
OdpowiedzUsuńJeszcze sporo do zobaczenia przed Tobą w takim razie. Jeśli będziesz mieć możliwość, wybierz się do Indii, bo tam każdy człowiek odkrywa siebie na nowo. To zupełnie inny świat, niby podobny, a jednak tak bardzo odległy, że kultura przesiąka każdy skrawek ciała i duszy. Poza tym do doskonała przygoda i na długo zapadnie w pamięci. Ja mam wspaniałe wspomnienia z pobytu w Bombaju! No cóż kochana, rozmowa dopiero się zaczęła, ale jest taka godzina, że musimy przerwać tę przyjemność. Gdybyś miała chęci ze mną jeszcze pokonwersować, to zapraszam, gdyż nie mam nikogo, z kim mogłabym tak swobodnie dzielić się myślami.
UsuńDużo i mam nadzieje ze dużo będe mogła jescze zobaczyć.O Indiach nie myślałam ale skoro pani tak chwali to moze się uda :). To samo chciałam pani powiedzieć ze jeżeli bedzie mieć pani ochote to moge zostawić pani adres email aby w razie czego ,kiedy bedzie chciała pani porozmawiać Realistka miała możliwość mnie poinformować.Dobrrj nocy życzę i dziękuję za rozmowę.
OdpowiedzUsuńWszelka forma kontaktu z Tobą jest dla mnie zbawieniem, więc Realistka nie będzie miała nic przeciwko, jeśli zostawisz jej adres. A nawet jeśli coś jej nie będzie pasowało, to już moja w tym głowa, żeby zaczęło. Również życzę Ci miłej nocy i mam nadzieję, że spotkamy się wkrótce znowu.
UsuńZostawiam pani w takim umladzie i prywatny i mniej prywatny adres
Usuńvikimik2c@gmail.com
michalewiczwiktoria@gmail.com
:)
Dzień dobry\Dobry wieczór
OdpowiedzUsuńJak się pani miewa? Realistka kawę zaproponowała wczoraj ale ja niestety nie mogłm być obecna ,proszę wybaczyć.
Ależ to żaden problem. Cieszę się, że mamy okazję do kolejnej rozmowy. Okazem zdrowia nie jestem, ale czuję się w porządku. Mój stan zdążył unormować się w trakcie podróży, choć podejrzewam, że to bardziej zasługa nie widywania się z Lucjuszem. Ten chwaściarz zrobił się okropnie namolny.
UsuńRozumiem.Czyli cieszy się pani ze opuściła już Lucjusza oraz jego badyle potocznie zwane kwiatami?Co się u pani działo? Nie wiem czy wolno mi pytać gdzie pani przebywa także na razie nie uczynie tego
OdpowiedzUsuńNa szczęście tak. Żałuję jedynie, że nie mogłam zobaczyć jego wyrazu twarzy, gdy odkrył, że wyjechałam. Choć zapewne jeszcze się nie pofatygował do mojego pokoju. Nie działo się zbyt wiele. Dużo rozmyślałam i stwierdziłam, że muszę odpocząć - sama, z dala od Malfoyów, Anglii. Pytanie o to, gdzie jestem jest jak najbardziej dozwolone, ponieważ nie wiem, ile czasu tu zabawię. A wróciłam tam, gdzie spędziłam większość życia - Chile.
UsuńTak jego mina musiała byc bezcenna.
OdpowiedzUsuńRozumiem czyli odpoczywasz.Ale moje pytanie brzmi dlaczego musisz odpocząć co tak bardzo zszargalo twoje nerwy ze musiałas wyjechać aż do Chile? Bo mniemam ze to nie fanaberia tylko przemyślana decyzja
To jedynie przypuszczenia, ale mam wrażenie, że mój stan zdrowia pogarsza się, gdy Draco znajduje się w pobliżu. Gdy wyjechał od razu poczułam się odrobinę lepiej, dzięki czemu mogłam szybko spakować się i wyjechać, zanim znów zostałabym przykuta do łóżka. Poza tym mój organizm wyczuwa zmiany, które zachodzą w młodym Malfoyu. Ostatniej nocy dostałam mocnych palpitacji serca, aż musiałam łyknąć znacznie silniejsze proszki, niż zażywam do tej pory. Muszę się wyciszyć, unormować zdrowie, które mocno ucierpiało w trakcie wizyty w Londynie.
UsuńRozumiem też tak mam z pewną osobą więc pani położenie nie jest mi opce w tym momencie.
UsuńJeśli możesz się od tej osoby odciąż na kilka dni - zrób to. Jeśli nie, nie pozwól wpędzić się w paranoję i niezdrowe nerwy - to one niszczą najbardziej. Powiem szczerze, że cieszę się, że znów mogę być w Chile. Tyle miejsc, które tu odwiedziłam; nie mogę się doczekać, aż zobaczę je z powrotem. Może uda mi się odkryć jakieś nowe zabytki starej magii. Ale do rzeczy. Jesteś jedyna osobą, która zainteresowała się moim zniknięciem. To miłe, że jest ktoś, kto nie wiesza na mnie psów i nie życzy mi śmierci. Chciałabym wiedzieć, co ostatnio nowego przytrafiło Ci się w życiu? Masz z kimś lub czymś jakiś problem, o którym chciałabyś porozmawiać?
UsuńNie mogę niestety bo to moja siostra.W jej przypadku zachowanie spokoju graniczy z cudem,na prawdę.
UsuńJedyną na prawdę? Och to w sumie powinno być dla ciebie przykre ale nie jest taka za pewne bo obie nie lubimy współczucia.Co u mnie nowego? Hmm nowa szkoła dużo irytujacych istot w budynku.Ale to TYLKO ,ćwiczenie cierpliwości przez 10 miesięcy.Będzie pewnie ciężko ale zobaczymy.Zwlaszcza ze rodzice wymagają a ja nienawidzę porażek i błędów ,nie lubię się przyznawać do błędu bardzo.
W takim razie obie nie czujemy się za dobrze w nowych miejscach, gdzie jest dużo ludzi. Szczególnie, gdy trzeba z nimi przebywać codziennie, a ich poglądy mocno odbiegają od naszych. To bardzo dobrze, że nie lubisz przyznawać się do błędów. Czasem jednak można z nich wyciągnąć wnioski, które uczynią Cię silniejszą. Czyli rozumiem, że stawiasz poprzeczkę zawsze wysoko; ja też tak robię. Co do współczucia, fakt - nie lubię go, wręcz nie znoszę. Dlatego mówiąc o zainteresowaniu miałam na myśli, że sądziłam, iż zaraz posypią mi się na głowę życzenia śmierci w samotności, najlepiej w strasznych katuszach. Jak odeszłam na emeryturę jeden współpracownik wysłał mi wieniec pogrzebowy. Ludzie to zadziwiająco zabawne osoby, zwłaszcza głupota niektórych.
UsuńZadziwiające jak wiele mamy wspólnego ze sobą
OdpowiedzUsuńTak stawiam wysoko bo moje ambicje są duże.W sumie przez to nerwica jest moją towarzyszką od 6 lat
Rozumiem ale od razu wieniec pogrzebowy? Brak taktua całkowity i rozumu też chyba tej osobie brakowało w tamtej chwili
Ambitny człowiek zawsze osiągnie sukces, więc nie warto patrzeć na opinię innych. Oh, to było całkiem zabawne! To był bardzo młody chłopak, świeżo po studiach, chcący się rozwijać i przyjechał do Boliwii na praktyki. Wyrzuciłam go po dwóch dniach, ponieważ uważał, że nie ma sensu rozmawiać z Boliwijczykami w ich rodzimym języku, jeśli angielski jest wystarczający. Za tę zniewagę kulturową oraz upokorzenie dla mnie, jako koordynatora postępu jego pracy naukowej, wysłałam stosowny list do władz uniwersytetu, żądając odebrania mu stopnia. Potem witałam pod drzwiami kuriera z dużym wieńcem pogrzebowym.
UsuńZadziwiające jak wiele mamy wspólnego ze sobą
OdpowiedzUsuńTak stawiam wysoko bo moje ambicje są duże.W sumie przez to nerwica jest moją towarzyszką od 6 lat
Rozumiem ale od razu wieniec pogrzebowy? Brak taktua całkowity i rozumu też chyba tej osobie brakowało w tamtej chwili
Młodzi mają wysokie mniemanie o sobie ale mało rozwagi i to ich gubi w większości.Myślą ze wiedzą wszystko i świat powinien przed nimi klękac.A z czasem okazuje się dopiero jakich debili robią z siebie.
OdpowiedzUsuńTrzeba mierzyć siły na zamiary. A chłopak nie dość, że nie znał języka, to jeszcze myślał, że będę mu pomagać. Do tego miał zerowe pojęcie o historii Boliwii, a sypał głupotą na prawo i lewo. Lubię, gdy młodym brak pokory, ale jeśli jest to manifest inteligencji, a nie kretynizmu.
UsuńBędąc już przy mojej pracy, o jakich studiach myślałaś? Znalazłaś już coś dla siebie, czy wciąż szukasz odpowiedniego kierunku?
UsuńManifest potrafię zrozumieć jeśli jest tak ja pani mówi jest to manifest inteligencji a nie debilizmu jak w przypaku tego osobnika.Co do studiów to rozważam filologię angielską ,lib coś z związanego z hotelarstwem
UsuńW przypadku filologii koniecznie wyjeżdżaj w wolnym czasie. Ja dzięki pracy, podróżowaniu i studiom nauczyłam się kilku języków, w tym niezbędnych dialektów używanych na danym obszarze. Samej filologii zaś nigdy nie studiowałam. Skąd takie zainteresowania?
UsuńJeśli będę mieć ku temu sposobność na pewno wyjadę.A co do tego dlaczego takie zainteresowanie to z checi udowodnienia pewnej osobie ze nie ma racji i z ambicji
UsuńNauczyciele to wątpliwe osoby, przyjaciele są zawistni, a rodzina zawsze użyje argumentu "bo ja wiem lepiej", mimo że guzik się znają na Twoich zainteresowaniach. Nie słuchaj - podążaj do celu i udowadniaj, że jesteś lepsza; nie ma w tym nic złego, a z pewnością dużo osiągniesz. Z ciekawości, jaki akcent byś wybrała na filologii?
UsuńW moim przekonaiu nikogo nie nazwę przyjacielem.Ludzie są bardzo zawistni i przy pierwszej okaji wbiją ci nóż w plecy.Rodzina zawsze wszystko wie i nie ma opcji sprzeciwu u mnie.Ja wybrałbym akcent british english gdyż uważam ze lepiej brzmi i jest bardziej wartościowy i można powiedzieć szlachecki.
UsuńAkcent brytyjski jest szlachecki, jednakże w dzisiejszym świecie bezwartościowy. Będąc w Londynie ciężko znaleźć mi osobę, która posługuje się nim płynnie i bez zarzutów. Jedynie ludzie starsi, pokolenie wojenne to potrafi; młodzi postawili na wygodę językową, przez co tradycyjny angielski brzmi jak bełkot, w którym słowa zlewają się ze sobą. Dostrzeżesz, jak wyjedziesz. Jednakże jeśli zostaniesz przy nim, ogrom pracy przed Tobą. Ale to dobrze, bo wyzwania wzmacniają na przyszłość.
UsuńNiestety młodzież jest az za wygodna.Ja na prawdę nie rozumiem czym oni się tak męczą?napisanie 2-3 liter więcej nie sprawi ze odpadają palce (wiem po sobie) zamaist stosować skróty mogli by się wysilać.Nie lubię uproszczeń i iscia na łatwiznę to frustrujace bardzo.
UsuńNie tylko pismo, ale i mowa upadła przez wygodę. Anglia nie jest tym samym dystyngowanym państwem co kiedyś. Chodzenie na łatwiznę w moim odczuciu jest obrzydliwe. Jeśli nie pracujemy nad czymś ciężko, nie poświęcamy się temu, nie wkładamy w to całych siebie, jak można mówić o sukcesie? Dzisiejszy świat niczego nie wymaga.
UsuńMogłabym to jeszcze jakoś skomentować ale nie czuję potrzeby.Powiedziała pani wszystko z czym się zgadzam więc nie ma potrzeby dopowiadania niczego .
UsuńCieszy mnie to. Wybacz mi, że tak nagle, ale strasznie łamie mnie dziś w krzyżu, więc będziemy musiały się już rozstać. Twoje adresy mam zapisane, zatem porozmawiamy jeszcze kiedyś. Dobrej nocy i nie daj się zwariować w nowej szkole.
UsuńCzemu tu jest babka ze skyfall? Xd
OdpowiedzUsuń《~♡~》
Ponieważ "M" najbardziej z wyglądu pasowała mi do Yves :) Poza tym to jedna z moich ulubionych aktorek, choć niekoniecznie za Bonda.
Usuń