niedziela, 17 stycznia 2016

INFORMACJA


Drodzy czytelnicy,
jak już uprzedziłam, nie będzie dziś nowego rozdziału, gdyż "wypoczywam". A przynajmniej udaję, że to robię. Zrobiłam rozeznanie w terminarzu i z czystym sumieniem mogę was poinformować, kiedy zostanie dodany rozdział 41, a mianowicie nastąpi to dopiero po sesji, czyli 14 lutego. Egzaminów na pierwszym roku mam dość mało, ale mimo wszystko nie chciałabym brać udziału w terminach poprawkowych, dlatego nowa notka zostanie opublikowana dość późno. Kto wie, może wypadnie lepiej?

Nie pozostawiam was jednak z kompletną pustką. Utworzyłam nową zakładkę o nazwie "Kawa z...". W czasie, gdy nie męczę was swoimi wypocinami możecie spotkać się na takiej wirtualnej kawie z wybranym bohaterem. Reszta informacji dostępna we wspomnianej wyżej zakładce. Każdemu z nas przyda się znikoma forma rozrywki i popuszczenia wodzy wyobraźni ;)

A dziś możecie już zamęczać dręczącymi was pytaniami pierwszego gościa, mojego ulubieńca i najjaśniejszą gwiazdę opowiadania, a mianowicie Lucjusza Malfoya.


75 komentarzy:

  1. Co zaszło między Yves, a tobą, że tak bardzo się nienawidzicie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta stara raszpla nienawidzi mnie przede wszystkim za to, że starałem się chronić przed nią Dracona. Niestety nie udało mi się to do końca. Przeszłość między nami nie jest szczególnie wesoła. Powiedzmy, że zabrałem coś, co trzyma tę kreaturę przy życiu. A ona nie spocznie, póki tego nie dostanie, co ma silne powiązanie z moim synem.

      Usuń
  2. Co myślisz o Hermionie Granger? Widzisz ją w roli żony swojego syna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panna Granger to wyjątkowo inteligentna osoba, a Draco potrzebuje kogoś, kto potrafi wskazać mu właściwą drogę. Ja i Narcyza wiecznie nie możemy tego robić. Z resztą nasz syn jest, jakby to delikatnie ująć, odrobinę zrozumiały, ale przede wszystkim uparty.Jeśli zaś chodzi o małżeństwo... byłbym szczęśliwy, gdyby Draco się ustatkował, ale nie widzę tego w jego najbliższej przyszłości.

      Usuń
  3. Czy ty i Yves mieliście kiedyś dobre kontakty, na przykład, jak byłeś młody?
    Ps. Pozdrawiam
    Aki Aki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będąc dzieckiem na początku mogłem ją znieść. W biegiem lat jednak nasza wzajemna niechęć pogłębiała się, aż w końcu przeszła w nienawiść. Wciąż jest jednak rodziną, więc gdyby miała jakieś kłopoty starałbym się ją ochronić.

      Usuń
  4. Czego brakuje w Twoim ogródku? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieskich maków. Poluję na nie od roku i nigdzie nie mogę ich dostać. A nie przeżyję, jeśli stary Nott będzie je mieć. A może masz jakieś poufne informacje, gdzie mogę się zaopatrzyć w te cudeńka?

      Usuń
  5. Czy ty z Narcyzą chcielibyście rodzeństwo dla Dracona? :"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam, aby było ku temu za późno, jednak nie czuję się na siłach, aby wychować drugiego Draco.

      Usuń
  6. Gdybyś mógł cofnąć czas to czy starał byś się od samego początku być dobrym ojcem i mężem? Czy przyłączył byś się do Sam-Wiesz-Kogo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interesujące pytanie. Sądzę jednak, że postąpiłbym tak samo. Każdy człowiek uczy się na błędach. Moje były wyjątkowo ciężkie, ale pomogły mi zrozumieć, co tak na prawdę jest ważne w życiu.

      Usuń
  7. Jakim byłeś uczniem w Hogwarcie?

    Ta, której imienia nie wolno wymawiać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybitnie uzdolniony raczej nie byłem. Czułem się jednak dobrze w eliksirach i OPCM. A jeśli chodzi o ogólne życie szkolne, byłem dość podobny do Draco z szóstego roku. Trzymałem się z osobami, którym ufałem, a niewielu ich było. Starałem się nie wychylać, a jeśli już to z konieczności.

      Usuń
  8. Opowiedz mi o Twojej najlepszej randce z Narcyza, to musiało być coś niezwykłego ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, gdyż kiedy zobaczyłem pierwszy raz Narcyzę wiedziałem, że żadna inna kobieta nie odnajdzie miejsca w mym sercu. Oprócz oczywiście wnusi, którą w końcu chciałbym się pochwalić.
      Pytałaś o najlepszą randkę. Cóż, ciężko wybrać, gdyż każda umacniała naszą miłość. Była jednak jedna, może nie do końca romantyczna, ale jej wspomnienie jest wyjątkowo silne w mej pamięci.
      Tego dnia wyjątkowo mocno padał śnieg. Chcieliśmy uciec od otaczającego nas przepychu, bogactwa oraz arystokratycznych manier. Spacerowaliśmy po mugolskiej części Londynu i rozmawialiśmy o dorosłości, w którą weszło nasze życie. Narcyza wyglądała przepięknie, a szczególnie pamiętam jak płatki śniegu zmieszały się z jej jasnymi włosami. Rzadko je rozpuszczała, ale wtedy zrobiła dla mnie wyjątek. Czułem wtedy wolność i szczęście, gdyż nikt nie zwracał uwagi na moje maniery, a ja mogłem cieszyć się bliskością kobiety, którą kocham. Mój ulubiony moment tej randki przypadł punktualnie o godzinie 23.00. Narcyza patrząc na tarczę Big Bena wyglądała na zmartwioną, a chwilę potem oznajmiła, że musi już wracać do domu. Wtedy przesunąłem wskazówki kilka godzin do tyłu za pomocą zaklęcia. Śmialiśmy się wtedy jak dzieci.
      Przesuwałem tak wskazówki jeszcze kilka razy, a do rezydencji odprowadziłem ją dopiero rano. To nie była jakoś wybitnie romantyczna randka, nie było świec, wykwintnej kolacji, serc, róż czy nastrojowej muzyki. Była ona jednak jedną z najpiękniejszych, gdyż wtedy zrozumieliśmy, że nasza miłość jest tak silna, iż nie pozwoli nam na rozłąkę, a wszystkie przeszkody możemy pokonać, kiedy jesteśmy razem.

      Usuń
  9. Jesteś dumny z syna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo licznych wad, jakie posiada mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem z niego dumny.

      Usuń
  10. Ja wciąż zastanawiam się, jakim cudem masz czas odpisywać esejami w komentarzach, a nie masz czasu dodać nowego rozdziału. Odpowiedziałaś mi już raz niemiło, co skwitowałam śmiechem, bo jestem w stanie w godzinę napisać 10 stron dobrego opowiadania, a beta sprawdzi mi je w 15 minut. Albo masz naprawdę słabą wenę, ale wolno piszesz na komputerze, bo "życie prywatne i w ogóle" to nie rozumiem tego argumentu. Zaczęłaś pisać 2 lata temu... słabo, naprawdę słabo, choć Twój blog to jeden z genialniejszych blogów o Dramione jakie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz. Rozdział. Nie wiem, gdzie widzisz między nimi jakiekolwiek powiązanie, jeśli chodzi o czas. Komentarz jest jak esemes - odpowiadasz na niego automatycznie, notka musi "dojrzeć". Przechodząc do argumentu "życie prywatne i w ogóle"... Nie żyję blogiem. Nie piszę codziennie, bo mam ważne bądź ważniejsze rzeczy do zrobienia w trakcie dnia, a w nocy z reguły się uczę. Blog ma mi sprawiać przyjemność, jak również czytelnikom. To nie jest powieść, którą mam oddać wydawcy w wyznaczonym terminie. Piszę, kiedy mogę, a przede wszystkim kiedy chcę.
      Rozumiem, że mam pogratulować szybkości pisania na klawiaturze komputerowej. Dobrze, zrobię to. Gratuluję z całego serca. Osobiście nie piszę na wyścigi, bo nikt nie stoi nade mną z batem i nie pogania mnie, ale kto co lubi. Pojęcie "dobre" w odniesieniu do opowiadania jest względne, warto o tym czasami pamiętać. Nie posiadam weny. Na to najwidoczniej wychodzi, jeśli nie potrafię napisać i dodać rozdziału w terminie krótszym, niż trzy dni. Trudno, przyjmuję ten defekt do wiadomości i żyję z nim dalej.
      Mała korekta. Opowiadanie nie ma dwóch lat. Dla mnie nie jest dobre czy słabe. Jest, bo jest, a jego specyfikę oceniają czytelnicy. I powiem szczerze, czuję się, jakbyś pluła mi w twarz za to, że rozdziały nie są wstawiane częściej. I nie łagodzi tego dalsze tłumaczenie: Twój blog to jeden z genialniejszych blogów o Dramione jakie czytałam.

      Mój esej uważam za skończony. Życzę miłej lektury przy wycieraniu łez rozbawienia.
      Realistka

      Usuń
    2. Przepraszam Cie autorko. Nie powinnam zabierać głosu w tej sprawie. Bezpośrednio mnie to nie dotyczy a słownych przepychanek na formach unikam jak ognia ale... Krew mnie zalewa jak czytam komentarz anonima!
      Czy tak trudno uszanować pracę Realistki? Czy nikt nie nauczył Anonima, że nawet jeśli pisze komentarze i nie podpisuje się pod nimi imieniem i nazwiskiem to obowiązują jakieś zasady?
      Piszesz 10 stron dobrego opowiadania w godzinę? Gratuluje. Proponuje jednak ocenę swojego tekstu zostawić innym czytelnikom a nie samemu wychwalać się na blogach innych autorów.

      Usuń
    3. Każdy ma prawo do własnej opinii, jednakże istnieją pewne reguły, do których należy się stosować, a przynajmniej jest do w dobrym guście, co sama zauważyłaś. Cóż mogę powiedzieć od siebie? Dziękuję za wyrażenie zrozumienia dla mojego stylu życia, to naprawdę bardzo miłe i cieszy mnie, że ktoś dostrzega ogrom pracy, który wkładam w prowadzenie bloga. Moja rada na zalewającą krew - ochłoń, dziecinne przekomarzanki w komentarzach nie służą nikomu, a napędzają jedynie spiralę zawiści i dają satysfakcję osobie hejtującej.

      Dziękuję na koniec jeszcze raz i pozdrawiam z lekturą Historia literatury hiszpańskiej profesor Baczyńskiej, u której mam jutro egzamin :)
      Realistka

      Usuń
  11. Co sprawiło Twoją zmianę? Czy od początku czułeś 'to coś', ale nie pozwoliłeś temu wyjść? *chodzi mi o LUDZKIE uczucia i zachowania, od których nie wieje chłodem*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na samym początku nie czułem, że postępuję źle. Idea władzy, bycia najlepszym, wszystko przesłoniło właściwe wartości. Pobyt w Azkabanie pokazał mi różnicę między szczęściem a okrucieństwem. Chyba właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że nie chcę żyć poprzednim życiem, że ja też jestem człowiekiem i posiadam uczucia.

      Usuń
  12. Drogi Lucjuszu!
    Jak dbasz o ogród? Masz może dla nas jakieś wskazówki?
    A jest może jakieś zaklęcie przyspieszające wzrost drzew?
    Moja jabłoń jest taka uparta i za nic nie chce iść w górę...
    Pozdrawiam!
    Sann.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo pracy i cierpliwości trzeba, aby ogród zaczął zachwycać swym blaskiem. Zdecydowanie odradzam wszelkie zaklęcia, gdyż jedna ingerencja w dzieło matki natury niesie za sobą nieodwracalne skutki. Trzeba rok w rok używać tego samego czaru, gdyż inaczej rośliny umierają. Tak właśnie przepadła moja grusza, gdyż zniekształciłem jej kod genetyczny. Osobiście polecam systematyczność w podlewaniu, doglądaniu wzrostu, obserwowanie wszelkich zmian, a przy drzewach regularne przycinanie. Jeśli chodzi zaś o twą jabłoń powinnaś sprawdzić, czy posadziłaś ją na właściwym terenie. Gleba to najistotniejszy czynnik, na który ogrodnik, nawet początkujący powinien zwracać uwagę. A jeśli wszystko zawiedzie, nie martw się. Drzewko mogło być chore jeszcze przed zasadzeniem. W takich wypadkach polecam udać się do medyka roślin. Oni znają się praktycznie na wszystkim ;)

      Usuń
  13. Lucjuszu...
    Jak wspominasz Syriusza? Jaki był w Twoich oczach? Wiem, że to zapewne odległe wspomnienia, ale chciałabym się dowiedzieć, z jakiej perspektywy Ty na niego patrzyłeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalony, porywczy, niezrównoważony, a przede wszystkim nieprzewidywalny. On i James Potter zawsze mnie zaskakiwali, niekoniecznie pozytywnie, ale ich, nazwijmy akcje, były znane na cały Hogwart. Oczywiście wśród uczniów, to chyba oczywiste. Może nawet zazdrościłem Syriuszowi zaradności i sprytu. Niestety był Gryfonem, a ja od początku byłem do nich negatywnie nastawiony. Natomiast istnieje w mej pamięci jedno wspomnienie, moment, kiedy Syriusz zginął zabity przez Bellę. Patrząc na młodego Pottera poczułem pustkę. Uświadomiłem sobie, że odebrano chłopakowi jedyną osobę, w której miał oparcie, która była jego rodziną. Sama więc widzisz, że mojego stosunku do Black'a nie można jednoznacznie określić.

      Usuń
  14. Jestem pod wrażeniem twoich pomysłów droga Realistko. Żeby czytelnicy się "nie nudzili", gdy nie pojawia się rozdział stworzyłaś fantastyczną zakładę. Podziwiam w Tobie to, że masz takie pomysły. Ta zakładka to najbardziej strzał w dziesiątkę. Mimo, że nie ma rozdziału Ty i tak dajesz czytelnikom sporo zabawy. Cieszę się, że i tak znajdujesz na to czas. :) Cóż jak najbardziej czekam na rodział, a Tobie życzę czasu, weny i powodzenia na uczelni! ;) /K
    P.S. Lucjuszu na co najbardziej czekasz, co byś chciał zdobyć? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Realistka: Nie można być wiecznie poważnym. Czasem trzeba dać się ponieść wyobraźni, a nawet pożyć nią przez pewien czas. Cieszę się zatem, że zakładka przypadła do gustu czytelnikom. Mam nadzieję, że każda kolejna "kawa" będzie samą przyjemnością ;)

      Lucjusz: Ooo... trafiłaś w mój czuły punkt. Wiesz, czemu ogrodnictwo sprawia mi tyle radości? Bo to też jest rywalizacja. A ja jestem najlepszy we wszystkim, więc biada temu, kto nie przyzna mi w tym roku Złotej Konewki - najwyższego wyróżnienia w dziedzinie pielęgnacji roślin i sympatyków sadzonek. Będzie moja. Moja, moja i tylko moja. Ewentualnie pozwolę Cyzi na nią popatrzeć przez kilka sekund.

      Usuń
  15. Co myślisz o uczuciach Twojego syna do Hermiony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są mocno zagubione. Z jednej strony Draco stara się i widać, co czuje do panny Granger. Z drugiej jednak za nic w świecie się do tego nie przyzna. Od urodzenia jest paradoksalnym dzieckiem.

      Usuń
  16. Jak myślisz czy Hermiona czuje coś do Dracona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądząc po zachowaniu panny Granger w trakcie kolacji mogę sugerować, iż darzy mego syna dość silnym uczuciem. Wiedząc jednak, przez co przeszła nie mogę być pewien, iż zdecyduje się tej emocji poddać.

      Usuń
  17. Lucjuszu...co sądzisz o przemianie Severusa? Czy myślisz, że to stałe uczucie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko wypowiedzieć się w tej kwestii jednoznacznie. Severus jest dość specyficznym człowiekiem. Raczej zamknięty w sobie, oschły i z pozoru nieprzyjazny, wręcz gburowaty można powiedzieć. Ale wewnątrz jest naprawdę wyjątkową osobą. Według mnie jego zmiana fizyczna była sprawą asumptu, natomiast psychiczna... Z pewnością uczucie do Rolandy nie wzięło się znikąd. Życzę mu wszystkiego, co najlepsze, ale chyba wszyscy wiemy, że nie pokocha żadnej kobiety równie mocno, co Lilly Potter.

      Usuń
  18. A tak poza tematem, dodasz dzisiaj nowy rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Droga Realistko,
    Gdy zaczynałam czytać twoje opowiadanie, miałam wrażenie, że będzie to dosyć smutna historia, jakiś melodramat. Po kilku rozdziałach i rozwinięciu historii zaskakujesz mnie tak wspaniałym wątkiem humorystycznym w postaci m.in. Lucjusza czy cioteczki Ives. Ich kłótnie są genialne. Uwielbiam twoją historię i z niecierpliwością czekam na każdy rozdział.
    Wracając do głównego tematu...
    Lucjuszu,
    Wszyscy wokół pytają o rodzinę, historię... ja mam jednak jeden problem. Dalej stoję w kuchni i nie wiem jaką kawę mam Ci podać. Ile słodzisz?
    Ps. Czy jest możliwość dłuższej rozmowy z Tobą niż jedno skromne pytanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Realistka: smutek przewija się przez opowiadanie dość często, ale prymu w nim nie wiedzie. Sytuacja Hermiony jest ciężka i melancholija, ale zaczyna pomału z tego wychodzić, a do pokazania jej wewnętrznej zmiany właśnie dążę. A odnośnie Lucjusza i Yves lejesz miód na mapie duszę. To moi ukochani bohaterowie, a w szczególności Malfoy senior ;)

      Lucjusz: Ależ moja droga! Nie frapuj się takimi głupstwami! Ale nie pogardzę bezkofeinową latte bez cukru, z pianką i czekoladową posypką na wierzchu. Tylko gorzką kochana ;) A pytań możesz zadawać ile chcesz. Z chęcią udzielę na nie odpowiedzi i rozwieję wszelkie wątpliwości.

      Usuń
    2. Dziękuję!
      Ps.Życzę zdobycia złotej konewki! ;)

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiedzi
    1. Zarówno rozdział 41, jak i miniaturka zostały już opublikowane na blogu. Rozdział 42 dopiero 28 lutego. Proponuję zmienić w ustawieniach strefę czasową bądź dokonać aktualizacji, bo nie wiem, co innego mogło sprawić, że nowe posty się nie wyświetliły.

      Pozdrawiam,
      Realistka

      Usuń
  22. Ja to bym chciała wiedzieć, panie Malfoy, kiedy będę mogła mieć styczność z pana synem? Niekoniecznie przy kawie, ale na przykład przy ognistej... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco to wyjątkowy leń patentowany, więc nie pofatyguje się do nas zbyt szybko. Postaram się jakoś na niego wpłynąć, ale nie mogę niczego Pani obiecać. A co do ognistej... sprawdzi się w jego przypadku znacznie lepiej, niż zwykła kawa ;)

      Usuń
  23. Panie Lucjuszu mam klika pytań i oczekuję wyczerpującej odpowiedzi.
    1.Lubi pan pić ognistą.?
    2.Je pan białą czekoladę przy dobrej książce.?
    3.Jak czuł się Sewerus po śmierci pani Potter.?
    4.Miał chwilę załamania przy której był pan przy nim.?
    5.Chciałby pan miec córkę z panią Narcyzą zamiast syna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ognista Whisky... czym byłby bez niej świat? Eh, stare szkolne lata mi się przypominają, kiedy szmuglowało się kilka butelek. Lubię czasem wypić szklaneczkę dla rozluźnienia lub dla towarzystwa. Niestety Narcyza jest bardzo delikatną kobietą i raczej nie popiera moich upodobań w tej kwestii, więc ostatnio rozsmakowałem się w winie. Co nie znaczy, że gdzieś w domu buteleczka Ognistej się nie znajdzie ;)

      Wszelkiego rodzaju łakocie spożywamy sporadycznie, a jeśli już, to zaspokajam się gorzką czekoladą. Dwie kostki to moja granica. Inna sprawa, kiedy Narcyza robi szarlotkę. Cała blacha tylko dla mnie :)

      Severus to Severus. Nieodgadnione są jego myśli i uczucia. Jestem jednak pewny, że smutek i ból, jakich doświadczył, zakorzeniły się w nim gdzieś głęboko. Prawdopodobnie dlatego wydaje się być taki nieprzyjemny. Ale pozory potrafią strasznie mylić.

      Osobiście nie przypominam sobie, żeby Severus dogłębnie się czymś martwił. Jest osobą przeżywającą wszystko wewnątrz i z reguły nie ujawnia swych prawdziwych emocji. Nawet przy mnie.

      W tak wiekowej rodzinie, jak moja priorytetem jest posiadanie w pierwszej kolejności męskiego potomka. Draco i tak przyszedłby na świat, ale gdyby urodziła nam się córka kochałbym ją równie mocno. Właściwe to czasem się zastanawiam, czemu mamy tylko jedno dziecko. Koniecznie muszę o tym porozmawiać z Narcyzą.

      Tuszę, iż odpowiedzi były wyczerpujące i dziękuję za poświęconą chwilę uwagi.

      Usuń
  24. Ależ takie były,panie Malfoy i dziekuję za odpowiedż.
    Mam jeszcze jedną pytanie.
    Co pan mysli na temat,zwiążki Ginewry Molly Weasley z Blaisem Zabinim?
    Popiera pan go czy tak samo jak związek Draco i Hermiony,czy też nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie jestem zachwycony poczynaniami młodego Zabiniego. Niewiele mi wiadomo co prawda w sprawie jego związku z panną Weasley, ale wiadomość o ich zaręczynach była dla mnie radosna. Nie ukrywam, że chciałbym, ażeby Draco poszedł w ich ślady, ale niczego nie mogę mu narzucić.

      Usuń
  25. Panie Lucjuszu ja chętnie bym się dowiedziała czy planuje pan córeczkę ze swoją uroczą małżonką bo wiek dla państwa na to pozwala tak samo status materialny..
    Patrycja...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedynego dziecka, jakiego nie mogę się doczekać to mój wnuk, a najlepiej kilku. Urocza wnuczka, z którą spędzałbym każdą wolną chwilę również byłaby wielkim szczęściem.

      Usuń
  26. Opanowałeś do perfekcji targające Tobą emocje pod maską obojętności i opanowania, pokazując siebie z lepszej strony tylko dla ludzi, którzy tego są warci. Nie wiem jak dobrze sformułować pytanie, więc zabrzmi ono banalnie: Jak Ty to robisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dziecka podchodziłem do ludzi z dystansem. Nie lubiłem mówić o swoich problemach, choć paradoksalnie nie pogardziłem pochwalić się sukcesami. Myślę, że to poczucie bycia lepszym od innych uformowało ze mnie takiego człowieka. Jeśli kogoś darzę zaufaniem, mam obowiązek dbać o jego bezpieczeństwo, wtedy łatwiej jest mi okazywać wszelkie uczucia. Ta lepsza strona, jak to ujęłaś, jest cieplejsza głównie dla bliskich. Poza domem jestem w większości opanowany i raczej rzadko odnoszę się z emocjami. Czasem warto się zamknąć, by potem móc się otworzyć dwa razy szerzej.

      Usuń
  27. Drogi Lucjuszu!
    Czy Narcyza byla twoja pierwsza miloscia?

    PS. Pozdrow rodzinke ^_^ i Hermione przy okazji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszą i jedyną miłością. Jest najcudowniejszą kobietą, o jakiej może marzyć każdy mężczyzna. Czasem się zastanawiam, jakim cudem ten anioł tyle ze mną wytrzymał. Ale za to właśnie ją kocham i będę kochał aż do śmierci, a nawet i po niej będę ją darzył bezkresną miłością.

      Pozdrowienia oczywiście przekażę, choć z panną Granger raczej nieprędko się zobaczę.

      Usuń
  28. Oto kilka pytań do naszego szanownego
    Pana Lucjusza Malfoya :

    Pochwalasz związek Severusa i Pani Ronaldy?

    Czy stresujesz się przed konkursem?

    Ile chciałbyś mieć wnuków?

    Widzisz pannę Granger w roli synowej?

    Czy żałujesz, że Astoria Greengrass nie wyszła za mąż za Dracona?

    Czy jest szansa, że pogodzisz się z Yves?



    Pozdrawiam [Karola ]

    OdpowiedzUsuń
  29. Oto kilka pytań do naszego szanownego
    Pana Lucjusza Malfoya :

    Pochwalasz związek Severusa i Pani Ronaldy?

    Czy stresujesz się przed konkursem?

    Ile chciałbyś mieć wnuków?

    Widzisz pannę Granger w roli synowej?

    Czy żałujesz, że Astoria Greengrass nie wyszła za mąż za Dracona?

    Czy jest szansa, że pogodzisz się z Yves?



    Pozdrawiam [Karola ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dumny z Severusa, że tak bardzo zaangażował się w związek z Rolandą. Boję się jedynie, że znów będzie miał wewnętrzną blokadę i nie powie, co tak naprawdę czuję. Nigdy przecież nie zapomni Lilly Potter, którą kocha całym sercem aż do tej pory.

      Konkurs zbliża się wielkimi krokami, ale póki co mam gorsze rzeczy na głowie, niż obmyślanie nikczemnej taktyki pozbycia się Notta z zawodów. Ale nie czarujmy się. Wygraną w tym roku mam w kieszeni.

      Czekam na te wnuki i nie mogę się ich doczekać. Draco jednak nie podziela mojego zdania w sprawie życia rodzinnego, a jak usłyszy, że chciałbym bawić na stare lata trójkę małych urwisów to w ogóle wyjdzie z siebie.

      Oczywiście, że tak. To wyjątkowo mądra i ciepła dziewczyna. Chciałbym, aby Draco w końcu pokazał, że jest mężczyzną i przyznał się, że ją kocha. Ułatwiłoby mu to praktycznie wszystko, a mnie przybliżyło do ukochanych wnucząt.

      Absolutnie nie żałuję decyzji mojego syna. Pozwoliliśmy mu zerwać z tradycją i wybrał to, co uważał za słuszne. Zresztą Astoria była dość... ciężka w kontaktach międzyludzkich.

      Gdyby Yves nie była Yves, może udałoby nam się zawiązać nić porozumienia. Póki co takowej szansy nie widzę, ale mam jeszcze resztki wiary, że pokaże się od ludzkiej strony i uda nam się być normalną rodziną. Nikłe szanse, ale nadzieję zawsze warto posiadać. W końcu ona umiera ostatnia.

      Usuń
  30. Dobry wieczór panie Lucjuszu.Właśnie się dowiedziałam,ze pan profesor Snape zastąpi Draco na kawie.Wiedział pan o tym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wiedział, to pewnie bym komuś powiedział, a skoro nie wiedziałem (choć teraz w sumie już wiem), to znaczy, że Severus też jeszcze o tym nie wie. Mam nadzieję, że wszyscy jesteście pełnoletni, bo on raczej stroni od zwykłej kawy ;) Ewentualnie zaproponujcie mu "przysmak szatana", będzie wiedział, o co chodzi i z pewnością nie pogardzi. Już ja wiem, co mówię.

      Usuń
  31. Pana żona już szykuje suknie na kolejną kawę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałem, by coś takiego zamierzała. Może to dobra okazja, by sprawić jej drobny prezent?

      Usuń
  32. Podobno to niełatwe zadanie.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znamy się z Narcyzą tyle lat, że wiemy o sobie wszystko. Uwielbia szlachetną biżuterię i ubrania, na których nigdy nie oszczędza. Podobnie buty, jednak te woli kupować sama. Tak, zakupy w najbliższym czasie to obowiązek! Widziałem ostatnio przepiękną suknię w cudownym kolorze feldgrau. Będzie moja!

      Usuń
  33. Trochę dziwnie to zabrzmiało,ale to udowadnia,że nie tylko kwiaty ma pan w głowie. To bym radziła ją jak najszybciej kupić gdyż jeszcze ktoś ją panu zwinie spod nosa.A jak się czuję pani Yves?

    OdpowiedzUsuń
  34. A to niby dlaczego?
    Postaramy o niej jak pań Snape ją znajdzie?
    Dlaczego tylko on to może zrobić?
    A i Pana żonie się to nie podoba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, może zabrzmi to dziwnie, ale Severus świetnie opanował wszystkie techniki infiltracji w szeregi wroga. Potrafi się kamuflować, ukrywać przez lata, więc jego umiejętności bardzo nam się przydadzą w odnalezieniu ciotki. Prześledzi jej tok rozumowania i w ten sposób pójdziemy jej śladem. Tylko nie wiem, czy Sev się zgodzi, bo trochę już minęło od kiedy robił za agenta śledczego. Narcyzie przejdzie, jak zobaczy pierwsze efekty pracy. Zawsze trochę sceptycznie jest nastawiona do moich pomysłów.

      Usuń